MOJE WIERSZE SĄ GORĄCE, AŻ PARZĄ W RĘCE
2023-05-16 3:20:52
W maju, kiedy kwitną bzy, dobrze mówi się o poezji i dobrze się jej słucha, szczególnie w klimatycznych miejscach – i z historią, i… wśród książek. Takim miejscem jest BIBLIOTEKA im. Joachima Lelewela, w której odbyło się spotkanie ze Zdzisławem Zembrzyckim, twórcą aż dziesięciu tomików poetyckich. Ten dziesiąty, jeszcze gorący, nosi tytuł ETIUDA ŻYCIA.
A prezentowany tomik to kilkadziesiąt wierszy. Dwa z nich, wielce udanie, zaprezentowała dyrektor Bożena Potyraj. To mazurskie strofy. Do Mazur poeta – żeglarz ma szczególny sentyment. – Żeglarstwo jest moją pasją – powie.
Odpowiadając na pytania bibliotekarki Moniki Komorowskiej, prowadzącej spotkanie, Zdzisław Zembrzycki, autor około dwóch tysięcy wierszy podał, że szybko pisze, “z impulsu”.
– Jestem sentymentalny – rzucił już na początku spotkania, po czym dodał, że “Rysem wyraźnym w mojej poezji jest kobieta”. Pytany zaś o ulubionych poetów powiedział: – Jestem fanem Agnieszki Osieckiej. Dodał, że jego poetycki guru to Konstanty Ildefons Gałczyński, że kocha Tuwima, zaś za wzorzec poetycki uznaje twórczość przedstawicieli Młodej Polski.
Sam poeta przeczytał jeden ze swoich wierszy – “Deszcz”. Wśród czytających poezję pana Zdzisława byli też: Katarzyna Szymańska – Zbrzezna i Szymon Wotawa.
Na pytanie wicedyrektor Aldony Nalewajk o swój szczególnie ulubiony wiersz, oznajmił, że kocha wszystkie swoje wiersze. Jego pierwszy utwór to “Jesień” – powstał w 1972 roku i był opublikowany w “Tygodniku Ciechanowskim”. Wierszy ukrytych w szufladzie nie ma. A proza? Czy poświęcił jej trochę miejsca w swojej twórczości? Nie. Nie ma na nią czasu. – Sołtysem jestem w mojej wiosce – tłumaczył. – Organizuję wiejskie życie, podtrzymuję tradycje, np. objazd pól. Jestem miłośnikiem przyrody – wspomniał.
W pułtuskiej BIBLIOTECE poeta gościł już trzeci raz. – Do Pułtuska mam szczególny sentyment związany z ojcem – podał. Ojciec Zdzisława Zembrzyckiego służył w 13 pp, stąd wśród widowni przedstawiciele Pułtuskiej Grupy Rekonstrukcji Historycznej 13 pp.
W spotkaniu uczestniczyła również żona poety, która ma w zwyczaju podejmowanie miłośników poezji męża ciastem. – Jest przepyszne – podała Bożena Potyraj. Przed jego degustacją gość podpisywał “Etiudę życia”.
Wyjechał z Pułtuska z upominkiem od URZĘDU MIASTA, wręczonym – w imieniu burmistrza Wojciecha Gregorczyka – przez Dorotę Sobotkę, kierowniczkę wydziału PROMOCJI, KULTURY I SPORTU, też z książką “W pułtuską sobotę” autorstwa niżej podpisanej.
Grażyna Maria Dzierżanowska