pultuszczak




DASZYŃSKIEGO… JAKA JEST, KAŻDY WIDZI

2019-10-17 1:01:26

Daszyńskiego nie zmienia się od półwiecza. Przed laty była zaniedbana i śmierdząca (brak kanalizacji), dzisiaj jest TYLKO brzydka, nawet odrażająca kilkoma ruinami


Owszem, przy Daszyńskiego, ulicy przelotowej, więc wizytówce miasta, powstały nowe, piękne kamienice – z jeden i drugiej strony, ale na ogólny obraz ulicy negatywnie wpływają cztery budynki: pierwszy z nich zamieszkały (ten z grafitti) i trzy rudery, a to dom, w którym przed wojną zamieszkiwała rodzina żydowska Dombów, nieduży budynek, w którym mieścił się zakład pogrzebowy i ten, w którym również przed wojną mieszkali przodkowie słynnego kantora z Nowego Yorku Josepha Malovanego (przed MEBLAMI BODZIO).

Całości obrazu dopełnia (niedokończony?) chodnik, który od strony KEBAB World jest pełen wody.
– Powiem ci tak – mówi mój znajomy – pamiętam dobrze ten odrapany dom ze swojej młodości. Znajdowała się w nim kuźnia z ekscentrycznym kowalem, bardzo zdolnym. A dziś? Kiedy sięgam pamięcią wstecz, myślę, że Daszyńskiego nigdy nie była ładna, smutna była… Jak można byłoby ją upiększyć? Zrobić nową elewację kamienicy o numerze 72, bo jest w stanie skandalicznym, a mieszkają w nim ludzie, i rozebrać tę ruinę po zakładzie pogrzebowym – numer 32, choćby tyle… Bo to żydowskie mienie to pewnie pod ochroną, ma swoje lata… O to, czyją własnością są wymienione tu domy-ruiny, czy miasto ma wpływ na poprawienie estetyki ulicy i co mówi konserwator zabytków o kamienicach będących mieniem pożydowskim, zapytaliśmy zastępcę burmistrza Tomasza Sobieckiego.
(Do tematu wrócimy, czekamy na odpowiedź T. Sobieckiego). GMD

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *