TU PRZYSTANĄŁ Z CIEKAWOŚCI CZAS
2023-11-14 4:20:53
Z CYKLU PUŁTUSK WIDZĘ
Listopad. Liść opadł. Coraz wcześniej zapada zmrok. Coraz częściej włącza się nam wspominanie o tych, którzy już po tamtej stronie nieba.
Dziś, rano, byłam na cmentarzu, na PIERWSZYM. Nie płonął światłem lampek jak 1 i 2 listopada, ale chryzantemy trzymają się… zdrowo. Jak wrzosy.
Kwiaty… Tym z plastiku i nylonu nic nie zagraża, najwyżej stracą kolor, zszarzeją i wówczas trafią do cmentarnego śmietnika, chociaż… Są tacy “dobroczyńcy”, którzy spłowiałe wiązanki kładą na grobach zapomnianych, nie odwiedzanych. Nie wygląda to zbyt estetycznie (cmentarze też wymagają estetyki!). Kochani “dobrodzieje”, ludzie zdjęci litością, a zapewne i dobrym sercem, czy nie lepiej byłoby złożyć na takim zapomnianym grobie choćby jeden jedyny kwiat chryzantemy? Zapalić znicz?
Takich “przechodzonych” wiązanek sporo jest na żołnierskich grobach, ładnie odrestaurowanych, przy kopcu, również zadbanym.
No, ale my tu o “przechodzonych” wiązankach, a tu nowość cmentarna widoczna od wejścia małą bramą. Tam stojak, a na nim puste, czyste pojemniki zniczowe. Świetny pomysł, jak się domyślamy, nowego proboszcza. Kilka lat temu, biorąc za wzór różne miasta, propagowaliśmy używanie odstąpionych opakowań szklanych, ale nasz apel jakoś nie uzyskał poklasku. Z rozmów z pułtuszczanami wiemy, że z regału wciąż znikają wystawiane przedmioty. Jest jednam jedno ALE. Owa wystawka (ZNICZO-PÓŁKA) nie powinna stać przy wejściu na cmentarz – z dwóch powodów. Nie każdy chce uchodzić za taką osobę, co to korzysta z odstawionych zniczy. To dla niektórych krepujące i wstydliwe. A drugi powód? Taki stojak, przy którym niektórzy zostawiają torby plastikowe ze zniczami, zaburza estetykę cmentarnego muru. Lepszym miejscem dla tego skarbca byłby zakątek przy pojemnikach na śmieci, gdyby te były zagrodzone i zadaszone. Obecnie przedstawiają dość żałosny, nieuporządkowany widok. Jak kran.
Kran… Są takie cmentarze i takie ich władze, które zadbały o wygrodzenie kranu i pozostawienie przy nim wiadra, szczotki, zmiotki, szufelki. Każdy odwiedzający cmentarz wie, jak takie przedmioty ułatwiają sprzątanie grobów i alejek.
Alejki… Zostały wykoszone i zaraz zrobiło się przestronniej.
A co na grobach? Chryzantemy, wrzosy, świerk i sztuczności. I mnóstwo zniczy, mimo że zewsząd słychać nawoływania do ograniczenia ich ilości na grobie. Niestety, nie ma u nas “mody” na minimalizm, u nas nie wystarcza jeden znicz, nie wystarcza gałąź świerkowa, nie wystarcza chryzantema lub doniczka z wrzosem, u nas musi być na bogato.
Coś jeszcze w sprawie cmentarnej sprawy? Razi misz masz związany z ogrodzeniem nekropolii. Ogrodzenie jest niepełne (wejście od strony pojemników na śmieci), zróżnicowane (wokół kopca), zbyt monumentalne (strefa kamienna) jak na cmentarz, który nie jest zabytkiem. Jakoś nie było zespolonej wizji.
Rażą alejki między grobami wyłożone czym kto miał, co stwarza chaos i nieuporządkowanie. Razi brak WC, choć trzeba dodać, że do miejskiej samoobsługowej toalety niedaleko. Jest po drugiej stronie ulicy.
Ludzie mówią, że poznasz miasto po jego cmentarzu. I ludzie mówią: ŻEBY TAK POWSTAŁO KOLUMBARIUM.
***
Cmentarz/Dywan z życia/utkany ze wspomnień/dotyku rąk/zapachu skóry/koloru oczu/wykroju warg/pieszczoty włosów/Łez. Miejsce, gdzie przystanął z ciekawości czas.
GRAża