pultuszczak




ZAKOCHAŁAM SIĘ NA NOWO W SWOICH NAUCZYCIELACH

2020-05-21 2:33:06

Z DYREKTOR PSP 2 Z ODDZIAŁAMI INTEGRACYJNYMI IM. H. SUCHARSKIEGO – KRYSTYNĄ ESTKOWSKĄ – ROZMAWIA GRAŻYNA M. DZIERŻANOWSKA

Pani dyrektor, no i “jestem” w Pani pięknej szkole. PIĘKNEJ – pojemne słowo, dla mnie to szkoła estetyczna i solidna. A tak na początek, jak wypadł nabór uczniów do klasy pierwszej? Do PRZEDSZKOLA?
Do klasy pierwszej zgłosiło się 50 dzieci, czyli 2 klasy.W przedszkolu mamy pełny skład – 100 dzieci. Od kilku lat “pilnujemy się”, aby w naszej szkole utrzymywać tylko po dwie klasy w roczniku. Zapewniamy w ten sposób jednozmianowość.

Przedszkole… Czy już czynne? Jeśli tak, to ile dzieci będzie korzystało z zajęć? Jak przebiega przygotowanie do wznowienia nauki w PRZEDSZKOLU?
Przedszkole uruchamiamy 11 maja. Poinformowałam każdego rodzica o możliwości skorzystania z opieki. W pierwszym dniu siedmioro rodziców zgłosiło chęć przyprowadzenia dzieci do przedszkola. Dzisiaj mamy już tylko troje dzieci. Rodzice mają obawy. Przygotowaliśmy się do otwarcia bardzo solidnie. Wypracowaliśmy Instrukcję bezpieczeństwa, harmonogramy dezynfekcji i sprzątania dla każdego pomieszczenia, wyznaczyliśmy sale i toalety dla każdej grupy, w oddzielnych częściach szkoły, oddzielne wejścia oraz stałą obsługę dla każdej z nich. Potrzebowaliśmy czasu, aby spełnić wszystkie wytyczne.
To co dla mnie jest bardzo ważne, to gotowość nauczycieli, pracowników administracji i obsługi do pracy. Nie miałam kłopotu z przygotowaniem obsady kadrowej.

Podczas wstępnej rozmowy w sprawie wywiadu dla “TP”, powiedziała Pani: “Zakochałam się na nowo w swoich nauczycielach”. To piękne wyzwanie, piękne dla nauczycielskiej braci. To czymże oni zasłużyli na tę miłość? I czy czas zdalnego nauczania ma z tym coś wspólnego?
Na wstępie muszę wyraźnie podkreślić, że funkcjonujemy tylko dzięki współpracy z rodzicami, a często ratuje nas ich wyrozumiałość, cierpliwość i zaangażowanie. Zawieszenie zajęć wszystkich zaskoczyło. Szukaliśmy możliwości bezpośredniego kontaktu z uczniami. Ponad 500 dzieci czekało na naszą pomoc. W takich trudnych momentach możemy przekonać się, jak bardzo możemy polegać na ludziach.
Wydaje mi się, że WSZYSCY przez kilka dni nie dotykaliśmy ziemi. Uzyskałam dostęp do platformy Google Classroom. W ciągu jednego weekendu wszyscy nauczyciele (58 osób) nawiązali kontakt z uczniami: przesłali im indywidualnie adresy pocztowe i kody dostępu, utworzyli własne przedmioty, utworzyli i przekazali uczniom instrukcję korzystania z platformy. Jako administrator obserwowałam, jak z prędkością światła ” meldowali się” kolejni uczniowie: ” dzień dobry, witam, już jestem…”. Nie przypominam sobie, żebym kiedykolwiek tak bardzo się wzruszyła. Wszyscy byliśmy niemal od rana do wieczora w kontaktach telefonicznych, jedni drugich uczyli, pomagali, instruowali. Nauczyciele wykorzystują pakiet aplikacji GSuite dający narzędzia do pracy w grupie. Uczniowie i nauczyciele mogą tworzyć lub współtworzyć dokumenty (aplikacja Dokumenty), prezentacje multimedialne (aplikacja Prezentacje). Swoje prace uczniowie mogą przechowywać na Dysku Google, który w połączeniu z innymi narzędziami GSuite umożliwia sprawną współpracę między nauczycielami i uczniami. Dzięki aplikacji Meet nauczyciele mogą prowadzić spotkanie wideo z klasą lub innymi nauczycielami. Aplikacja ” Formularze” wykorzystywana jest przez nauczycieli do układania testów i ankiet. Obecnie platforma zgłosiła mi 4380 aktywności uczniów i nauczycieli.

Proszę powiedzieć naszym Czytelnikom, na czym polega nadzór dyrektorski nad przebiegiem obecnego nauczania, nad nauczycielami i uczniami…
Większość swojego czasu spędzam przy komputerze. Każda aktywność nauczyciela: lekcje, zadawane prace, komentarze, sprawdziany są dla mnie widoczne. Prace uczniów trafiają równocześnie do mnie i do nauczyciela. Przed rozpoczęciem pracy na platformie ustaliłam z nauczycielami zakresy treści na każdy tydzień, terminy przesyłania kart z ocenami uczniów. Mam kontakt z rodzicami. Odbieram różne uwagi. Dla rodziców najbardziej problematyczny jest nadmiar zadań. Będąc administratorem platformy, mogę natychmiast zweryfikować te informacje. W takich sytuacjach komunikuję się z nauczycielem i wspólnie ustalamy, co ma się zmienić. Nigdy nie miałam problemu z ustaleniem wspólnego stanowiska. Mam wrażenie, że lepiej się ” dogadujemy” niż w normalnym trybie nauczania.

Żeby zdalnie uczyć, trzeba mieć, tak to ujmę, OPRZYRZĄDOWANIE… Jak je Pani ocenia? Informatyk/informatyczka?
Dla mnie ” OPRZYRZĄDOWANIE” to nie tylko sprzęt, ale także chęć nauki, gotowość do pracy i ciekawość rozwiązań. Każdy nauczyciel korzysta z własnego sprzętu, większość uczniów ma komputer. Udało nam się doposażyć grupę uczniów w komputery pozyskane przez Gminę Pułtusk. Drugą grupę wyposażyliśmy w komputery, które uzyskała szkoła ze środków unijnych (mamy na to zgodę!). Bardzo pomocni są oczywiście nauczyciele informatycy, matematycy, językowcy i wielu innych nauczycieli, którzy są bardzo ” sprawni” informatycznie.

Wiadomo, w tym miejscu musi paść pytanie o rolę rodziców w procesie zdalnego nauczania ich dzieci. Mają jakieś trudności z dopilnowaniem dzieci, z pomocą im? Może z czymś innym? O co pytają najczęściej?
To trudny czas dla rodziców. Muszą dzielić swój czas między obowiązki zawodowe a lekcje dzieci. Dochodzą problemy z Internetem, brakiem drukarki itp. Wszystko to wzmaga frustrację. Nauczyciele też mają podobne problemy, ich dzieci też zdalnie uczą się i muszą mieć dostęp do komputera. Musimy słuchać uwag rodziców i oprócz starań, aby zdalna lekcja była ciekawa, również dostosowywać ją do potrzeb i możliwości dziecka. Umiar i zdrowy rozsądek musi nam towarzyszyć cały czas. Musimy się komunikować, bez tego wszyscy zamkniemy się z własnymi kłopotami.

Bardzo jestem ciekawa, jaka lekcja (czy one są 45-minutowe?) zapadła w Pani pamięć, szczególnie się Pani podobała? Taka moja ciekawość nauczycielska …
Lekcje mają różne formy, które uwarunkowane są dostępem do Internetu, możliwościami sprzętowymi uczniów. W zajęciach przedszkolnych i w edukacji wczesnoszkolnej zachwyca mnie otwartość dzieci i serdeczność rodziców (nauczyciele otrzymywali kwiaty, laurki- dumni udostępniali to na Facebooku). W klasach starszych pomysłowość i sprawność informatyczna uczniów owocowała filmami nagrywanymi przez uczniów, perfekcyjnymi projektami. I rodzice, i nauczyciele przesyłają mi mnóstwo zdjęć przedstawiających dzieci w trakcie lekcji i ich prace.

Tak, o tych kwiatach słyszałam… A czego zdalnie prowadzonym lekcjom najbardziej brakuje? I czy Pani zgodzi się ze mną, że zdalne nauczacie to po prostu harówka – ze strony nauczycieli, ale też dzieci?
Powiedziałam niedawno, że ” pójdę na wojnę w obronie nauczycieli”. Mam podstawę do tego stwierdzenia. Nauczyciele są aktywni od rana do późnego wieczora. Platforma pokazuje godziny aktywności nauczycieli. Wczoraj ostatnia komunikacja między mną a nauczycielami (musieli wypełnić formularz opiniujący projekt uchwały) o godzinie 23:30. Często konsultujemy się zapominając, że to już po 22:00 godz.
Czego brakuje zdalnie prowadzonym lekcjom? Brakuje relacji, bezpośredniego kontaktu. Dla wielu uczniów zdalne nauczanie to jednak obciążenie psychiczne i emocjonalne.

Uczniowie… Oni z Panią rozmawiają o tym, jak w dziwnym czasie przyszło im zdobywać wiedzę? Ich obawy egzaminacyjne?
Przyznaję, że gdyby ode mnie zależało, egzaminów ósmoklasisty by nie było. Sytuacja jest niepewna. Nauczanie zdalne nie zastąpi pomocy nauczyciela w bezpośrednim kontakcie.
Byłaby to w pewnym stopniu nagroda dla uczniów za ich wysiłek, jaki wkładają w zdalne nauczanie.
Też tak myślę! I dziękuję za wywiad w nawale pracy.

TAK SIĘ UCZĄ NASZE DZIECI

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *