pultuszczak

Facebook




O to poszło…

2022-01-05 12:24:57
Z olbrzymim zdziwieniem przeczytaliśmy, powielany wielokrotnie, wpis (PITER LAHU) na FB MIASTA PUŁTUSK. “Szanowny adminie tej strony, usuwanie komentarzy, blokowanie itp. … to nie metoda. To również nie sposób unikania niewygodnych treści… a info o tych praktykach lada chwila i tak dotrze, gdzie trzeba, bo nie na tym polega idea samorządu”.

Pozostawiamy TO bez komentarza, ale z oburzeniem.

***

(Tak, Z OBURZENIEM, gdyż wpis nie zawierał wyrazów obraźliwych i niecenzuralnych, był jednie ustosunkowaniem się jego autora do treści zawartych na miejskim FB; treść w moim posiadaniu. Dla psychicznej równowagi zachęcam do przeczytania komentarzy na FB najgłówniejszej OSOBY w kraju!!!)

Odpowiadam panu Andrzejowi Kwiatkowskiemu, który skierował pismo do redakcji “Tygodnika Pułtuskiego”, a napisał go z polecenia burmistrza Wojciecha Gregorczyka. Dotyczy felietonu PLOCIUSZEK, właściwie wyimka z niego autorstwa niżej podpisanej.

Zacznijmy więc ab ovo, czyli od definicji FELIETONU. Składa się on z luźnych rozważań i ma fragmentaryczną kompozycję. To niedługi cykliczny tekst, silnie nacechowany indywidualizmem autora. Jego najważniejszą cechą jest SUBIEKTYWNOŚĆ, kompozycja i kontakt z czytelnikiem. Powinien wywoływać emocje i dyskusje; pożądany humor, też ironia, no i puenta. Charakteryzuje się barwnym językiem, swobodą i lekkością.

Autor felietonu wyraża w nim SWÓJ PUNKT WIDZENIA, PRYWATNE OPINIE i WŁASNE REFLEKSJE na różne sprawy, bieżące problemy i aktualne wydarzenia. Co jeszcze? Otóż felieton ma intrygować czytelnika, budzić w nim skrajne opinie, zachęcać do dyskusji.

Wszystko w nim zależy od osoby piszącej, od podjętych przez nią tematów i sposobu ich ujęcia. To specyficzny gatunek wypowiedzi. Wymaga kreacyjności i umiejętności dziennikarskich.

Za mistrza ciętej felietonowej riposty uznaję, za innymi, Jerzego Iwaszkiewicza. Tu go zacytuję, korzystając z felietonów drukowanych w VIVIE.

1. “Nowy dyrektor stadniny w Janowie Marek Skomowski oświadczył, że konie owszem lubi, ale jak do tej pory nie miał z nimi bliskiego do czynienia. Informujemy grzecznie pana dyrektora, że do konia podchodzi się z prawej, ale jak nie lubi, to i tak kopnie”.

2. “Polityką się nie zajmujemy, można dostać podwójnego kleszcza, nie można wszakże pominąć, iż coraz większym zainteresowaniem cieszy się ochocza działalność prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry, nazywany jest powszechnie Panem Zbyszkiem, a Stanisław Tym w swoim felietonie w “Polityce” pisze o nim per Dobre Serduszko”.

3. “Polityką się nie zajmujemy, bo można dostać szczękościsku wiosennego, warto wiedzieć wszak jak było, kiedy prezes Jarosław Kaczyński nie chciał podać ręki prezydentowi Andrzejowi Dudzie. Prezes jak jest nadęty, to tak ma, robi łaskę, udaje, że nikogo nie widzi, ale jest na to sposób. Mieliśmy otóż pewnego znajomego, też prezesa, ale innego, który też udawał, że nas nie widzi i podawał nam z łaski dwa palce, ale włożyliśmy mu wtedy w barze Bristol palec do musztardy i od tego czasu już podaje, a nawet się kłania. Powszechne jest aczkolwiek, że Prezydent wyzwoli się jednak spod panowania Prezesa”.

4. “W Ateneum grają już 14 lat francuską sztukę “Kolacja dla głupca” z Piotrem Fronczewskim w roli głównej i jest to cudownie zabawne. Grali ostatnio 85 przedstawienie, może jest to nawet rekord świata, nie słychać, aby ktoś grał dłużej, i też zawsze jest komplet. Zaczynali z Pszoniakiem, grają od lat z Krzysztofem Tyńcem i ludzie się cieszą zupełnie tak, jakby nie było posła Macierewicza”.

Na koniec. Felietony będę pisać, jak pisałam ze względu na ich olbrzymią poczytność, chyba że przestaną mnie one pociągać jako formy wypowiedzi lub znajdę inne miejsce do ich publikowania. Dlatego więc uprzejmie donoszę, że wypowiadam się w kwestii felietonowej po raz ostatni. Moje wcześniejsze wyjaśnienia nie znajdowały miejsca w percepcji urzędników RATUSZA, odbijały się od niej jak echo od wieży ratuszowej.

Zakończę humorystycznie, wszak humor to domena felietonu, słowami dobrze znanymi tym, którzy mają jeszcze w pamięci kultowy film ALLO ALLO. Zacytuję liderkę lokalnego ruchu oporu odpowiedzialną za plany ucieczki angielskich lotników, Francuzkę Michelle Dubois: “SŁUCHAJCIE UWAŻNIE, BO NIE BĘDĘ POWTARZAĆ”. I jeszcze na koniec końców: pod nazwiskiem ANDRZEJ KWIATKOWSKI widnieje “stanowisko do spraw obsługi medialnej”. Ktoś na stanowisku obsługi medialnej musi znać gatunki wypowiedzi dziennikarskich (felieton!!!), nie inaczej. Dużo więc pozytywnych emocji z czytania moich felietonów życzę, Andrzeju, no i wytłumaczenia wszem i wobec, że zadaniem felietonu nie jest drążenie spraw, penetrowanie ich, dociekanie tego i owego – to zadanie zupełnie innego gatunku wypowiedzi dziennikarskiej!!!

A kiedy to wszystko do PAŃSTWA dotrze, może wreszcie poświęcicie się PAŃSTWO jakiemuś ważnemu zadaniu ratuszowemu, nie, litości, PLOCIUSZKOWI. I zapewniam – nie TAKIE autorytety dziennikarskie wypowiadały się o mojej kilkudziesięcioletniej pracy prasowej.

GRAża

 

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *