Pół roku bez reakcji
2022-12-01 1:20:50
Wjazd na plac przy Rondzie Ofiar Katynia przez pasy i ścieżkę rowerową
Pod koniec maja tego roku opisywaliśmy parking przy Rondzie Ofiar Katynia, na skrzyżowaniu ulic Mickiewicza i Jana Pawła II. Kierowcy którzy parkują swoje auta na placyku przed piętrowym budynkiem usługowym, w jaskrawy sposób, każdorazowo popełniają wykroczenia, stanowiąc potencjalnie duże zagrożenie dla pieszych i rowerzystów. Przypomnimy: wjazd samochodów na ten “parking” odbywa się wyłącznie przez przejścia dla pieszych – lub wtedy, gdy auto jedzie kilkadziesiąt metrów po chodniku. Na ten placyk nie prowadzi żaden wjazd, zjazd ani droga. Pół roku temu, przytaczając przepis kodeksu drogowego, który mówi jasno, że kierującemu pojazdem zabrania się jazdy wzdłuż, po chodniku lub przejściu dla pieszych, liczyliśmy na szybką reakcję drogowców i policji.
Zdziwienie narastało z miesiąca na miesiąc: żaden urzędnik odpowiedzialny za drogi publiczne w mieście nie skomentował naszego artykułu. Policja podobnie nie podjęła tematu – do redakcji nie wpłynął żaden komentarz od urzędników lub zapowiedź podjęcia działań. Co więcej – od czasu tamtej publikacji policjanci kilkakrotnie przeprowadzali na terenie Pułtuska i całego naszego powiatu akcje kontrolne i prewencyjne, mające służyć poprawie bezpieczeństwa pieszych. Jednak wskazane przez nas miejsce, w którym notorycznie, dziesiątki razy na dobę, popełniane są oczywiste wykroczenia przeciwko bezpieczeństwu pieszych i rowerzystów, pozostaje poza zainteresowaniem miejskich służb mundurowych. Trudno to zrozumieć! Przy okazji kolejnej akcji Policji, prowadzonej na początku października pod hasłem NURD (skrót oznacza niechronionych uczestników ruchu drogowego) postanowiliśmy wprost zapytać, czy ktoś wreszcie zajmie się przywróceniem porządku prawnego na tym dziwnym “parkingu”. Oto wyjaśnienia, jakie rzeczniczka Komendy Powiatowej Policji przesłała do redakcji Tygodnika Pułtuskiego: W nawiązaniu do pytania z dnia 7 października br. uprzejmie informuję, że na rzecz bezpieczeństwa pieszych i rowerzystów Komenda Powiatowa Policji w Pułtusku wniosła do Komendanta Straży Miejskiej o objęcie nadzorem rejonu ronda Ofiar Katynia w Pułtusku pod kątem nieprawidłowo zaparkowanych pojazdów, które ograniczają widoczność pieszych wchodzących na przejście dla pieszych jak i rowerzystów wjeżdżających na przejazd dla rowerzystów. Działania mające na celu zapewnienie bezpieczeństwa uczestnikom ruchu drogowego podejmowane przez Policję we współpracy ze Strażą Miejską pozwolą na szybsze wdrożenie kierujących do przestrzegania przepisów ruchu drogowego. Nadmieniam, że rejon ronda Ofiar Katynia jest w stałym nadzorze ze strony funkcjonariuszy Wydziału Ruchu Drogowego. Zarówno piesi, którzy przechodzą przez jezdnię w miejscu niedozwolonym w sąsiedztwie ww. rejonu, jak również użytkownicy pojazdów i jednośladów, którzy nie stosują się do przepisów obejmowani są działaniami wdrażającymi do poszanowania porządku prawnego. Ponadto mając na uwadze zapewnienie bezpieczeństwa uczestnikom ruchu drogowego Komenda Powiatowa Policji wystąpiła do Zarządu Dróg Powiatowych o ustawienie słupków blokujących U12-c na wysokości przejścia dla pieszych i przejazdu dla rowerzystów od strony ul. Jana Pawła II w celu niedopuszczenia do wjeżdżania pojazdów po przejściu dla pieszych i po przejeździe dla rowerzystów na chodnik oraz drogę dla rowerów. Przyjmujemy te wyjaśnienia, choć należy podkreślić, że nie do końca zgadzamy się z taką oceną sytuacji. “Ograniczenie widoczności pieszych /…/ i rowerzystów” wydaje się problemem nieco naciąganym – i nie to jest istotą opisywanego tematu. Pisanie o “nieprawidłowo zaparkowanych pojazdach” wprowadza w błąd: nieprawidłowo? – tam nie może się znaleźć żadne auto! Oczywiście za wyjątkiem pojazdów służb ratowniczych podczas akcji. I każdy kierowca, który wjeżdża na ten placyk, popełnia wykroczenie. Ostatnie zdanie z informacji uzyskanej od policji daje nadzieję na przywrócenie porządku w tym miejscu: Zarząd Dróg Powiatowych, miejmy nadzieję, zamontuje tam słupki wykluczające możliwość jeżdżenia samochodami po pasach i ścieżkach rowerowych. Nie jesteśmy miłośnikami “osłupkowywania” miasta, jednak niestety często okazuje się, że stalowe rurki w biało-czerwone pasy są jedynym skutecznym sposobem na zaprowadzenie porządku. Będziemy wdzięczni dyrektorowi ZDP za informację, kiedy sprawa znajdzie swój finał. A przy tej okazji dwie sugestie: Szanowny Panie Dyrektorze, prosimy rozważyć zamontowanie słupków U 12-b. Kryptonimy opisujące słupki w chodnikach mieszkańcom Pułtuska są zapewne całkowicie obce, jednak nasi drogowcy doskonale wiedzą, że słupki z literką “b” są o połowę cieńsze i połowę tańsze (!), oraz że doskonale spełnią swoją rolę, bo raczej żaden kierowca nie będzie autem atakował stalowej rury o średnicy 6 cm zabetonowanej w chodniku. W tym miejscu nie są potrzebne rury grube jak komin! Nasi Czytelnicy wielokrotnie oburzali się na widok miejskiej “słupkozy”, rzucającej się w oczy zwłaszcza na poboczach drogi krajowej DK61 w ciągu ulic Warszawskiej, Daszyńskiego i Kościuszki. Tam ilość i rodzaj słupków zdumiewa i niezmiennie zasmuca: grubaśnie, dwunastocentymetrowe rury, ustawiane absurdalnie gęsto jedna obok drugiej w pokracznych szpalerach – a to wszystko z reguły po to, żeby odgrodzić zatoczki postojowe od trawiastych pasów zieleni na poboczu. To dopiero drogowy, czy raczej “poboczowy” absurd! Mieszkańcy w komentarzach raczej nie pozostawiają wątpliwości: “…miało być bardzo drogo – to jest!” Te konstrukcje bardziej kojarzą się z elementami jakichś fortyfikacji obronnych, niż z “urządzeniami bezpieczeństwa ruchu drogowego”. I naprawdę dla pułtuszczan nie ma większego znaczenia, czy te cudaki zamontowano na polecenie urzędników miejskich, powiatowych, czy też tych od dróg krajowych i autostrad. Druga sugestia do pana Marka Kamińskiego, dyrektora Zarządu Dróg Powiatowych: może już czas uporządkować absurdalną sytuację na terenie centrum handlowego Manhattan – o czym szczegółowo pisaliśmy kilka miesięcy temu. Przypominamy: jeśli wjedziemy na teren centrum zjazdem z ul. Jana Pawła II – formalnie znajdziemy się w strefie ruchu. Jeśli jednak wjedziemy zjazdem od ul. Mickiewicza, to najwyraźniej będziemy na drodze wewnętrznej. Wewnętrzny teren centrum handlowego to nieruchomość stanowiąca własność prywatną – ale oznakowanie na zjazdach z dróg publicznych (lub jego brak…) to domena drogowców. Będziemy wdzięczni za informacje, co dalej – także w tej sprawie. ZCZ |