pultuszczak




KRÓTKA ROZMOWA O (NIE) WYCINANIU LASU

2023-06-15 2:20:55

Rozmawialiśmy podczas ekologicznego pikniku rodzinnego zorganizowanego przez LO im. Piotra Skargi. Panowie reprezentowali Nadleśnictwo Pułtusk, a na pikniku wystawili narzędzia, którymi dawniej posługiwali się leśnicy
Mamy na stoisku przedmioty, które mogą dać wyobrażenie o tym, jak ciężka była kiedyś praca leśników – powiedział TYGODNIKOWI Wiktor Krzyżak w obecności stażysty Grzegorza Żbikowskiego. – A te przedmioty to: stare numeratory, które służyły do nabijania numerów na drewno, cechówki, klupy, czyli średnicomierze, jeden z symboli branży leśno-drzewnej, też piły. A cechówki? Po nich wiadomo było, że drzewo było wyznaczone do ścinki i nie zostało skradzione – miały znak lasów państwowych.

***

W UE POLSKA JEST KRAJEM O NAJWIĘKSZYM PROCENCIE LESISTOŚCI.

Od starych narzędzi przechodzimy do rozmowy, z marszu, o gospodarce leśnej, która pospolitemu zjadaczowi chleba – coraz częściej – kojarzy się z bezpardonowym wycinaniem lasów, stąd moje pierwsze pytanie.

Czy kilkadziesiąt lat temu padało mniej drzew w lasach państwowych niż obecnie?

Proszę pani, po wojnie lesistość była na poziomie 17 %.

Lesistość?

Znaczy procent Polski pokryty lasami był w granicach 17%, aktualnie mamy 33 procent, czyli lesistość wzrosła.

Wzrosła dzięki nowym nasadzeniom, a stare drzewa idą pod piły.

To normalna kolej rzeczy.

A ja myślałam, że stare i bardzo stare lasy to wartość nad wartościami… Takie dwustuletnie drzewa…

Powiem pani szczerze, że bardzo dużo jeździłem po kraju i kontrolowałem nawet takie stare drzewostany i drzew dwustuletnich jest bardzo mało. A jeżeli już są takie kompleksy, to nadleśnictwa traktują je jako drzewostany zachowawcze i one są w stanie nietykalnym. Jeżeli już mamy taki drzewostan, to on jest wyłączony z gospodarowania.

To skąd to myślenie, a nawet przekonanie, że ludzie lasu, tak się wyrażę, szkodzą… lasom i prowadzą rabunkową gospodarkę leśną?

To jest tak, że wycięcie to chwila i to się rzuca po prostu w oczy, a las nowo posadzony rośnie i rośnie, rośnie… I takie się wykreowało przekonanie ludzi wokół, że lasów ubywa. A tu nieustannie las jest odnawiany, systematycznie, z roku na rok. I tak w Polsce ta lesistość nie maleje, ma tendencję taką samą i to jest dobre. W Unii Europejskiej Polska tak naprawdę jest krajem o największym procencie lesistości.

To tak wygląda jakoby owo systematyczne odnawianie brane było za rabunkową gospodarkę…

Taki przykład pani podam. Mamy duży dąb, piękny, duży dąb. Na jego dole zrobiło się piękne odnowienie. I żeby to odnowienie poszło do góry, musi mieć światło i pożywienie, a tu ktoś nad nim jest i zabiera to światło i pokarm. I te drzewka zaczynają karłowacieć, robią się krzywe, deformują się, zatrzymują w rozwoju. Można tu posłużyć się przykładem sosny. Na jednym hektarze sadzi się około 10 tysięcy małych drzewek. I żeby do tzw. wieku rębności ten drzewostan doszedł, to uzyskujemy 300 drzew na ha. Bierzemy pod uwagę wiele czynników, takich jak: zgryzanie, szkodnictwo leśne, np. pozyskiwanie pędów sosnowych na syrop, warunki pogodowe, inne. I co ciekawe, kiedy dochodzi do odnawiania, to w pierwszym roku po wycięciu takiego drzewostanu nie sadzimy drzewek w tym samym miejscu – i to razi niezorientowanych – ze względu na zagrożenie szczeliniakami. Czyszczenia, cięcia na tym terenie są dwojakiego rodzaju – wczesne i późne, mają charakter najpierw negatywny, potem pozytywny, kiedy to popieramy najładniejsze drzewka. Kiedy one są odpowiednio prowadzone, mogą stać się drzewostanami albo gospodarczymi albo wyłączonymi, ale muszą przekroczyć sto lat. I one docelowo stają się naszą bazą nasienną. Drzewa wybierane są przez specjalną komisję NADLEŚNICTWA, a każdemu nadleśnictwu zależy, żeby takie drzewostany miały, bo później z nich uzyskują materiał sadzeniowy. Pozyskujemy szyszki, wieziemy do wyłuszczarni i z tego sadzimy. To nie jest tak, że sadzimy przypadkowy materiał. Nie ma takiej opcji. Dzięki naszym cięciom mamy wyselekcjonowane drzewostany, odpowiednio w lesie oznaczone: czy to gospodarczy, czy wyłączony drzewostan.

A te stare sosny, dwustuletnie, nawet dwustupięćdziesięcioletnie, one nie są wycinane, aczkolwiek kiedy jest rok nasienny, nadleśnictwa są zobowiązane, żeby podtrzymać bazę nasienną tych drzewostanów, mimo że one są niekiedy niedoskonałe w kształcie, i muszą założyć uprawy pochodne.

GMD

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *