pultuszczak




Lider zbyt mocny

2016-10-05 11:41:10

W meczu “na szczycie” Ligi Okręgowej, Nadnarwianka niestety przegrała w Ostrołęce z drużyną, która dotąd nie straciła jeszcze punktu

Tym samym przewaga Korony nad Nadnarwianką wzrosła do sześciu punktów. Na mecz jechaliśmy ze sporymi nadziejami, jednak gospodarze potwierdzili swoją formę i w drugiej połowie wypunktowali pułtuszczan. Trener Artur Salamon wystawił po raz kolejny ten sam skład. To też na pewno cieszy, bo pokazuje, że drużynę omijały pauzy za kartki i kontuzje. Niestety, w sobotę ta dobra passa się skończyła, bo jeszcze w pierwszej połowie kontuzji doznał Patryk Bartczak, czyli nasza wyróżniająca się postać. Zmuszony był opuścić boisko, na którym za niego pojawił się Mateusz Grzela. Jak poważny jest to uraz, niestety nie wiadomo, ale miejmy nadzieję, że Bartczak będzie jak najszybciej w pełni sił.
Pierwsza odsłona meczu była bardzo wyrównana, większość gry toczyła się w środku pola. Widać było, że gospodarze podeszli do tego meczu z respektem dla przeciwnika. Można nawet powiedzieć, że lekką przewagę miała Nadnarwianką. Dogodną okazję miał zarówno Grzela, który mógł lobować bramkarza jednak nie trafił czysto w piłkę, jak i Gracjan Sokołowski, którego bardzo mocny strzał sparował golkiper Korony. Po pechowym faulu na Bartczaku mieliśmy rzut wolny z dwudziestego metra, jednak strzał Szymona Salwina był zbyt lekki.
Niestety, druga połowa była słabsza w wykonaniu Nadnarwianki. Już w 49 minucie gospodarze wyszli na prowadzenie. Po szybkiej akcji i dośrodkowaniu z lewej strony, niepilnowany napastnik Korony pokonał Władka Stelmacha strzałem głową. Pułtuszczanie nie mieli żadnej dogodnej sytuacji na wyrównanie. Pogubili się też w obronie i po jednym z nieporozumień padła druga bramka. Po dośrodkowaniu w pole karne, Piotrek Bobowski chciał wybić piłkę na rzut rożny, jednak zrobił to zbyt lekko i zbyt blisko bramki Stelmacha. Ten instynktownie złapał piłkę, co poskutkowało podyktowaniem przez sędziego rzutu wolnego pośredniego. Sytuacja nieco dyskusyjna, jednak gospodarze pewnie wykorzystali tę sytuację i praktycznie rozstrzygnęli losy meczu. Kilka minut później mogli strzelić trzeciego gola, jednak znakomicie interweniował Stelmach.
Jedynym pozytywem ostatniej kolejki jest fakt, że mimo porażki Nadnarwianka utrzymała drugie miejsce w tabeli. W najbliższą sobotę o 11:00, rozegramy spotkanie u siebie z czwartą w tabeli Iskrą Krasne. Drużyna Iskry w ostatni weekend przegrała u siebie 1:4 z Makowianką Maków Mazowiecki. Na wyjazdach Iskra ma bardzo dobry bilans (3-0-1), jednak wydaje się on nieco mylący, bo wszystkie trzy zwycięstwa drużyna z Krasnego odniosła z aktualnie trzema ostatnimi drużynami tabeli. Za pułtuszczanami przemawia też fakt, że w ostatnim sezonie pokonali Iskrę dwukrotnie – 2:1 na wyjeździe i 5:3 u siebie, a ten ostatni mecz odbył się w czerwcu.
Nadnarwianka u siebie w tym sezonie gra bardzo skutecznie i widowiskowo, więc dużo bramek i ciekawy mecz zakończony zwycięstwem, nie będzie zaskoczeniem. Zapraszamy więc wszystkich na stadion przy ulicy Daszyńskiego!

Korona Ostrołęka – Nadnarwianka 2:0

Skład Nadnarwianki: W. Stelmach – K. Wanielista, Sz. Salwin, Ł. Zalewski, P. Bobowski – P. Cywiński (60. J.Zalewski) B. Salamon , P. Herman (70 K.Jagielski I), K. Jagielski II (60 Dziczek) – P. Bartczak (32 M. Grzela), G. Sokołowski.

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *