pultuszczak

Facebook




Urzędnicy zamknięci w szklanej wieży

2022-11-25 2:20:40

Od pewnego czasu docierają do naszej redakcji pytania i uwagi mieszkańców, dotyczące możliwości swobodnego dostępu do wszystkich wydziałów w pułtuskim Ratuszu. Okazuje się, że zamykanie się urzędników w “szklanej wieży” trwa w najlepsze!

W ostatnim tygodniu podjęliśmy próbę dostania się na piętro Urzędu Miejskiego w Pułtusku – skończyło się na przysłowiowym “pocałowaniu klamki” choć trzeba przyznać, że nowocześnie i z fasonem, bo to wyjątkowa klamka z elektronicznym zamkiem.

Zasada najwyraźniej jest taka: chcesz wejść po schodach na piętro (a jest tam wiele różnych wydziałów, zespołów i “samodzielnych stanowisk” rozlokowanych w wielu pokojach), ale niestety drzwi są zamknięte. Jest dzwonek – więc dzwonisz, ale okazuje się często, że to dzwonienie pozostaje zupełnie bez reakcji. W ostateczności możesz próbować się przemknąć razem z którymś pracownikiem urzędu, wyposażonym w kartę dostępu otwierającą te drzwi. Jeśli ktoś z urzędników jednak zareaguje na twoje dzwonienie, to bywa, że już przy drzwiach trzeba wyjaśniać i tłumaczyć się, gdzie, po co, do kogo, w jakiej sprawie…. Przypominamy dla porządku: na niedostępnym piętrze znajduje się sekretariat i gabinety burmistrzów, sala rady w której odbywają się, teoretycznie ogólnodostępne dla wszystkich zainteresowanych posiedzenia komisji i sesji Rady Miejskiej, tam też pracują urzędnicy, których zadaniem jest obsługa Rady i zapewnienie sprawnego kontaktu mieszkańców z radnymi.

Jakie są powody takiego ograniczenia dostępności dla zwykłego Kowalskiego? Czyżby trwająca pandemia i surowe obostrzenia, mające na celu ograniczenie do minimum przenoszenia wirusa SARS-CoV2? Może w Pułtusku nie udało się zwalczyć pandemii? Postanowiliśmy sprawdzić u źródła: oficjalny serwis Rzeczypospolitej Polskiej w zakładce https://www.gov.pl/web/koronawirus/aktualne-zasady-i-ograniczenia podaje informację:

Aktualne zasady: od 28 marca znieśliśmy obowiązek izolacji i kwarantanny, a także noszenia maseczek.

Nie znaleźliśmy żadnych aktualnych nakazów zachowania dystansu społecznego. Dla pewności sprawdziliśmy w oficjalnym serwisie samorządowym samorzad.pap.pl: w aktualnościach z 23 lutego 2022 r. czytamy: wraca normalna praca urzędów, rząd znosi większość obostrzeń.

Aby nie zgadywać i nie musieć się domyślać, postanowiliśmy tą drogą poprosić o wyjaśnienia przewodniczącego Rady Miejskiej Ireneusza Purgacza.

Prosimy potraktować treść tego artykułu jako oficjalny wniosek o udzielenie wyjaśnień, skierowany do Rady Miasta przez mieszkańców – czytelników Tygodnika Pułtuskiego.

Prosimy o pełną informację wyjaśniającą, dlaczego ograniczony jest dostęp do części urzędu. Na czyje polecenie i na jakiej podstawie prawnej utrzymywany jest taki limit dostępu? Czy Rada uznaje ten stan rzeczy za konieczny i właściwy?

Szanowni Państwo Radni: budynek miejskiego Ratusza, jak i inne budynki mieszczące urzędy administracji samorządowej, jak by na to nie patrzeć, stanowią własność mieszkańców miasta i gminy Pułtusk. Zarówno radni, jak i powołani na swoje stanowiska urzędnicy, przychodzą do tych budynków, aby wykonywać swoje obowiązki, polegające na służeniu mieszkańcom. Wszelkie koszty funkcjonowania tej struktury pokrywane są ze środków publicznych. Oczywiście, że nie chodzi nam o to, żeby mieszkańcy mieli niekontrolowany dostęp do wszystkiego, co stanowi istotę działania urzędu. Konieczne jest przestrzeganie procedur, prawnych formuł i zasad – jednym z wielu przykładów w tej kwestii jest chociażby ochrona danych osobowych. Jednak aktualna sytuacja wydaje się równie niezrozumiała, co niegodna – bo w budynku urzędu to mieszkaniec jest podmiotem. Mieszkaniec ma się w urzędzie czuć “u siebie” przede wszystkim dlatego, że… jest u siebie. Jeśli jakiś urzędnik tego nie rozumie, zdecydowanie powinien znaleźć sobie jakieś inne zajęcie.

ZCZ

OD REDAKCJI: Z informacji przekazanych nam przez mieszkańców bloków administrowanych przez TBS wynika, że w siedzibie gminnej spółki również zapanował zwyczaj zamykania się za drzwiami na elektroniczny zamek z dzwonkiem. Ludzie płacą słone czynsze, ale kiedy mają problem, ważną i pilną sprawę do załatwienia, np. u prezesa, to niestety swobodnie na piętro wejść nie mogą. To jest nie do pomyślenia i z tym zdecydowanie trzeba skończyć!

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *