A TO CIEKAWE
2022-10-11 1:20:18
Wreszcie go mamy – czas na grzyby. Wprawdzie grzybiarzy za Narwią więcej niż grzybów, ale coś tam można uzbierać
Jakoś nie słychać, że grzybiarze mają w swoich koszach prawdziwki czy rydze, ale na bezgrzybiu to i maślak pożądany, i kania, i podgrzybki, ale te wciąż małe. Ma szczęście ten, kto znajdzie sadzunia sosnowego (szmaciak gałęzisty, kozia broda, strzępiak kędzierzawy), grzyba niezwykle smacznego, uważanego za rarytas, o smaku orzechowym. I ma tę zaletę, że nie nabiera wody podczas płukania, a to musi być dokładne. No i nie znajduje się już pod ochroną.
Sadzuń ma kształt… ludzkiego mózgu albo mocno rozgałęzionego koralowca. Kolor ma kawowo-śmietankowy. Nasz grzybiarz znalazł go w lesie bartodziejskim. Widać go było z daleka, był duży, radował oczy i ważył około kilograma.
Co można z niego przyrządzić? Ano wiele dań: flaczki, omlet, kotlet schabowy na wzór kalafiorowego. Można też, pokroiwszy grzyb na części, obsmażyć go na maśle, dodać pieprzu i soli, następnie zalać śmietanką, posypać zieloną pietruszką i podać z kopytkami, kluskami śląskimi, z makaronem lub po prostu z ryżem czy ziemniakami. Sadzunia można też suszyć.
Naprawdę smaczne to danie. Jaki smak sadzunia! Jaka tekstura!
GMD