ŻÓŁTY JESIENNY LIS
2022-10-26 2:20:31
Żółty Jesienny Lis, pomysłu Artura Kopki, doczekał się już piątej edycji. LIS to bieg, który odbywa się w bulkowskim lesie i skupia biegaczy z Mazowsza. Tym razem stanęła na starcie osiemdziesięcioosobowa grupa
W JESIENNYM LISIE startują również miłośnicy NORDIC WALKING, a ci mieli do pokonania odcinek o zróżnicowanym podłożu – polem, asfaltem i droga leśną – o długości pięciu i pół km. A że Żółty Jesienny Lis to impreza rodzinna, swój krótki bieg, na dystansie 200 metrów, odbyło siedemdziesięcioro dzieciaków.Wśród biegaczy pojawił się wójt winnickiej gminy Robert Wróblewski. – Cieszę się, że to drugi taki duży bieg w tym roku w Winnicy, pierwszy to POGOŃ ZA LISEM, z długą tradycją. A dzisiaj ŻÓŁTY JESIENNY LIS, bieg ogólnopolski. To również największa biegowa impreza w powiecie, jeśli chodzi o udział uczestników. Fajnie. I pierwszy raz jest rozgrywany marsz nordic walking, zresztą jak to było w POGONI ZA LISEM. No i start dzieci, też jak w POGONI.
Koło mnie biegacze z wielu miejscowości: z Warszawy, Radzymina, Ciechanowa, z Władysławowa pod Ciechanowem, Wieliszewa, Płońska, Piskorni, Chotomowa, Wyszkowa, też pani Hanna Kowalczyk z Golądkowa, babcia jedenaściorga wnuków, zaciekawiona obserwatorka biegu, żona wicepremiera Henryka Kowalczyka, również bywalca Żółtego Jesiennego Lisa. W 36. minucie i 12 sekundach na mecie zjawia się Rafał Smoliński z Przasnysza, za nim Łukasz Zembrzuski z okolic Płońska i Rafał Dzięgielewski z Wyszkowa. Łukasz Zembrzuski: – Jestem tu drugi raz i od razu chcę pozdrowić swoją mamę Teresą, mojego najwierniejszego kibica, najlepszą osobę na świecie. Trasa piękna, w ubiegłym roku wygrałem bieg, w tym roku muszę uznać wyższość kolegi. Jestem studentem AWF-u w Warszawie i tam na stadionie trochę trenuję. Mama Łukasza: – Jestem bardzo dumna z syna. Rafał Dzięgielewski z Klubu Biegacza Wyszków: – Jestem krok za młodymi, ale daję radę. Zacząłem biegać kilka lat temu, żeby zejść ze 100 kg. Pierwszy to był rower, później coraz więcej biegania, teraz głównie bieganie i uzupełnienie to rower… – Jestem drugi raz na tej trasie, piękna organizacja, na najwyższym poziomie, z przyjemnością tu przyjeżdżamy całym klubem, trasa pięknie oznakowana – mówi Rafał Smoliński. Pierwsza biegaczka? Izabela Gudanis z Wyszkowa: – Biegam regularnie, cztery dni w tygodniu, 17 km, przeważnie sama. Dzisiaj fajnie było, chociaż nie jestem przygotowana do takich terenów; trasa piękna. Miejscami było trudno. Tutaj jestem pierwszy raz. – KG Wyszków górą! – podają panie Ewa i Magdalena. – Z kijami startuję drugi raz – mówi Artur Wujek, drugi na mecie. Przed Wujkiem był Dariusz Świstek, z czasem 37:35. Kobieta? Aleksandra Budniak – 43:06. Organizatorzy LISA to LIDER WINNICA (Ludowy Uczniowski Klub Sportowy (sekcje: biegowa, kolarska, piłki ręcznej i nożnej) i NADLEŚNICTWO PUŁTUSK, wspierani przez panie z KGW WYSOKIE OBCASY w Winnicy. To członkinie KOŁA przygotowały poczęstunek, który nie mógł obyć się bez grochówki i bigosu, bez smalcu do chleba, a nawet pasztetu i ciast. Przy ognisku i w atmosferze babiego lata wszystko smakowało wybornie. Kazimierz Dzierżanowski, tekst i fot.
|