PUŁTUSKI. INWESTYCJA JAK NAJBARDZIEJ UDANA
2019-12-19 4:19:37
W ubiegłą sobotę, przy New Britain, w PSP 4 z klasami sportowymi im. Ireny Szewińskiej, otwarto lodowisko (20x30m). Otwarciu towarzyszyły gry i zabawy na lodzie, disco – lodowisko, a nawet słodki poczęstunek. W tej sportowej i wesołej uroczystości uczestniczyły tłumy dzieci i młodzieży, wśród nich burmistrz Wojciech Gregorczyk – na łyżwach
Licznie zebranych łyżwiarzy i im towarzyszących, burmistrza Wojciecha Gregorczyka i przewodniczącego RM Ireneusza Purgacza powitał dyrektor CZWÓRKI Krzysztof Łachmański. W imieniu uczniów szkół pułtuskich podziękował “za tę wspaniałą inicjatywę” burmistrzowi Gregorczykowi, samorządowi Gminy Pułtusk, radnym. – Tego lodowiska pewnie by nie było w takim stanie, w jakim jest, gdyby nie ludzie, którzy nam również pomagali. Dziękuję więc panom: Janowi Kaczmarczykowi – Drogi i Mosty, Jackowi Pieńkosowi za nieodpłatne wykonanie konstrukcji metalowych, Rafałowi Bednarczykowi za oświetlenie obiektu, Sławkowi Białczakowi za słodkości i Robertowi Lisowi za nagłośnienie. Dziękuję panu Mateuszowi Miłoszewskiemu za wspaniałą współpracę, pracownikom MOSiR i mojej szkoły, panu kierownikowi Piekarskiemu.
Burmistrz Gregorczyk podkreślił rolę dyrektora Łachmańskiego w przedsięwzięciu.
– Lodowisko to idealna sprawa – poinformował mnie Krzysztof Piekarski, kierownik administracyjny CZWÓRKI. – W zasadzie w ubiegłym roku z lodowiska skorzystały wszystkie klasy naszej szkoły, weszły na lodowisko po kilka razy. Sprzęt? Na miejscu mamy wypożyczalnię łyżew.
Teraz rozgrzewka. Poprowadziła ją, wraz z uczennicami, nauczycielka wychowania fizycznego Marzena Sadowska. – Rozpoczynamy zabawę, jest z nami MIKOLAJ, jest MYSZKA – zawołała.
Wesoła muzyka zachęcała do łyżwowania. “Leciały” KACZUSZKI. Nie wszyscy ruszali żwawo i pewnie, początkujących łyżwiarzy ogarniał strach przed upadkiem.
Burmistrz Gregorczyk do mnie: – Co to? Nie na łyżwach? Mówię, że pewnie już zapomniałem, jak się kręci piruety i że jestem w pracy. Burmistrz: – To wymówka! Na łyżwach też można…pracować, ja też w pracy jestem! A lodowisko? Lepsze niż w ubiegłym roku, a jeszcze planujemy namiot nad lodowiskiem. Wszystko to kosztuje… W tym roku wydaliśmy więcej, ale będzie oszczędność, bo rurki są już na stałe zatopione i w przyszłym roku ustawiamy tylko agregat i mrozimy. Dobra, jadę trenować – W. Gregorczyk odjeżdża nie bez gracji w ruchach.
Gwar i muzyka zagłuszały słowa moich rozmówczyń. – Dopiero co weszłyśmy na lodowisko, dobrze, że jest, a tak z łyżwami to jesteśmy drugi rok. Umiemy dobrze jeździć bez pingwinka, ale nieraz trzeba się pobawić – to Ola, Karolina i Gabrysia.
Zuzia Adamczyk przyszła na lodowisko z tatą. Ma trzy latka i bardzo się cieszy z zabaw, które dopiero przed nią.
Jolanta Poznańska w stroju kurpiowskim. I na łyżwach. Piękny widok. Wyraźnie odróżniała się od reszty łyżwiarek. – Baaardzo tu dobrze! A ja w czymś innym niż reszta łyżwiarek – w stroju ludowym. Odświeżam go czasami, a teraz przed Wigilią, zresztą dzisiaj jeszcze idę na takie spotkanie… Ten strój to po mojej babci, oryginalny. Mój tatuś pochodził z Kurpi Białych… – pani Jola z trudem przekrzykiwała muzykę.
Ania i Oliwia jeżdżą na łyżwach już od trzech lat. – Same się nauczyłyśmy – śmiały się. – W ogóle sport uwielbiamy.
Jako podsumowanie głos Marzeny Sadowskiej: – Lodowisko, infrastruktura, dojście do lodowiska – wszystko idealne. Myślę, że wszystko będzie działało długo i nawet przy takiej pogodzie jak dzisiaj (mżawka – KD). Tafla jest na tyle dobra, że naprawdę można fajnie pojeździć. A zajęcia dla szkół? Od godziny 9 do 14, mamy grafik umożliwiający jazdę szkołom z miasta i gminy. Nasze klasy przynajmniej raz w tygodniu mają wejście na lód. Jest super.
Ruch na lodowisku trwał do godziny 20.30. -Było wesoło i słodko – objaśniły mnie panie: Dorota Ozimina i Mariola Wasilewska, rozdające słodkości.
Relacjonował i fotografował Kazimierz Dzierżanowski