pultuszczak




Maria Lerch – pożegnanie

2025-05-29 8:55:56

Nauczycielki LO im. Piotra Skargi. Na pierwszym planie, po prawej stronie, Maria Lerch, po lewej Wanda Koniecka – Pieńkos.

Maria Lerch (1942-2025) – absolwentka wydziału fizyki Uniwersytetu Gdańskiego, w latach 1968-2001 nauczycielka fizyki w Liceum Ogólnokształcącym im. Piotra Skargi w Pułtusku, równocześnie w latach 1977-1986 wizytator i metodyk w Kuratorium Oświaty i Wychowania w Ciechanowie. Za szczególne osiągnięcia dydaktyczne i wychowawcze odznaczona Złotym Krzyżem Zasługi, Medalem Komisji Narodowej, wyróżniona Nagrodą Ministra Edukacji Narodowej oraz wielokrotnie Nagrodą Dyrektora Szkoły.

“Ci, których kochamy i którzy odchodzą, nie są już tam, gdzie byli, ale są wszędzie tam, gdzie my jesteśmy” (św. Augustyn).

15 maja przywitał nas chłodem. W tym dniu w pułtuskiej bazylice pożegnaliśmy zmarłą 8 maja 2025r. Panią Marię Lerch, która przez ponad trzy dekady nauczała fizyki w pułtuskim liceum. Marię Lerch żegnali: rodzina, delegacja Liceum Ogólnokształcącego im. Piotra Skargi, grono nauczycieli, jej wychowankowie i uczniowie oraz grupa osób z Koła Biblijnego przy parafii św. Mateusza, przyjaciele, sąsiedzi i znajomi.

W pożegnalnej mowie dyrektor LO im. Piotra Skargi, pani Anna Majewska, podkreśliła zasługi Marii Lerch, stwierdzając: “że jest niezwykłą częścią historii, zapisanej na kartach LO im. Piotra Skargi w Pułtusku. (…) Pozostała w pamięci wychowanków nie tylko jako znakomity nauczyciel fizyki, dzięki któremu prawa natury zaczynały mówić ludzkim głosem, a fizyka przestawała być tylko nauką, a stawała się sposobem myślenia o świecie”.

Potrafiła też z wielkim talentem przygotowywać z młodzieżą widowiska szkolne, jak to wyjątkowe w 1990 roku z okazji 550 rocznicy powstania pułtuskiej “Alma Mater”, spektakl o historii szkoły i jej patronie wzruszył wszystkich uczestników uroczystości, a nawet Ministra Edukacji Narodowej prof. Henryka Samsonowicza.

Jako wychowawczyni podejmowała trud organizacji wycieczek, biwaków i pikników, na których przy gitarowym akompaniamencie “Majki”, bo tak mówili o niej uczniowie, wspólnie śpiewali piosenki turystyczne i patriotyczne.

Nic też dziwnego, że po latach Jej uczniowie chętnie organizowali zjazdy szkolne i spotkania.

Ciepłymi, pełnymi wdzięczności słowami pożegnał też swoją wychowawczynię (Matura 1976) jej uczeń, pułtuski przedsiębiorca, p. Jan Kaczmarczyk, podkreślając, jak ważną rolę w kształtowaniu postaw swoich wychowanków odegrała profesor fizyki Maria Lerch. Wzruszające słowa skierowała do swej przyjaciółki, Majki, także emerytowana nauczycielka historii w pułtuskich szkołach i wizytator KOiW w Ciechanowie, p. Halina Zaleska:

“…fizyka i wydawałoby się, jesteś umysłem ścisłym, ale to bardzo mylące. Byłaś typową humanistką, a dewiza: “Nic, co ludzkie, nie jest mi obce”,towarzyszyła Ci przez całe życie.

Interesowałaś się astronomią i prawami rządzącymi wszechświatem. Pociągały Cię różne dziedziny wiedzy i kultury: muzyka, literatura, polityka i sztuka. Pięknie malowałaś, a Twoje obrazy zdobią niejeden salon. Twoje wzory, haftowane na serwetkach i bieżnikach, są arcydziełem sztuki”.

Przemawiająca także w imieniu rodziny p. Halina Zaleska podkreśliła, jak bardzo silne więzi łączyły Marię Lerch z rodziną, a szczególnie z babcią, która, pochodząc ze szlacheckiego, ziemiańskiego rodu, przekazała wnuczce tak ważne w życiu zasady i nienaganne maniery. Przedstawiła Marię jako córkę, która z miłością opiekowała się swoją mamą, zawsze czule mówiła o swych ciotecznych siostrach: “moja Lidka”, “moja Joluś”. Ceniła czas spędzany z rodziną, wspólne święta, wakacje, rodzinne spotkania. Chętnie opowiadała o historii swojej rodziny, dumna była z bohaterskich czynów wujka Janka Zumbach, pilota zasłużonego w Bitwie o Anglię, dowódcę słynnego Dywizjonu 303, który został odznaczony czterokrotnie Krzyżem Walecznych i Orderem Virtuti Militari, spoczywającego na Cmentarzu Wojskowym na warszawskich Powązkach.

Jako przyjaciółka Marii dała świadectwo jej głębokiej wiary, wyrażanej w modlitwach, pielgrzymkach, studiowaniu Biblii, zgłębianiu Słowa Bożego podczas spotkań Kółka Biblijnego.

Maria Lerch związała swe życie z Pułtuskiem. Ukochała Pułtusk, zachwycając się położeniem miasta, jego krajobrazami, bogatą historią. Mówiła: “To moje miejsce na ziemi”. I temu miejscu do końca pozostała wierna.

Ta chwila ziemskiego pożegnania, ze wspomnień tkanych słowami, utworzyła piękny portret człowieka kochającego rodzinę, wiernego w przyjaźni, odpowiedzialnego i kompetentnego nauczyciela, wspaniałego wychowawcy. Portret kobiety wielu talentów. Kobiety o silnej osobowości, która emanuje na innych swą obecnością, stając się wzorcem, przykładem, autorytetem.

Pani Maria Lerch pozostawiła po sobie wdzięczną pamięć wielu pułtuszczan, ale też, jak powiedziała dyrektor LO im. Piotra Skargi Anna Majewska: “(…) pozostawiła po sobie nie tylko wspomnienia uczniów, ale też coś bezcennego – niezwykłe słowa zapisane w hymnie szkoły, których jest współautorką” (słowa: Maria Lerch i Lidia Ziemiecka, muzyka: Andrzej Ambroziak):

W ludzkiej pamięci wszystko trwać może,

Lepiej, gdy wielkość w niej gości,

Miej wiarę, godność, szacunek i pracę,

Te wszystkie ludzkie wartości.

Twój czyn codzienny – służba Bogu i mądrość

Niech serca i myśli rozświetli”.

I jak to zapamiętała przyjaciółka, Hanka (p. Halina Zaleska), było to motto Jej życia.

Wpisy w mediach społecznościowych:

Lidia Ziemiecka, wieloletni dyrektor LO im. Piotra Skargi (post na fb)

Wczoraj pożegnaliśmy na Wieczną Drogę śp. Marię Lerch, naszą koleżankę, wieloletnią nauczycielkę fizyki i wychowawczynię wielu kolejnych roczników absolwentów LO im. Piotra Skargi w Pułtusku.

Popularnie zwana “Majką”, cały swój nauczycielski dukt związała z naszym Liceum, a z miastem i mieszkańcami zżyła się jak ktoś stąd. A przecież kujawska Brodnica była rodzinnym siedliskiem.

Dla wielu pozostanie jako ktoś bliski młodzieży, emocjonalnie z nią związany, dobry nauczyciel, wychowawca i w wielu sprawach mentor – tak słyszało się wśród licznie zebranych absolwentów.

Koleżanki i koledzy z pracy zapamiętali Ją jako radosną, wrażliwą na piękno i trwałe wartości kobietę o wielu zdolnościach, a nawet artystycznych talentach oraz humanistycznej wiedzy i radości życia. Spoczywaj w pokoju.

Joanna Popielska -Grzybowska (uczennica), dr hab. prof. IKSiO PAN

Pani Profesor Maria Lerch rozmawiała ze swoimi uczniami jak ze studentami. Przygotowywała nas do słuchania wykładów i czerpania z zarówno szerszego kontekstu fizycznych zjawisk, jak i ich specyfiki. Zaszczepiona w Liceum fascynacja fizyką, a w szczególności astrofizyką, towarzyszy mi do dziś, a ciepły głos Pani Profesor pobrzmiewa mi w pamięci…niech spoczywa w pokoju…

Dr Piotr Lachowski (uczeń, Matura 1989) – absolwent Politechniki Warszawskiej, doktorat z elektrofizyki.

Szczere kondolencje… Nie mogę uwierzyć. Pani Mario, proszę czekać po drugiej stronie, pogadamy o fizyce, jest szansa, że już wtedy E=mc2 będą dla nas realem, a świętych obcowanie opiszemy wzorami. Dziękuję Pani za fizykę – we mnie została do dziś i mam nadzieję, że wstydu Pani nie przyniosłem.

Elżbieta Iwanowska

Droga Mario, wszystkie nasze planowane spotkania będą tam…Twoja gościnność i opowiadania o podróżach, poparte obrazami, zawsze będą towarzyszyły moim wspomnieniom razem spędzonych chwil. Żegnaj, Mario. Udałaś się w najdłuższą swoją podróż, do Boga. Spoczywaj w pokoju.

Magda Zajda (uczennica)

Proszę odpoczywać Pani Profesor Mario. W naszych sercach pozostanie Pani na zawsze.

Maria Szczepankowska (uczennica)

Wspaniała, niezapomniana Pani Profesor! Uczyła fizyki mnie i moją siostrę. Zawsze uśmiechnięta. Niech odpoczywa w pokoju wiecznym.

To piękne wspomnienie, utkane ze słów i uczuć, przygotowała dla naszych czytelników Wanda Koniecka-Pieńkos, która osobiście pożegna Marię Lerch już za tydzień, w najbliższym wydaniu Tygodnika

Blondynka to Maria Lerch, obok Lidia Ziemiecka.


Maria Lerch w nauczycielskim towarzystwie. Na tym zdjęciu w pierwszym rzędzie, druga od prawej.

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *