pultuszczak




Były wójt przywłaszczył telefony: Ich wartość to 26 tysięcy!

2019-11-19 10:35:33

Kiedy wybuchają kolejne lokalne afery polityczne i obyczajowe, a pocztą pantoflową docierają do nas informacje z gatunku “kto z kim i dlatego”, czasami nie chce się wierzyć że to prawda. Niektóre z tych historii są lepsze niż filmowy scenariusz, chociażby perypetie bohaterów słynnego Rancza. I oto kolejna… 

W ostatnich dniach dowiedzieliśmy się, że prokuratura zajmuje się sprawą byłego wójta gminy Winnica, który obecnie pełni funkcję dyrektora Zarządu Dróg Powiatowych w Pułtusku. Chodzi o nadużycie uprawnień przez funkcjonariusza publicznego (art. 231 kk) poprzez przywłaszczenie aż kilkunastu telefonów, będących własnością gminy, kupionych za pieniądze samorządu w czasie gdy był wójtem. Ostatni z nich został zakupiony 30 października 2018, a więc w czasie, gdy znane już były wyniki wyborów samorządowych i wiadomo było że nowym wójtem jest Robert Wróblewski.

Od prokuratora rejonowego w Pułtusku Jolanty Świdnickiej dowiedzieliśmy się, że 29 października prokuratura wystąpiła do Sądu Rejonowego w Pułtusku z wnioskiem o warunkowe umorzenie postępowania przeciwko byłemu wójtowi. Powód? W czasie gdy sprawa trafiła do prokuratury i trwały czynności, wpłacił on na konto Urzędu Gminy w Winnicy kwotę 18 tys. 944 zł, co w znacznym stopniu, choć nie do końca, wyrównuje szkodę, którą oszacowano na 26 tys. złotych. Poza tym, były wójt i obecny dyrektor nie miał wcześniej konfliktów z prawem, cieszy się dobrą opinią i można domniemać, że w przyszłości prawa łamał nie będzie. Tyle jeśli chodzi o argumenty prokuratury.

Czy wniosek o umorzenie zostanie uwzględniony? To nie jest jeszcze takie pewne, gdyż decydujący głos w tej sprawie ma obecny wójt, który jako reprezentujący gminę pokrzywdzony, złożył doniesienie o popełnieniu przestępstwa. Udało nam się porozmawiać z Robertem Wróblewskim, który twierdzi, że nie satysfakcjonuje go takie zakończenie sprawy i sprzeciwi się akceptacji wniosku prokuratury o umorzenie. Wcześniej, zanim trafiła do organów ścigania, próbował bowiem załatwić wszystko polubownie. Skontaktował się ze swoim poprzednikiem, proponując by wpłacił określoną kwotę zadośćuczynienia na konto Urzędu Gminy, ale ten odmówił. Teraz zdaniem wójta Wróblewskiego powinien ponieść konsekwencje, bo nie chodzi tu przecież o bagatelny incydent. Temat wójt poruszył na ostatniej sesji Rady Gminy Winnica, będzie również informował o dalszym ciągu tej zaskakującej i bulwersującej sprawy.

Na co byłemu wójtowi było kilkanaście kosztownych telefonów? Próbowaliśmy zapytać, dzwoniąc najpierw na numer Zarządu Dróg Powiatowych, potem na udostępniony nam przez inną osobę numer komórkowy obecnego dyrektora. Niestety nie udało się nam z nim skontaktować, choć jeśli zdecyduje się skomentować całą sprawę, odnieść się do zarzutów, jego wypowiedź opublikujemy w kolejnym wydaniu Tygodnika.

ED

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *