pultuszczak




Nie mają szczęścia do przedszkoli

2024-02-09 6:49:38

Przemiarowskie i popławskie w tarapatach.

Nowe miejsca w przedszkolach i żłobku gminnym zawsze są entuzjastycznie przyjmowane przez mieszkańców, bo wciąż ich brakuje. Dla społeczności podpułtuskiego Przemiarowa, wybudowanie nowego pięknego przedszkola było wielkim wydarzeniem. Dzieci w końcu mogły przebywać w nowoczesnym obiekcie, świetnie wyposażonym. Uroczystego otwarcia dokonano we wrześniu 2022 roku. Wtedy to dyrektor Bożena Kościk powiedziała:

– Mamy 587 m kw., nowe zaplecze kuchenne, profesjonalne, nowoczesne – to 157 m i wyposażenie pozwalające przygotować posiłki dla całego ZS-P. Czas pobytu dziecka w przedszkolu zwiększył się o 4 godz. dziennie, pracujemy od 7 do 17. To pozwoliło na rozszerzenie oferty edukacyjnej. Zwiększyła się ilość godz. jęz. angielskiego, jest również czas na drugą innowację edukacyjną – PORY ROKU NA LUDOWO. Jest miejsce pracy dla psychologa i logopedy. A liczba miejsc w przedszkolu wzrosła o 40%. Przyjęliśmy wszystkie chętne dzieci z Przemiarowa, Głodowa, Kleszewa, z Lipy, z Chmielewa, z Białowieży, z Trzcińca, Dzierżanowa, Gościejewa i z Pułtuska.

Koszt inwestycji, łącznie z dokumentacją, nadzorem i robotami budowlanymi wyniósł ponad 3 miliony 184 tys. zł. Realizacja możliwa była dzięki dofinansowaniu z rządowego funduszu inwestycji lokalnej funduszu przeciwdziałania covid`19 dla jednostek samorządu terytorialnego, które to dofinansowanie pokryło 100% wartości robót budowlanych.

Niestety, radość nie trwała długo. W nocy z 13 na 14 lutego 2023 roku w przemiarowskim przedszkolu wybuchł pożar. Jego dogaszanie trwało jeszcze 14 lutego, w godzinach rannych. Zniszczenia budynku, szczególnie dachu, okazały się znaczne, udało się natomiast uratować większość sprzętu, wyposażenia edukacyjnego, jak również wyposażenia kuchni.

Od tamtego czasu dzieciaki przeniosły się do przygotowanych specjalnie dla nich pomieszczeń w szkole, ale i one, i ich rodzice z utęsknieniem czekają na powrót do nowego budynku. Czy będzie to możliwe we wrześniu, w nowym roku szkolnym? O to na sesji pytali radni miejscy Bogdan Pieńkos i Cezary Kordowski.

Na dzień dzisiejszy wiadomo, że doraźnie zabezpieczono przed zimą dach przedszkola w Przemiarowie i uruchomiono ogrzewanie podłogowe. Teraz osuszaniem ścian w środku pomieszczeń, gdzie zaczęła się pojawiać wilgoć, ma się zająć profesjonalna firma, która po pierwszej wizycie zaproponowała użycie 18 wentylatorów – osuszaczy, przez 30 lub 45 dni. Szczegóły mają być doprecyzowane po spotkaniu z wykonawcą. Budynek jest przygotowywany do kosztownego remontu. Problemem są tu oczywiście środki finansowe, zbyt znaczne by wygospodarować je w budżecie gminy, stąd konieczność pozyskania w tym roku zewnętrznego wsparcia. Jak się okazuje, ubezpieczyciele są w sporze, robią problemy z wypłatą odszkodowania, sprawa pewnie skończy się w sądzie, a to oczywiście trwa.

Gdyby gmina miała już środki na koncie, udałoby się do września wyremontować przedszkole, gdyż większość pomieszczeń jest w lepszym stanie niż pierwotnie oceniano. Skoro jednak dofinansowania nie ma, to trudno powiedzieć, czy przedszkolaki wrócą tu w nowym roku szkolnym.

Stanęła również budowa przedszkola na Popławach, w tym przypadku z winy wykonawcy. Powstaje tu pięciooddziałowe przedszkole z oddziałem żłobkowym dla 150 dzieci, w tym 22 w żłobku.

5 kwietnia ubiegłego roku, w siedzibie Urzędu Miejskiego podpisano umowę z Tomaszem Gajewskim, właścicielem firmy BOMAR 2, z miejscowości Sadowne – wykonawcą I etapu inwestycji.

Niestety, 4 stycznia tego roku odbyło się spotkanie z wykonawcą, na które zostali zaproszeni również radni. Jak relacjonował przewodniczący Rady Ireneusz Purgacz, wniosek ze spotkania był oczywisty – ze względu na nie wywiązywanie się wykonawcy z harmonogramu prac na placu budowy przedszkola, mimo upomnień Urzędu Miejskiego, gmina odstępuje od umowy i nalicza kary umowne w wysokości blisko 2 mln złotych.

Obecnie budowę przedszkola na Popławach na bieżąco sprawdza inspektor nadzoru budowlanego, robiąc notatki. 8 stycznia wysłano do wykonawcy pismo o odstąpieniu gminy od umowy i zakazie wykonywania wszelkich prac. Wykonawca nie zrobił jednak koniecznej po wypowiedzeniu umowy inwentaryzacji, więc urząd wykonał ją sam. Utrudnia też działanie inspektorowi, na budowie nie ma dziennika, który powinien być dostępny, był problem z wydaniem placu budowy gminie. A tu czas ucieka i trzeba ogłaszać nowy przetarg. Odrębną kwestią są kary umowne dla wykonawcy, z którymi się nie zgadza i  sprawa najprawdopodobniej trafi do sądu.

Ed, na zdjęciu z naszego archiwum przedszkole w Przemiarowie po pożarze

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *