Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 18 września 2025 21:58
Reklama

PRZED NAMI STANOWISKO ARCHEOLOGICZNE

PRZED NAMI STANOWISKO ARCHEOLOGICZNE
arch1

Stanowisko archeologiczne w Lutobroku jest bardzo cenne. A że zarasta drzewami, jest niszczone przez przyrodę, należy się spieszyć z jego badaniem. Pomagają w tym środki finansowe od Mazowieckiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków
- Chcemy to stanowisko przebadać na jak największym obszarze, póki nam jeszcze nie zarośnie, a potem po prostu wydamy książkę – mówi archeolog z Pracowni Archeologiczno- Konserwatorskiej SZPILA Jakub Affelski. – I tak cały czas pracujemy na cmentarzysku ludności, która mieszkała tutaj dwa tysiące lat temu. Odkrywamy groby różnego typu; są to groby ciałopalne – ludzie byli kremowani, ich prochy często były składane w popielnicach, albo bez popielnic – objaśnia archeolog. Zabytki grobowe? Ciekawe, na przykład miecz z terenów CESARSTWA RZYMSKIEGO, a mieczy tego typu jest zaledwie kilka w Polsce, biżuteria, elementy stroju-zapinki, koraliki, paciorki szklane, ceramika naczyniowa, broń. –


Ciekawostką jest to – mówi Jakub Affelski – że to cmentarzysko położone jest na terenie starszej osady, która funkcjonowała tutaj niemalże 4 tysiące lat temu. To był okres, w którym żelaza jeszcze nie znano, a brąz był na tyle rzadki, że nie udało nam się znaleźć nic z tego materiału, najwyżej narzędzia krzemienne i ceramikę naczyniową.


Wszystko co kryła ziemia, a udało się odsłonić, zdeponowane jest w pułtuskim Muzeum Regionalnym; może będzie udostępnione na wystawie stałej.


Na pytanie, czy będą penetrowane nowe połacie ziemi, archeolog Affelski odpowiada:


- Coraz mniej nam zostaje miejsca do badań, ale jeszcze trochę jest, i jeśli uda nam się pozyskać środki od Mazowieckiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków, to będziemy działać.


W pracy archeologicznej wielce przydatne są "mapy topograficzne, wskazujące na optymalne uwarunkowania terenowe – nad rzeką, na wyniesieniu, takim cypelku przy krawędzi doliny". – W takich miejscach przeważnie coś ciekawego jest. Pierwsze znalezisko czekało na nas w lesie; otworzyliśmy kilka wykopów sprawdzających i w każdym były groby. I już wiedzieliśmy, jak to wykopalisko jest duże.


Pierwsze kroki archeolodzy postawili na lutobrockiej ziemi w 2009 roku, kiedy to przypadkowa osoba znalazła grób i zgłosiła w odpowiednie miejsce. Jakub Affelski:


- Stanowisko bada pani Beata Jurkiewicz, my jej pomagamy. Przeprowadziła w 2009 roku szybkie badania interwencyjne i jeszcze w grudniu pierwszy grób był wyeksplorowany. Zawierał przepiękną popielnicę i miecz, który był pogięty i złożony ze szczątkami ludzkimi. Wówczas broń rytualnie niszczono, umierała razem z właścicielem. I tak w 2010 roku, w wakacje, zaczęliśmy pierwsze regularne badania w tym miejscu, gdzie dzisiaj stoimy.


Co ciekawe... Niedaleko płynie rzeka Prut, która wpada za Zatorami do Narwi. I wzdłuż tej rzeki jest mnóstwo stanowisk archeologicznych, co znaczy, że na tym obszarze mieszkali ludzie i wykorzystywali go rolniczo. I tak w Lemanach mamy kolejne cmentarzysko, i kolejne w Cieńszy i myślę, że jest ich więcej, natomiast ten teren jest słabo przebadany przez archeologów, więc nie wszystko wiemy. Na pewno są tu i starsze rzeczy – wyjaśnia archeolog.


Przed nami stanowisko archeologiczna, w nim pracujący stali archeolodzy – szefowa Beata Jurkiewcz, profesor Mateusz Bogucki z PAN, Karolina Machnio, Damian Wincenciak, Stanisław Kowalczyk oraz Sebastian Teska z ośrodka poznańskiego (UAM) i przedstawiciele Stowarzyszenia Historycznego PASJA z Wyszkowa. Skupieni, staranni, w rękach mają szpachelki i pędzelki. Eksplorują ziemię, która następnie będzie przesiewana przez sito – spopielone szczątki ludzkie są wielkości połowy paznokcia małego palca, nawet mniejsze. Mamy fragmenty naczyń glinianych, które to naczynia mogły popękać na stosie podczas rytuału spopielenia.


Jakub Affelski: - Takich cmentarzysk w Polsce jest więcej, natomiast w Lutobroku odsłaniamy pierwsze, archeologicznie odkrywamy na nowo naszą część Puszczy Białej.


Grażyna Maria Dzierżanowska




 

Podziel się
Oceń

Reklama
NAJNOWSZE EWYDANIE
Tygodnik Pułtuski
Reklama
Reklama
OtoDrobne
Reklama
Reklama
ReklamaVictoria recycling
ReklamaOdbiór elektrośmieci
Reklama
Reklama