BIŻUTERIA MOJEGO MIASTA albo NASZE KLEJNOTY, cz. 5
2024-11-20 8:58:00
Są miasta piękne jak bombonierki, są miasta brzydkie, są zaniedbane. Ale w każdym można dostrzec coś, co zachwyca, zastanawia, zatrzymuje nas w wędrówce. To COŚ to miejska biżuteria, COŚ związane z przeszłością – dawną i tą bliższą naszym czasom. I niestety, jak w naszym mieście, nadgryzione zębem czasu. To COŚ to elementy całości, detale, a bywa, że i całe przestrzenie, np. obiekty czy uliczki.
Przyglądam się biżuterii mojego miasta, zachwycam się, wyszukuję ją, krótko opisuję, nie wchodząc zbytnio w historię sztuki.
***
Tymczasem…
Rotunda między blokami w pobliżu ulicy Mickiewicza, podpory kamienne przy narożnym murze domu znajdującego się przy najkrótszej uliczce w mieście, Konserwatorskiej i wieża znajdującej się na terenie dawnych koszar.
*
Wieża – piękna, wysmukła, z czerwonej cegły – to wieża ciśnień. To zabytek, jak cały zespół koszarowy (pochodzący z lat 1880-1890). W skład owego zespołu wchodzi 6 budowli i wieża. Jak wyglądają dzisiaj koszary, każdy widzi; jedynie wieża stoi całkiem pewnie.
*
Jest taki dom mieszkalny przy wejściu do uliczki Konwiktorskiej od strony rynku. W jego bocznej ścianie są wmurowane trzy kamienie, wydają się wiekowe, jednakowej wysokości – tworzą jakby podpory ściany. Pięknie korespondują z kostkowym chodnikiem i kocimi łbami pośrodku ulicy.
*
I rotunda między blokami, do której można dojść od dwu ulic: Mickiewicza i Traugutta. Kryta spiczastym dachem, ułożonym z blaszanych prostokątów, zmniejszających się ku spiczastej górze; z drzwiami półokrągłymi u szczytu i prostokątnymi okienkami. Stoi tam – jak to się mówi – od zawsze. Czemu służyła, nie dowiedziałam się od ludzi spotkanych przy budowli.
Grażyna M. Dzierżanowska tekst i foto – gmd, wieża ciśnień – Internet; ciąg dalszy nastąpi