Sukces młodego matematyka
2017-04-06 11:15:36
Chodzi o gimnazjalistę Daniela Barnatowicza, ucznia Zespołu Szkół nr 4, wychowanka Jolanty Wałachowskiej
Daniel właśnie odebrał dyplom finalisty Olimpiady Matematycznej Juniorów i jak mówi jego matematyczka, poradził sobie z wręcz kosmicznymi zadaniami! Olimpiada Matematyczna Juniorów (OMJ) to ogólnopolskie zawody matematyczne, o wysokim standardzie merytorycznym, skierowane do uczniów gimnazjum. Poprzez zmagania z zadaniami konkursowymi, uczestnicy OMJ zyskują solidne podstawy merytoryczne do udziału w Olimpiadzie Matematycznej na poziomie ponadgimnazjalnym. To z kolei jest jedyny konkurs matematyczny dający uprawnienia przy rekrutacji na niemal wszystkie uczelnie wyższe w Polsce. Przywileje te – ustalane przez senaty poszczególnych szkół wyższych – dotyczą wielu kierunków, nawet tych nie związanych bezpośrednio z matematyką. Również finalistom i laureatom OMJ przysługują uprawnienia przy rekrutacji do szkoły ponadgimnazjalnej oraz przy egzaminie gimnazjalnym (ze strony OMJ).
Danielowi gratulujemy i przypominamy, co niedawno powiedział Tygodnikowi o swoich matematycznych pasjach. Przytaczamy też wypowiedź zachwyconej jego talentem matematyczki Jolanty Wałachowskiej.
Daniel Bernatowicz, drugoklasista gimnazjalny, uzdolniony matematyk
Zdobyłem tytuł laureata w kuratoryjnym konkursie z matematyki. Już od lat pasjonuję się matematyką, lubię zadania, równania… Gdy byłem mały, robiłem zadania z babcią (nauczycielka Jadwiga Bralska – gmd). Już w trzeciej klasie szkoły podstawowej miałem osiągnięcia w konkursach. W szóstej byłem laureatem konkursu kuratoryjnego. Ja kocham matematykę, trzeba się w niej kierować logiką i sprytem. I to mi się podoba. Moje nauczycielki miały na mnie olbrzymi wpływ, to panie: Kowalczyk, Włodarczyk, Kamińska i Wałachowska. Dodam, że matematyka mnie bawi, a szczególnie lubię algebrę, ale jeszcze nie wiem, czy swoją przyszłość zwiążę z matematyką, nie mam sprecyzowanych planów, ale będzie to jednak coś związanego z matematyką. Po kim mam te zdolności? W rodzinie nikt nie ma jakiś większych zdolności matematycznych, raczej z biologii i chemii. Tak, wszyscy się cieszą moimi sukcesami, a najbardziej mama. Moje pasje poza matematyczne? Lubię grać w tenisa stołowego, lubię przebywać w aquaparku.
Jolanta Wałachowska, matematyczka w PG3
Daniel… Dostałam gotowy “materiał”, obrobiony w szkole podstawowej. Kiedy okazało się, że klasa Daniela jest matematyczna i że Daniel może się w niej rozwijać, to rodzice poprosili mnie, żeby go przygotować do konkursu – olimpiady matematycznej gimnazjalistów. Nie czułam się na siłach, ale znalazłam takie miejsce, gdzie Daniel się przygotowuje. A jeździ na seminarium – raz w tygodniu – do PAN. Rodzice pilotują sprawę, kibicują jego rozwojowi. Jeśli zaś chodzi o lekcje matematyki, to w zasadzie każda lekcja jest dla niego kółkiem. Nie pracuje razem z klasą, pracuje indywidualnie i tylko on w całej klasie. Rozwiązuje sobie zadania każdego dnia z innego działu. Dziś algebra, jutro geometria, innego dnia czysta teoria, rzeczy wykraczające poza program. “Idzie” programem napisanym tylko dla niego, na każdą lekcję przygotowuję coś innego.
Gratulujemy ogromnego sukcesu!