pultuszczak




Rycerz z pułtuskiego zamku

2018-07-18 11:46:39

Mariusz Kubisz po 16 latach przebywania w Kanadzie postanowił wrócić do Polski i to od razu do Pułtuska. Wyemigrował, bo chciał iść do przodu, rozwijać się i zagranicą miał na ten rozwój większe szanse. Pracował jako aktor, kaskader i koordynator w ponad 20 produkcjach filmowych. Trenował aktorów do scen walki. Po drodze narodziła się u niego pasja do koni. Kilka lat temu zorganizował własną grupę kaskaderską. Zostawił do wszystko i przyjechał do Pułtuska, mimo że pochodzi z Lubelszczyzny

W 2013 roku znalazł w internecie informację o rajdzie husarskim w Krakowie. Mieszkał wtedy w Kanadzie, ale pasja do historii okazała się silniejsza i wkrótce ze swoją zbroją husarską i końskim rzędem pod pachą przyleciał samolotem i zameldował się na Wawelu. Organizatorem rajdu był Dariusz Wasilewski, rotmistrz chorągwi podlaskiej, z którą związał się na parę ostatnich lat.

Decyzja o pojawieniu się w Pułtusku, na zamku, była spowodowana właśnie działaniami Dariusza Wasilewskiego. To on niejako zaanonsował Mariusza Kubisza dyrektorowi Domu Polonii Michałowi Kisielowi, który zaproponował współpracę. W naszym mieście jest od niespełna miesiąca i na razie się aklimatyzuje.

Jak odbiera Pułtusk?

– Rzeczywiście w Pułtusku czuje się atmosferę małomiasteczkowości. Ma to swoje dobre cechy i złe, ale jest jakiś czar, urok. Na razie się adoptuję, wychodzę z szoku.

Tego szoku zupełnie nie widać po panu Mariuszu. Z radością i niezwykłym entuzjazmem opowiada o tym, jak przekazuje swoją miłość do historii i koni odwiedzającym Dom Polonii. Są to grupy zorganizowane, ale też rodziny, grupy znajomych.

– Uważam że w moim wieku świata już nie zmienię, ale może uda mi się zmienić czyjeś życie – mówi pan Mariusz. – Dla mnie priorytetem jest odciągnąć dzieci i młodzież od mediów socjalnych, od komputera, telefonu. Nauczyć ich fizycznej pracy i samodzielnego myślenia.

Jego ogromnym marzeniem, które już realizuje, jest utworzenie chorągwi zamkowej, grupy rekonstrukcyjnej, która rozsławi pułtuski zamek i będzie uczestniczyć w uroczystościach. To duże przedsięwzięcie, wymagające też nakładów od osób które chciałyby tworzyć taką grupę, choć pan Mariusz od razu zaznacza, że posiada dobrze wyposażoną zbrojownię, więc część wyposażenia będzie mógł użyczać zapaleńcom. Zachęcamy do śledzenia zamkowego facebooka, bo do udziału w swoich przedsięwzięciach zaprasza osoby z pasją do historii, kochające konie i warunkiem nie jest umiejętność jazdy konnej.

– Jesteśmy otwarci jak drzwi o stodoły – żartuje pan Mariusz

Dodajmy, że już prowadzone są lekcje dla średnio zaawansowanych i wypady w teren dla tych z umiejętnościami jazdy konnej. W najbliższych planach są lekcje dla początkujących i dla dzieci, bo pan Mariusz planuje zakup konika polskiego i żywe lekcje historii, gawędy w strojach z epoki, które na pewno zainteresują wielu. Zresztą już je prowadzi dla grup i osób, które chcą posłuchać jak do drzewiej bywało…

Kolejną ciekawostką są lekcje szermierki historycznej z elementami tego, co pan Mariusz robi zawodowo, czyli historycznej walki filmowej. Realizuje szereg projektów, rozbudowę stajni, adaptowanie kolejnych pomieszczeń, urządzanie trasy turystycznej. Dostrzega ogromny potencjał turystyczny Pułtuska i wygląda na to, że znalazł na zamku swoje miejsce. Tygodnik życzy, żeby wszystko się udało!

Zapraszamy na indywidualne jazdy konne oraz wypady w teren.
Do dyspozycji mamy jedna z naszych klaczy fryzyjskich. Prosimy o zgłoszenia tylko doświadczonych jeźdźców.
Ceny: jazda po ujeżdżalni parku zamkowym 45 min. 50 zł, samodzielna jazda w terenie 1 godz. 50 zł.
Wkrótce będą możliwe jazdy dla początkujących, dla dzieci i oprowadzanie na małym koniku.
Dla zainteresowanych mamy możliwość jazdy konnej na terenie zamkowym w stroju historycznym w celach reprezentacyjnych. Na początek na zasadzie wolontariatu z możliwością przekształcenia tego później w funkcje płatną. Oferta ta jest kierowana zarówno do Pań i Panów.
Kontakt: Mariusz Kubisz 794-728-621

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *