To zdjęcie zrobione dziś rano, z przystanku autobusowego w Kleszewie, przy drodze krajowej 61, na który dojeżdżający muszą jakoś dojść. Po ostatnich opadach śniegu, a więc już od kilku dni, pobocza są zasypane, utwardzona ścieżka, którą poruszali się piesi i rowerzyści również. Jest to bardzo ruchliwa i niebezpieczna trasa, więc z samego rana zaalarmowaliśmy ostrołęcki oddział Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Obiecano nam, że sprawa zostanie zgłoszona służbom i mamy nadzieję na szybką reakcję, przynajmniej odśnieżenie poboczy, bo jak się dowiedzieliśmy, w przypadku ścieżki wykonanej z destruktu jest to niemożliwe.
W imieniu mieszkańców Kleszewa, ale też innych podpułtuskich miejscowości położonych przy krajówce, apelujemy do władz gminy, by dbały również o ich bezpieczeństwo i zgłaszały takie sytuacje bezpośrednio do zarządców dróg na swoim terenie. Mają przecież większa siłę przebicia niż zwykły Kowalski.
