ZIEMIA NA POKOLENIA PUŁTUSK
2021-01-30 2:31:36
Nie tak dawno do pułtuskich, tematycznych grup na Facebooku, dołączyła nowa społeczność. Grupę nazwano “Ziemia na pokolenia Pułtusk” – i jak się można domyślać z przesłania samej nazwy, grupa skupia osoby, dla których bardzo ważna jest szeroko rozumiana ekologia i troska o środowisko.
Przyjąłem zaproszenie do tej społeczności z satysfakcją, nadzieją i głębokim przekonaniem, że właśnie takie społeczne działania ostatecznie doprowadzą do tego, że zaprzestaniemy demolowania środowiska i zaczniemy naprawiać otaczający nas świat. Pozwolę sobie zacytować w pełni treść wprowadzenia, widocznego na głównej stronie “Ziemia na pokolenia Pułtusk”:
Zapraszam do współtworzenia grupy wszystkich, którym na sercu leży ekologia ogólnie rozumiana. “Ziemia na Pokolenia” to długofalowy program tworzony przez lokalną eko-społeczność dla mieszkańców Pułtuska. Jesteśmy otwarci na kulturalną dyskusję na tematy wyłącznie związane z profilem grupy. Inne posty będą usuwane. Nasze cele to: * szerzenie postaw proekologicznych i świadomości ekologicznej wśród wszystkich mieszkańców Pułtuska; * zwiększenie świadomości na temat zanieczyszczenia tworzywami sztucznymi i działania na rzecz jego redukcji; * budowanie społeczności lokalnych na płaszczyźnie ekologicznej; * tworzenie trwałych i namacalnych zmian ekologicznych w naszym otoczeniu. Chcemy wspierać osoby prywatne, przedsiębiorców, sklepy, placówki oświatowe, urzędy w Pułtusku, we wdrażaniu ekologicznych rozwiązań. Po wykonaniu zadań beneficjenci otrzymują certyfikat “Ziemia na pokolenia”. Naszym marzeniem jest Pułtusk zielony, czysty, zrównoważony ekologicznie – taki, w którym aż chce się wyjść na spacer. Będziemy zamieszczać tu informacje o prowadzonych w mieście eko-inicjatywach, będziemy wspólnie organizować takie inicjatywy, będziemy dzielić się Eko pomysłami. Do grupy może przystąpić każdy, komu powyższe cele leżą na sercu, a los naszej Matki Ziemi i naszej małej Ojczyzny nie jest obojętny. Każdy z czterech, opatrzonych “gwiazdkami” celów działania jest oczywisty. A wszystkim powinna przyświecać jedna, nadrzędna zasada. Takie jedenaste przykazanie naszych czasów: zależy ci na czystym, zdrowym, przyjaznym środowisku? ZACZNIJ OD SIEBIE! Nie czekaj na innych – a już z całą pewnością nie czekaj na to, że ktoś za ciebie zaprowadzi porządek. Tak – oczywiście, ze mamy całą masę urzędów i urzędników odpowiedzialnych za eko-działania i ochronę środowiska. Jeśli jednak wydaje ci się, że urzędnicy zrobią coś za ciebie – to potwierdzam: wydaje ci się… Urzędnicy mają obowiązek działać wyłącznie w ramach obowiązującego prawa, co niekiedy stanowi czynnik paraliżujący rzeczywisty postęp w ochronie środowiska. Do tego przepisy często są niespójne, różnie interpretowane – i wdrażane latami. Jak samorząd radzi sobie z odbieraniem odpadów komunalnych z terenu miasta i gminy, wszyscy doskonale wiemy. Pamiętajmy jednak, że samo odebranie śmieci to zaledwie pierwszy krok na drodze do obowiązującej “gospodarki odpadami”. Trzy lata temu Najwyższa Izba Kontroli w raporcie “Realizacja zadań gminy w zakresie zagospodarowania odpadów komunalnych” alarmowała, po skontrolowaniu wielu gmin, że tak zwany wskaźnik recyklingu zamiast rosnąć, spadł. Raport NIK wskazywał istotne zagrożenie, że Polska nie osiągnie do 2020 r. 50 proc. poziomu recyklingu, wyznaczonego unijnymi regulacjami, a to oznacza wysokie kary. Jaką mamy sytuację w mieście i powiecie pułtuskim? No właśnie – na oficjalnych stronach internetowych urzędów nie znalazłem odpowiedzi, cóż, może nieuważnie szukałem…. Prosimy zatem aby burmistrz, przewodniczący Rady Miejskiej przekazali nam do opublikowania aktualne dane w tym zakresie. Nieśmiało przypomnę, że urzędnicy mają ustawowy obowiązek udzielić wyjaśnień po publikacji takiego oczekiwania za strony prasy. Do czasu uzyskania takich czy innych informacji przyjmijmy za pewnik: to, co urzędnicy mogli, chcieli i potrafili zrobić w kwestii ochrony środowiska – to zrobili. Ocenę efektów pozostawiamy Państwu…. O czym przeczytamy na forum “Ziemia na pokolenia Pułtusk”? Począwszy od zachęty do domowej uprawy kiełków, przez informacje o kampaniach na rzecz stosowania wielorazowych toreb na zakupy, zbiórce poświątecznych choinek, czy działania sieci dyskontów wprowadzającej oznakowania opakowań ułatwiające segregację odpadów. O kolejnych ginących gatunkach ptaków znikających z naszego polskiego nieba, o prostych przepisach na domowej produkcji eko-preparaty utrzymania domowej czystości. Także o recepturach na specyfiki do domowej eko-apteczki. Pojawia się nawet informacja o znaczeniu globalnym, o regulacjach wprowadzonych przez Prezydenta Joe Bidena, zawracających USA na drogę rzetelnej ochrony klimatu i środowiska. Informacja o zdemolowanej przez wandali pasiece w gminie Winnica (opublikowana ze strony pultusk24.pl) wzburzyła i wzbudziła ogromne emocje – to jednak temat na odrębny felieton. Równie niepokojące są szeroko komentowane informacje o dramatycznie złej jakości powietrza w Pułtusku. Administratorka grupy “Ziemia na pokolenia Pułtusk” w swoim wpisie uruchamia akcję “kopciuszek”, wskazując jak ogromnie ważne jest dbanie o jakość powietrza – począwszy od własnego komina i własnego podwórka. Niestety często okazuje się, że smród palonych odpadów i smolisty dym to efekt dramatycznej głupoty, beztroski – i zapewne systemowej bezkarności naszych sąsiadów “zza płota”. No bo jak to tak…. donieść na sąsiada? Straż Miejska przyjedzie, albo nie przyjedzie, jeśli się pojawi, to za godzinę albo kilka, smrodu palonego plastiku już może nie być – a “smrodek” w sąsiedzkich relacjach pozostanie na lata. Co robić? Przypomnę to, o czym Tygodnik Pułtuski alarmował 3 lata temu: W wyniku chorób i powikłań, wywoływanych smogiem, każdego roku, w naszym mieście umiera 24 mieszkańców. Taka jest nieubłagana statystyka. Według Europejskiej Agencji Środowiska w Polsce co roku umiera z powodu smogu nawet 48 tysięcy osób. Dla niespełna 20-sto tysięcznego Pułtuska oznacza to 24 dodatkowe żałobne kondukty, mogiły, łzy i rozpacz bliskich. Rok w rok. Pomyślmy zatem tak: co zrobisz widząc, że Twój sąsiad biega po swoim podwórku i strzela we wszystkie strony z pistoletu? Zadzwonisz po mundurowych, bo szaleniec wyraźnie próbuje na ślepo kogoś zranić albo zabić. Przyjmij więc za coś oczywistego, że twój sąsiad paląc w piecu plastikowymi butelkami, gumowcami czy innymi śmieciami, na ślepo próbuje kogoś zabić. Zwłaszcza tych w najbliższym sąsiedztwie. To oczywiście proces powolny, bez huku wystrzałów – ale skutki są takie same: w Pułtusku dwa pogrzeby miesięczne właśnie dlatego, że palenie odpadami w przytłaczającej większości pozostaje bez reakcji i bez kary. Pomyśl, zastanawiając się: zgłaszać czy nie zgłaszać? Kiedy w tej loterii “padnie” na ciebie albo kogoś z Twoich bliskich? Panie burmistrzu: bardzo chętnie opublikujemy informacje o ilości kontroli przeprowadzonych przez miejskich funkcjonariuszy; o przeprowadzonych analizach popiołu z niemiłosiernie dymiących palenisk; o ilości grzywien i spraw skierowanych na drogę sądową. Panie burmistrzu, jakie pan i podlegli panu urzędnicy macie pomysły na to, aby mieszkańcy mogli skutecznie, bez narażania się na szykany, zgłaszać ewidentne przypadki zatruwania powietrza? Na zakończenie, wracając do hasła “zacznij od siebie”, jeszcze jeden istotny temat: samochody. Nie chodzi mi jednak o auta jadące naszymi ulicami. Popatrzcie na te “stojące i oczekujące”…. Kiedy idę przez parking pod dużymi marketami i pułtuskimi centrami handlowymi, niezmiennie widzę ten sam obraz: zaparkowane auto, w środku “pan kierowca” z nosem w telefonie – bo żona z dziećmi w sklepie. Jeśli jest letni upał, to silnik pracuje, no bo przecież “klima” musi chłodzić spoconego kierowcę. Jeśli mamy zimę, to oczywiście silnik pracuje, żeby kierowcy nie zmarzły paluszki. Jaka jest skala problemu? Zapamiętajcie moje spostrzeżenia i porównajcie z rzeczywistością na sklepowych parkingach, kiedy jest mróz. Widywałem już takie “kumulacje”, gdzie co trzeci samochód “parkotał” kilkadziesiąt minut w oczekiwaniu na skompletowanie zakupów. Jak walczyć z problemem? Odpowiedź nie jest prosta – bo należy zacząć od postawienia pytania: kto powinien walczyć z kierowcami zatruwającymi bez potrzeby powietrze? Jesienią 2020 r. Tygodnik Pułtuski zadał oficjalnie pytanie naszej policji: prosimy o podanie informacji o liczbie kierowców ukaranych w ciągu minionych dwóch lat na terenie powiatu pułtuskiego, z tytułu łamania zakazu określonego art. 60 ustawy prawo o ruchu drogowym: “zabrania się pozostawiania pracującego silnika podczas postoju na obszarze zabudowanym”. Uzyskaliśmy następującą odpowiedź: Jeśli chodzi o wykroczenia z art. 60 ust.2 pkt 3 prd, informuję, że na terenie powiatu pułtuskiego w ciągu ostatnich dwóch lat, nie odnotowano zgłoszenia dotyczącego niestosowania się do tego zakazu. Jednakże pułtuscy funkcjonariusze podczas pełnionych służb wielokrotnie zwracali uwagę kierowcom o używaniu pojazdu w sposób nie powodujący uciążliwości związanych z nadmierną emisją spalin do środowiska lub nadmiernym hałasem. Odpowiedź policji pozostawiam do państwa oceny. Wyobrażam sobie jednak taką sytuację, w której moglibyśmy zwrócić się bezpośrednio do naszych pułtuskich policjantów i powiedzieć: panie i panowie policjanci, jak nam wiadomo, wielokrotnie pouczaliście kierowców w kwestii zakazu “pozostawiania pracującego silnika podczas postoju na obszarze zabudowanym”. Z udzielonych wyjaśnień wynika, że ZAWSZE ODSTĘPOWALIŚCIE od nałożenia grzywny, która mogła sięgać 300 zł. A teraz powiedzcie szczerze: czujecie, że te wasze pouczenia skutkują? Widzicie poprawę? Jest lepiej…? ZCZ. |