pultuszczak




Co ze śmieciami na obwodnicy Pułtuska?

2024-10-28 8:13:57

Sprawdzamy co się dzieje na placu budowy.

Już w sierpniu tego roku informowaliśmy o odkrytych pokładach odpadów w trakcie prac na trasie budowanej obwodnicy Pułtuska. Nielegalne, przykryte cienką warstwą ziemi wysypiska miały być zlokalizowane przy wylocie obwodnicy od strony gminy Pokrzywnica. Na jednej z pułtuskich grup internetowych pojawił się wtedy wpis pani Lucyny:

– Czy to prawda, że może nie być obwodnicy? Bo nie ma na czym postawić filarów na wiadukt od strony Warszawy? Bo pod płytką warstwą ziemi znajduje się ogromne składowisko odpadów. Oby to nie była prawda, bo przeprojektowanie i wywóz odpadów to ogromne pieniądze. Czy po tylu latach walki radnej z Pokrzywnicy potwierdziły się jej obawy?

Temat wydał nam się bardzo znajomy, ze względu na liczne publikacje, które ukazywały się na łamach Tygodnika Pułtuskiego kilka lat temu. Chodziło o transporty nielegalnie przywożonych odpadów, między innymi na wyrobiska żwirowe na terenie gminy Pokrzywnica. Mimo naszych publikacji, walki kilku odważnych osób, dwóch radnych, zawiadomień do prokuratury, reportażu w telewizji TVN, w którym pokazano na nagraniach z drona, jak tony śmieci są zrzucane z ciężarówek i zakopywane, tak naprawdę nigdy nie wyciągnięto wobec osób za ten proceder odpowiedzialnych konsekwencji karnych. Minęły lata i jak widać odpady ponownie “wyszły z ziemi”, by o sobie przypomnieć. Kto ma je teraz usunąć i na czyj koszt?

Postanowiliśmy sprawdzić te pogłoski, kierując zapytania w tej sprawie w pierwszej kolejności do inwestora obwodnicy Pułtuska, czyli Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Główny specjalista Małgorzata Tarnowska poinformowała nas, że wykonawca, czyli firma Strabag, zlokalizował na terenie budowy obwodnicy śmieci. Zgodnie procedurami poinformowano o tym policję, która wszczęła postępowanie w sprawie, a także prokuraturę. W ocenie biegłego odpady o których mowa, nie powodują zniszczeń środowiska, nie zagrażają obniżeniu jakości powietrza, powierzchni ziemi i wody, jak również nie powodują zniszczeń świecie roślinnym i zwierzęcym. Śledztwo zostało więc umorzone. Wykonawca prowadzi analizę techniczną możliwości kontynuacji prac w tym obszarze.

Wyjaśnienie dość ogólne, więc idąc tym tropem zwróciliśmy się do firmy Strabag z pytaniami bardziej szczegółowymi, dotyczącymi między innymi kosztów wywozu śmieci i tego, kto ewentualnie zostanie nimi obciążony. Maila z pytaniami wysłaliśmy do biura prasowego Strabagu 21 sierpnia, ale do tej pory odpowiedzi nie otrzymaliśmy. Ponowiliśmy więc prośbę do rzecznika Prasowego Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad Małgorzaty Tarnowskiej. Z ostatnich informacji przekazanych przez nią do naszej redakcji wynika, że: kontynuowane są roboty drogowe związane z wykonywaniem nasypów, wykopów, warstwy konstrukcji drogi. Toczą się roboty brukarskie i branżowe (melioracja, kanalizacja, kolizje wodociągowe, gazowe, elektroenergetyczne, teletechniczne). Trwają prace na 14 z 16 obiektów inżynierskich. Zaawansowanie rzeczowe wynosi ok. 39%.

Termin zakończenia robót zgodnie z umową mija w I kwartale 2025r. Analizujemy roszczenia wykonawcy, który oczekuje wydłużenia czasu na ukończenie lub dodatkowych środków finansowych. 

 Wykonawca po przejęciu placu budowy zidentyfikował zalegające odpady i zanieczyszczenia na działkach. W miejscu ich zalegania nie może wykonywać prac. Zgodnie z procedurami poinformowano o tym policję, która wszczęła postępowanie w sprawie, a także prokuraturę. W ocenie biegłego odpady, o których mowa, nie powodują zniszczeń środowiska, nie zagrażają obniżeniu jakości powietrza, powierzchni ziemi i wody, jak również nie powodują zniszczeń świecie roślinnym i zwierzęcym. Śledztwo zostało więc umorzone.

 Wykonawca prowadzi analizę działań kontraktowych, jak i technicznych możliwości kontynuacji prac w tym obszarze. Strony zaangażowane w realizację zadania inwestycyjnego GDDKiA, Wykonawca Robót i Inżynier Kontraktu ustaliły m. in. zakres dodatkowych badań środowiskowych oraz założenia w zakresie sposobu utylizacji odpadów, które stanowić będą wraz z dotychczas zgromadzoną wiedzą podstawę do złożenia wniosku do Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska (RDOŚ). Na przełomie października i listopada planujemy złożyć wniosek do RDOŚ. Dalsze działania będą podejmowanie po uzyskaniu stanowiska RDOŚ.

Sprawa robi się coraz bardziej ciekawa, więc systematycznie będziemy do niej wracać, sprawdzając, co się stanie z odpadami porzuconymi niegdyś w miejscu niedozwolonym. Nie jest to przecież małe dzikie wysypisko, tylko ogromne pokłady śmieci uniemożliwiające kontynuowanie inwestycji w tym miejscu. Przez lata dobitnie sygnalizowaliśmy problem na łamach Tygodnika Pułtuskiego, robiły to również ogólnopolskie media. Niestety, wszelkie postępowania prokuratorskie były umarzane…

ED

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *