pultuszczak




ZASTĘPCA BURMISTRZA TOMASZ SOBIECKI ODPOWIADA

2019-10-23 8:03:16

W poprzednim numerze TYGODNIKA PUŁTUSKIEGO, w tekście DASZYŃSKIEGO… JAKA JEST, KAŻDY WIDZI, przedstawiliśmy obraz tej ulicy – niechlubnej wizytówki miasta. Na to, że jest zaniedbana, wręcz odrażająca, mają wpływ cztery budynki, wśród nich jeden zamieszkany…
O co zapytaliśmy zastępcę burmistrza? O to, czyją własnością są wymienione w tekście domy – rudery, czy miasto ma wpływ na poprawienie estetyki ulicy w tym względzie i co mówi konserwator zabytków o zrujnowanych kamienicach, będących mieniem pożydowskim.
GMD
Myślę, że zgadzamy się co do stanu części nieruchomości przy ul. Daszyńskiego. W szczególnie w złej kondycji są 4 budynki, w tym jeden administrowany przez TBS (Daszyńskiego 72). Zacznijmy więc od niego. Mówimy o estetyce budynku, natomiast myślę, że z punktu widzenia mieszkańców i nie tylko najważniejsze jest bezpieczeństwo i komfort zamieszkiwania. W ostatnich miesiącach TBS wykonał ogrodzenie budynku izolujące go przed niebezpieczeństwem zalewania go przez sąsiadujący ciek wodny, co powtarzało się w ostatnich latach wielokrotnie. Mieszkańcy musieli być nawet ewakuowani i zamieszkiwać awaryjnie w przedszkolu. Lista rzeczy do zrobienia jest długa. W budynku Daszyńskiego 72 do naprawienia jest komin, klatki schodowe, instalacje wewnętrzne oraz elewacja. (Myślę, że powinny być wykonywane w podobnej kolejności, bo inaczej byłoby to pudrowanie trupa). Szacowany koszt prac to około 150 tys. zł. Pragnę przypomnieć, że dotychczasowy roczny fundusz remontowy TBS to 100 tys. zł, a jest rozłożony na około 40 budynków. Takie rozbieżności między możliwościami, a potrzebami spowodowały to, że obecny zarząd TBS zwrócił się do gminy z wnioskiem, żeby w przyszłym roku zwiększyć fundusz remontowy do 400 tys. zł. Naprawa zasobu mieszkaniowego to żmudne zadanie na lata, ale liczę na to, że już w kolejnych latach zmiana będzie zauważalna.
Pozostałe budynki to własność prywatna. Gmina ma zatem ograniczoną siłę oddziaływania na ich stan i kształt, co nie zmienia faktu, że staramy się mobilizować właścicieli. Zwłaszcza jeśli chodzi o sprawy bezpieczeństwa, Straż Miejska jest w kontakcie z właścicielami. Podobnie jak w przypadku „naszego” budynku przeszkodą w poprawie wizerunku są pieniądze. Nie każdego z właścicieli stać na renowację nieruchomości. Z drugiej strony tam gdzie jest wola działania, pojawia się inne ograniczenie w postaci ochrony konserwatorskiej. Choć same budynki nie są wpisane do rejestru zabytków, to znajdują się na terenie zespołu urbanistyczno-archeologicznego miasta Pułtuska, wpisanego do rejestru zabytków w 1959r. Z tego powodu organ konserwatorski posiada kompetencje do opiniowania formy i skali nowej zabudowy. To z kolei najczęściej oznacza przedłużone procedury i konsultacje oraz zwiększa koszt prac, a tym samym zapał inwestorów słabnie.
Najważniejsze narzędzie w walce o estetykę na podstawie prawa budowlanego ma jednak Powiatowy/Wojewódzki Inspektorat Nadzoru Budowlanego. Zarządca obiektu budowlanego jest obowiązany użytkować obiekt w sposób zgodny z jego przeznaczeniem i wymaganiami ochrony środowiska oraz utrzymywać go w należytym stanie technicznym i estetycznym, nie dopuszczając do nadmiernego pogorszenia jego właściwości użytkowych i sprawności technicznej. Inspektor może nakazać, w drodze decyzji, usunięcie stwierdzonych nieprawidłowości i określa termin wykonania tego obowiązku. Jednak gdy chodzi o szpecenie otoczenia, inspektor nie może zakazać użytkowania obiektu.

Tomasz Sobiecki

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *