pultuszczak




Kochamy gołębie

2024-12-06 10:30:47

1 grudnia, w MANEŻU, odbyła się XXXII wystawa gołębi pocztowych PZHGP okręgu Ciechanów zorganizowana przez Oddział Pułtusk. O tym, że kochamy gołębie, świadczyły tłumy pasjonatów tych ptaków i zwykłych oglądaczy.

Wystawie towarzyszyła licytacja gołębi, z której uzyskano 19 400 zł. Sumę przekazano dyrektor SOSW im. Anny Karłowicz w Pułtusku, za co hodowcom dziękowała burmistrz Beata Jóźwiak. Ptaki licytowano z różnych powodów. Adam Rosiak z Nasielska, właściciel 150 gołębi, wylicytował gołębia za 5 200 zł. Podkreślał, że ptak jest warty swojej ceny; będzie gołębiem rozpłodowym. 600 zł na aukcji, za zgodą taty Marcina, wyłożył nieletni Natan Zieliński z Drobina. Mariusz Ogrodowczyk, mieszkaniec powiatu pułtuskiego, wysoko wylicytował gołębia również w celu rozpłodowym; powiedział TYGODNIKOWI, “że fajnie lata i mało jest gołębi o takich predyspozycjach”. Padały różne sumy, zagłuszane przez ogólny harmider.

Oprócz licytacji gołębi były licytowane pamiątki piłkarskie Kuby Błaszczykowskiego. Cena wywoławcza jego koszulki wynosiła 200 zł, została wylicytowana za 2 600 zł i znalazła się w rękach Kamila Szcześniaka. Pan Kamil brał udział w aukcji, kierując się sentymentem do wybitnego piłkarza.

– Chciałem mieć koszulkę i tyle! Za takie rzeczy się płaci. Zapłaciłem za sentyment, nie za koszulkę i będę chudnął, aż ją założę – mówi zwycięzca licytacji.

– Jak pan widzi, trwa licytacja, następnie będzie wręczenie nagród i wyróżnień. Takie wystawy odbywamy corocznie, corocznie też są licytacje. Dzisiejsza jest XXXII. W ubiegłym roku przyniosła około 30 tys. zł. Pyta pan o unikaty, o wyjątkowe gołębie – każdy jest wyjątkowy – śmieje się Andrzej Wydra, który ma w swoim gołębniku 200 egzemplarzy. W licytacji bierze się pod uwagę osiągnięcia gołębia, wyniki, chociaż i wygląd, ale podkreślę, sam wygląd nie wystarczy.

Licytacja trwa w dobre, ja rozmawiam z oferującym suplementy dla skrzydlatych bohaterów spotkania w Maneżu. – One są bardzo ważne dla gołębi, wspomagają ich wątroby, nerki, pierzenie, działają przeciwgrzybowo, zakwaszają wodę. Hodowca musi dbać o swoje stado, by ono osiągało wyniki. Trzeba używać suplementów, żeby nie używać antybiotyków – mówi sprzedawca Radosław Mosakowski, handlujący na targowisku przy Wyszkowskiej 33 w każdą niedzielę.

– Dzisiejsza wystawa? To wystawa najlepszych gołębi, które pojadą na reprezentację Polski do Katowic 7 stycznia. A licytacja? Ta przeprowadzona była dla SOSW im. Anny Karłowicz w Pułtusku, dotyczyła też koszulki i piłki Kuby Błaszczykowskiego. Za chwilę przekażemy pani dyrektor wylicytowaną kwotę, 19 400 zł. Piękna charytatywna akcja od hodowców. Pomysłodawca akcji? Ja – śmieje się Krzysztof Roman, prezes oddziału Pułtusk, również prowadzący aukcję. – To moja któraś z kolei wystawa i aukcja, nie liczę już tych licytacji, zapraszają mnie po prostu okręgi i oddziały. A OKRĘG Ciechanów podzielony jest na sześć oddziałów i każdy oddział co roku robi wystawę w innym miejscu, dziś w Pułtusku, za rok w Mławie, za dwa w Płońsku, za trzy w Ostrołęce. Tak, mamy puchary, mamy dyplomy, nawet dla zdobywcy dziesiątego miejsca. Na tysiąc hodowców dziesiąte miejsce jest bardzo satysfakcjonujące. W Polsce jest 43 tysiące hodowców, a tu jest reprezentacja Polski – jest gołąbek, który będzie drugi w Polsce. Jest tylko jeden lepszy od niego. Hodowca? Bogdan Jędrzejczyk. – Jak wygra mój gołąbek, to jakieś imię mu damy, ale jeszcze nie ma, tymczasem to pierwszy gołąb okręgu w gołębiach rocznych kategorii G – mówi pan Bogdan.

Piotr Ławicki, Oddział MŁAWA: – Mam około 300 gołębi, do lotu to sto jest, gołąbki to moja życiowa pasja. Jeśli chodzi o miejsca, to mam piąte na czterdzieści parę tysięcy hodowców w intermistrzostwie i czwarty jestem w kategorii B w Polsce.

Hodowca z Pułtuska, Tadeusz Kiljańczyk, jest zadowolony z wystawy i z aukcji. Chwali sprawne prowadzenie imprezy i zaciekawia mnie informacją o pielęgniarzu dla gołębi, którego zadaniem jest wywożenie ptactwa na loty, a od tego zależą wyniki, no i karmi je… Mają takiego pielęgniarza niektórzy z hodowców.

Burmistrz Beata Jóźwiak zadowolona z wystawy i aukcji. – Jestem pod wrażeniem spotkania. W Maneżu po raz pierwszy jest coś innego, hodowcy z całego kraju, gołębie i gołąb drugi w Polsce. Widzę, że pasjonatów jest wielu, a mnie zaprosił pan Andrzej Wydra, hodowca i radny miejski. A dzieje się tu…

Kazimierz Dzierżanowski, relacja i zdjęcia


Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *