pultuszczak




Elektryki płoną codziennie?!

2023-10-03 1:20:18

Wystarczy “poprzeglądać internety”, żeby natknąć się na zdjęcia i opisy płonących samochodów elektrycznych. W sieci znajdziemy masę takich doniesień pełnych informacji o tym, jak to co chwila dochodzi do samozapłonu “elektryków”, jak one palą się kilkanaście godzin lub dłużej.

Autorzy tych “niusów” podkreślają, że ugaszenie elektrycznego auta jest właściwie niemożliwe, że Straż Pożarna nie ma odpowiedniego wyposażenia, bo potrzebne są specjalne kontenery – baseny z wodą, do których dźwigami wkłada się płonące auta elektryczne, które nawet zatopione palą się nadal. Informacyjny przekaz dla czytających jest oczywisty: jeśli kupisz sobie elektryczny samochód, to właściwie na pewno takie auto spłonie prędzej czy później. Ostatnio zaczęły pojawiać się informacje o tym, że sprzedaż elektrycznych aut zaczyna spadać, że ludzie chyba poszli po rozum do głowy i nie chcą już kupować, za duże pieniądze, samochodów które za chwilę i tak stracą w pożarze. Skutki i wnioski takiej kampanii informacyjnej są oczywiste: cała ta elektromobilność to zły pomysł i nieudany eksperyment.

JAKA JEST PRAWDA?

Z niewielkim marginesem błędu można przyjąć, że każdy przypadek pożaru samochodu w Polsce jest rejestrowany i odnotowywany przez Straże Pożarne. Redakcja Tygodnika Pułtuskiego zwróciła się z prośbą do Komendanta Głównego Państwowej Straży Pożarnej o podanie statystyk, odnośnie płonących w naszym kraju aut, z ostatnich kilku lat. Otrzymane informacje mocno zaskakują oraz prezentują z pewnością prawdziwy i całkowicie odmienny obraz zagrożeń w kategorii aut elektrycznych i hybrydowych.

“Twarde” i konkretne dane wyglądają następująco:

rok                    pożary aut elektrycznych                                       pożary aut hybrydowych

2020                       2                                                                             14

2021                       2                                                                             13

2022                      7                                                                             13

2023

(do września)        4                                                                              12.

Oczywiście istotne jest, ile aut o takim czy innym napędzie jeździło, w tych latach, po polskich drogach. Cytujemy dane z portalu motofakty.pl

Pod koniec marca 2023 r. po polskich drogach jeździło 67.127 samochodów osobowych z napędem elektrycznym.

W pełni elektryczne auta (BEV, ang. battery electric vehicles) odpowiadały za 33 263 szt. tej części floty pojazdów (50%), a pozostałą część stanowiły hybrydy typu plug-in (PHEV, ang. plug-in hybrid electric vehicles) – 33 864 szt. (50%). Park samochodów dostawczych i ciężarowych z napędem elektrycznym liczył 3 588 szt., z czego BEV stanowiły ponad 99%. W dalszym ciągu rośnie też flota elektrycznych motorowerów i motocykli, która na koniec marca składała się z 16 503 szt., jak również

liczba osobowych i dostawczych aut hybrydowych, która powiększyła się do 508 861 szt.

Pod koniec ubiegłego miesiąca park autobusów elektrycznych w Polsce wzrósł do 842 szt.

A jak wyglądają statystyki pożarów samochodów napędzanych klasycznymi silnikami benzynowymi lub wysokoprężnymi? Tu oczywiście także istotnym kryterium oceny jest zestawienie ilości zarejestrowanych pożarów z liczbą aut napędzanych wyłącznie paliwami płynnymi. Zgodnie z danymi gromadzonymi przez Państwową Straż Pożarną, rocznie w Polsce odnotowywanych jest ok. 8.000 pożarów “zwykłych” samochodów – a takich aut mamy w kraju zarejestrowanych nieco ponad 20 milionów.

Dla uproszczenia można oprzeć się na prostym, procentowym współczynniku: liczbie pożarów w przeliczeniu na 100 aut danego typu. W przypadku aut w pełni elektrycznych ten współczynnik wynosi 0,03, a w przypadku samochodów spalinowych 0,04.

Zatem prawdopodobieństwo, że nasz samochód spłonie (oby nie!!!) jest zdecydowanie większe, jeśli to samochód z klasycznym silnikiem na benzynę lub olej napędowy.

A co z “doniesieniami” o tym, jakoby elektryki płonęły przez dziesiątki godzin, niemożliwe do ugaszenia? Tu także Komendant Państwowej Straży Pożarnej dostarczył nam precyzyjnych informacji (dane z dwóch ostatnich lat):

21.01.2022 r. pożar Peugeot 106 w Knurowie, spalone podszybie, czas interwencji 44 min;

30.01.2022 r. pożar Tesla w Warszawie, spalony cały środek, czas interwencji 1 h 18 min;

30.05.2022 r. pożar Tazzari w Nysie, spalony silnik, czas interwencji: 50 minut;

11.07.2022 r. pożar Tesla S w Chorzowie, spalony przód pojazdu, czas interwencji 2 h 35 min;

16.07.2022 r. pożar Peugeot 106 Electric (około 20 letni pojazd, który fabrycznie był już w tamtych latach produkowany jako elektryczny), dodatkowo w trakcie ładowania podłączony do ładowarki w Jeleniej Górze, czas interwencji 1 h 18 min;

23.09.2022 r. pożar Nissana Leaf w Jeleniej Górze, spalona komora silnika, czas interwencji 1 h 8 min;

27.12.2022 r., pożar Tesla w Piotrkowie Trybunalskim, spalił się środek samochodu oraz baterie, czas interwencji 4 h 34min;

26.03.2023 r. pożar Mercedesa EQA, Kartuzy, spalił się cały samochód,

czas interwencji 21 h 39 min;

28.05.2023 Gdańsk pożar elektrycznego Forda na stacji paliw akcja trwała 2 godziny

1.06.2023 Warszawa pożar samochodu T-King akcja trwała 2 godziny.

Wychodzi na to, że tylko raz strażacy walczyli z pożarem “elektryka” długo, bo ponad 21 godzin. Czas trwania pozostałych akcje gaśniczych najwyraźniej mieścił się w granicach dotychczasowych doświadczeń naszych strażaków. Komendant PSP podał w tej kwestii kluczową informację: średni czas działań gaśniczych przy pożarach pojazdów elektrycznych wyniósł ok. 1,5 godziny.

Czy Straże Pożarne w Polsce są przygotowane do gaszenia “elektryków”? Z bardzo obszernych wyjaśnień udzielonych naszej redakcji przez Komendanta Głównego Państwowej Straży Pożarnej przytoczymy te najważniejsze:

Państwowa Straż Pożarna jest przygotowana do gaszenia pożarów pojazdów z napędem elektrycznym. /…/ Wychodząc naprzeciw nowym zagrożeniom związanym z transportem drogowym i przemysłem motoryzacyjnym w kontekście gaszenia samochodów elektrycznych, Komenda Główna Państwowej Straży Pożarnej w czerwcu 2020 r. wprowadziła do stosowania w podległych jednostkach organizacyjnych PSP “Standardowe zasady postępowania podczas zdarzeń z samochodami osobowymi z napędem elektrycznym”. Zasady zostały zaktualizowane w maju 2023 roku z wykorzystaniem wiedzy i doświadczenia polskich strażaków, a także producentów samochodów oraz stowarzyszeń zajmujących się elektromobilnością.

Zapytaliśmy pana komendanta o jeszcze jedną sprawę: o wprowadzane zakazy wjazdu “elektryków” na zamknięte parkingi, zwłaszcza podziemne lub zadaszone. Chcieliśmy ustalić, czy istnieją regulacje prawne, które taki zakaz mogłyby uzasadnić. Uzyskana odpowiedź jest następująca:

aktualnie obowiązujące przepisy przeciwpożarowe oraz przepisy techniczno-budowlane dotyczące budynków nie określają wymagań odnoszących się wprost do parkowania i ładowania pojazdów elektrycznych w garażach.

Oczywiście zarządca parkingu ma możliwość wprowadzenia takich lub innych “norm porządkowych” oczekując, że korzystający z takiej przestrzeni dostosują się do określonych oczekiwań czy limitów – jednak nie ma obecnie regulacji prawnych, które mogłyby zakazywać wjazdu auta elektrycznego na parking.

Na zakończenie taki mały, ale jakże dla nas ważny szczegół. Redakcja Tygodnika Pułtuskiego, przygotowując dla naszych Czytelników kolejne publikacje, często wysyła prośby o wyjaśnienia lub informacje do różnych urzędów i służb. Na odpowiedzi czekamy zazwyczaj kilka tygodni, niekiedy kilka miesięcy – a bywa, że nie doczekujemy się odpowiedzi nigdy… Mail z pytaniami wysłaliśmy do Rzecznika Prasowego Komendanta Głównego PSP 22 sierpnia o godzinie 16:39. Odpowiedź wpłynęła do nas po upływie… 24 minut! Jak widać Straż Pożarna także w tym zakresie potwierdza prawdziwość społecznych sondaży: w kategorii zaufania do zawodów niepodzielnie na pierwszym miejscu są strażacy i ratownicy medyczni. To chyba absolutnie nikogo z nas nie dziwi – podobnie jak to, że na miejscu ostatnim w rankingach zaufania stawiamy polityków.

ZCZ

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *