pultuszczak




Trująca roślina przy placu zabaw

2023-05-26 5:20:00

W październiku zeszłego roku, kiedy przed zimą trwały ostatnie prace na terenie przebudowywanego skweru i placu zabaw dla dzieci u zbiegu Kotlarskiej i ks. Piotra Skargi, pisaliśmy w Tygodniku o pomyślnym przebiegu prac. Chwaliliśmy doskonałe pomysły aranżacyjne, rozmach w wyposażeniu placu zabaw. Podkreślaliśmy, że tak zaprojektowana przestrzeń wypoczynkowo – rekreacyjna, wraz z nowoczesnym placem zabaw dla dzieci, wzbogaci walory turystyczne centrum miasta.

W październiku, oglądając pnącza nasadzone przy każdym z drewnianych słupów, tworzących okazały trejaż, nie miałem pewności czy właściwie rozpoznałem rośliny. Dziś już nie ma żadnych wątpliwości – kiedy pnącza obrosną drewnianą konstrukcję, utworzy się aleja z zielonym sklepieniem, obsypana w maju przepięknymi kwiatami. Przepiękna – i niestety bardzo groźna…. Ocena nasadzonych pnączy, na podstawie ostatnich, opadających przed zimą listków, wskazywała, że to wisteria, zwana glicynią – a informacje z “wszystkowiedzącego” internetu jasno podają, że jest to roślina trująca. W jesiennym artykule zamieszczonym na łamach Tygodnika dzieliliśmy się wątpliwościami i obawą, że trujące pnącza i plac zabaw dla dzieci stanowią, łagodnie mówiąc, niefortunne połączenie.

Wracając do tematu postanowiliśmy oprzeć ocenę sytuacji na miarodajnej i rzetelnej opinii: wykonaliśmy zdjęcia rosnących i kwitnących przy trejażu pnączy i przesłaliśmy do pani Małgorzaty Szymańczyk, kierowniczki Działu Promocji i Informacji Ogrodu Botanicznego Polskiej Akademii Nauk w Powsinie. Poprosiliśmy o potwierdzenie naszego rozpoznania rośliny i jej potencjalnie trujących właściwości, oraz o opinię odnośnie wprowadzenia tej rośliny w sąsiedztwo placu zabaw dla dzieci. Przedstawiamy poniżej otrzymaną odpowiedź, przygotowaną w OB PAN Powsin przez panią Katarzynę Misiak, botanika i eksperta w zakresie roślin ozdobnych:

Na zdjęciach rzeczywiście jest glicynia (wisteria) i zgadza się, że jest trująca. Zawiera wisterynę w korze i korzeniach oraz lektyny w strąkach i nasionach oraz w kwiatach. Te ostatnie substancje można też spotkać w nasionach fasoli, więc – jak wiadomo – nie należy jej jeść na surowo.

W przypadku sadzenia takiego pnącza przy placu zabaw warto się zastanowić, dla jakiej grupy wiekowej przeznaczony jest ten plac i jaki rodzaj opieki będą miały dzieci.

Te, które lubią eksperymentować, mogą się przypadkowo zatruć nasionami glicynii lub zjeść jej kwiaty przez skojarzenie z robinią akacjową.

Jednak współcześnie większość dzieci nie traktuje roślin jako źródła pożywienia. Te, które są tego uczone przez rodziców, na ogół szybko rozpoznają gatunki bezpieczne. Dlatego w tym przypadku – jeśli glicynia musi pozostać – najlepiej byłoby umieścić ostrzeżenie dla rodziców. Natomiast jeśli jest taka możliwość, można ją wymienić na pnącze mniej groźne i zarazem mniej wymagające. Glicynii nie powinno się puszczać na żywioł. Jest ekspansywna i wymaga stałej opieki ogrodników, którzy utrzymają ją w ryzach.

Podsumowując: przepięknie kwitnąca, cudownie pachnąca glicynia, jest rośliną trującą.

Wszystkie części tej rośliny: pędy, strąki, nasiona i kwiaty zawierają substancje trujące.

Czy nasadzone rośliny muszą pozostać w bezpośrednim sąsiedztwie placu zabaw? Żeby je przesadzić w inne miejsce miasta, urzędnicy musieliby najpierw przyznać, że popełnili błąd – a to w przypadku Pułtuska wydaje się umiarkowanie prawdopodobne. W tej sytuacji zamontowanie tablic z wyraźnym ostrzeżeniem jest koniecznością i bezwzględnym obowiązkiem zarządcy skweru. Może nasza pułtuska Powiatowa Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna także zechce zająć stanowisko w tej sprawie? Czekamy jak zawsze na komentarze i opinie naszych Czytelników.
ZCZ

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *