Hospicjum- droga na brzeg
2015-11-10 9:45:02
28 października, w ramach ogólnopolskiej kampanii POLA NADZIEI, realizowanej przez Caritas Diecezji Płockiej z udziałem PG w Dzierżeninie. Symbolem POLA jest żółty żonkil – kolor nadziei, stąd wśród gimnazjalistów było wiele żółtości. A uroczystość chwytająca za serce, autentycznie wyciskająca łzy z oczu
Składała się z kilku części – pierwsza to msza święta w dzierżenińskim kościele, druga to prelekcja kampanijna POLA NADZIEI, w szkole, trzecia związana była z sadzeniem cebulek żonkili na szkolnej działce (akcja ogólnoświatowa). Zasadzili je gimnazjaliści i nauczyciele, goście gminni i z diecezji płockiej – dyrektor ks. Szczepan Bugaj, Małgorzata Przemylska oraz ks. proboszcz Kazimierz Kozicki i Alina Michnowska – kierownik Stacjonarnego Hospicjum w Pułtusku, także Grażyna Kłosiewicz – gminna inspektor oświatowa i radny Leszek Malinowski.
– Dzięki pani Bożence Koźlińskiej i Alince Michnowskiej, my – Carits Diecezji Płockiej – słyszeliśmy bardzo dużo miłych rzeczy o was, wiemy, że włączacie się aktywnie i z ochotą we wszystkie nasze akcje. I jest nam bardzo miło gościć u was – powiedziała Małgorzata Przemylska, matka uzdrowionego syna Jaśka, dziś studenta, który – w chorobie – otrzymał wiele pomocy i życzliwości od swoich kolegów.
Nadzieja potrzebna jest tam, gdzie są chorzy i potrzebujący pomocy, oczekujący na odejście. Za prekursorkę dzisiejszych hospicjów uważa się Angielkę Cicely Saunders, po wojnie opiekowała się nieuleczalnie chorym polskim kelnerem. – W czasie rozmów z nim dostrzegła jak bardzo potrzeba miejsc, w których ludzie będą oczekiwać na śmierć. Tak w `67 roku, w Londynie, otworzyła pierwszy specjalistyczny ośrodek dla umierających, dla odchodzących, bo w hospicjum nie umiera się, w hospicjum się odchodzi. W Polsce hospicja istnieją od osiemnastu lat, pierwsze pojawiło się w Krakowie – objaśniała prelegentka.
W diecezji płockiej znajduje się ich siedem: w Płocku, Pułtusku, Nasielsku, Przasnyszu i Żurominie – domowe i dwa stacjonarne, w tym w Pułtusku. – Tam jest czas na gry i zabawy, tam jest życie i radość, tam jest miejsce spotkań z najbliższymi i ze sobą. W hospicjum dominuje zasada: Bądź przy mnie, Nie opuszczaj mnie, Wysłuchaj mnie.
Wolontariusze sadzą żonkile, ale też zbierają datki do puszek. Opieka hospicyjna jest darmowa, ale pieniędzy wciąż mało, stąd zbiórki, w których udział biorą nawet przedszkolaki. Pieniądze uzyskane podczas zbiórek pozwalają na zakup lekarstw, sprzętu medycznego, środków higienicznych.
Dyrektor Lidia Świętochowska: – Nasza współpraca z hospicjum rozpoczęła się od momentu, kiedy na nowotwór zachorowała nasza pani intendentka. To były nasze pierwsze kroki do hospicjum. W szkole tą charytatywną działalnością zajmuje się Bożenka Koźlińska.
Pani Bożenka: – Wolontariuszy skupionych w klubie DOBRA WOLA mamy 26, dziewczynki i chłopcy. Tak, bywamy w hospicjum, mamy dyżury, ale też organizujemy różnego rodzaju akcje, organizujemy warsztaty – tworzymy np. ozdoby bożonarodzeniowe i sprzedajemy je pod kościołem. Za zarobione pieniądze kupuję to, co najpotrzebniejsze – kołdry, poduszki, jaśki, przedłużacze, wiele rzeczy.
Bożena Koźlińska bywa w hospicjum prawie codziennie. – Chorzy mi dają taką siłę, że ja po prostu skracam sobie drogę przez podwórko hospicjum, żeby tam wejść i komuś pomóc. Nawet przez kilka minut. Tam jest ogromny potencjał, ogromna siła, ja tam nie widzę chorych, widzę ludzi. Czerpię z nich siłę.
***
Od księdza dyrektora Szczepana Bugaja TYGODNIK otrzymał książeczkę “Siedem dróg do szczęścia”, myśli wielkich ludzi. Oto one, spróbujmy się nad nimi zastanowić, zatrzymać: Być zadowolonym, Przekraczać siebie, Pokonywać trudności, Być darem dla…, Zawsze przebaczać, Kochać i kropka, Ufać Bogu. Siedem prawd, a życie (jedno) łatwiejsze.