pultuszczak




Samowolka pniewskiego księdza

2022-11-10 2:20:32

Bez pozwolenia konserwatora zlecił zamalowanie kurpiowskich malowideł w zabytkowym kościele

Jakiś czas temu nasz powiat obiegła bulwersująca, nie tylko mieszkańców gminy Zatory, informacja o tym, że proboszcz parafii w Pniewie zlecił zamalowanie przepięknych, będących lokalnym dziedzictwem, ludowych motywów na ścianach kościoła, który jest obiektem zabytkowym.

Na stronie pniewskiej parafii czytamy, że budowę obecnego, murowanego neogotyckiego kościoła, według projektu architekta Józefa Piusa Dziekońskiego rozpoczął w 1912 r. ks. Jan Krzyżewski, a ukończył w 1928 r. ks. Konstanty Lewandowski. Konsekracji świątyni dokonał w poniedziałek, w 26 sierpnia 1929 r., podczas wizytacji, sufragan płocki, biskup L. Wetmański.

Na skutek działań wojennych kościół został uszkodzony w 1945 r., a następnie odbudowany w stylu neogotyckim. Na początku lat 70 – tych XX w. przystąpiono do malowania wnętrza kościoła. Polichromię z elementami folkloru kurpiowskiego wykonał I. Napiecek. Na łukach sklepienia umieszczono zielki i kółeczka zaczerpnięte z kurpiowskich serwetek. Zastosowano tu 64 wzory, które zebrano w regionie Puszczy Białej (…).

Co na tę pseudo renowację kościoła mówią mieszkańcy Pniewa? W środowisku panuje powszechne oburzenie, padają krytyczne wypowiedzi, ale mówi się również o totalnej  bezradności wobec proboszczowej samowolki. Usłyszeliśmy: – Nic nie można zmienić, niestety, nikt się z nami nie konsultuje. – Gadać się nie chce na temat księdza, a władzom to też mocno nie na rękę. – Pomimo że jest wystawiony przez konserwatora  nakaz  wstrzymujący roboty, wczoraj wieczorem byli w kościele malarze… – Ksiądz niezłą mowę sobie przygotował i odczytuje ją na każdej mszy. Obsmarowuje w niej ludzi, którzy  zaalarmowali konserwatora; przeinacza fakty na przykład mówiąc, że konserwator nic nie ma do malunków we wnętrzu.

By pogłoski te zweryfikować u źródła zwróciliśmy się do ciechanowskiej delegatury  Mazowieckiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków. Odpowiedziała nam Wanda Gołębiewska – kierownik tej delegatury. Z informacji tych wynika, że 10 października tego roku, ks. Stanisław Mariański, reprezentujący parafię p.w. św. Apostołów Piotra i Pawła w Pniewie, wystąpił do ciechanowskiej delegatury o wydanie pozwolenia na działania polegające na malowaniu prezbiterium w tym kościele. Do dnia 2 listopada, kiedy Tygodnik otrzymał od konserwatora zabytków odpowiedzi w tej sprawie, pozwolenie nie zostało wydane, tak więc łatwo można wyciągnąć wnioski, że ksiądz zlecił rozpoczęcie malowania nie mając dokumentu zezwalającego na tego typu prace w zabytkowym obiekcie.

Po otrzymaniu informacji o prowadzeniu robót bez zezwolenia, kierownik delegatury w Ciechanowie, działający z upoważnienia Mazowieckiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków, wydał decyzję o natychmiastowym wstrzymaniu prowadzonych prac.

Pytaliśmy panią konserwator, czy ksiądz w jakiś sposób tłumaczył swoje postępowanie. Jak się okazuje, nie skomentował tego w jakikolwiek sposób, nie złożył oficjalnych wyjaśnień.

– Sprawa prowadzonych robót bez wymaganego pozwolenia wojewódzkiego konserwatora zabytków, w zakresie malowania prezbiterium w budynku kościoła parafialnego w Pniewie, wpisanego do rejestru zabytków, będzie dalej procedowana. Dlatego na dzień dzisiejszy nie możemy odpowiedzieć na pytanie, jakie konsekwencje zostaną wyciągnięte w stosunku do osoby odpowiedzialnej za przeprowadzenie w/w działania. – informowała w odpowiedzi  skierowanej do Tygodnika Wanda Gołębiewska.

Skontaktowaliśmy się również z władzami gminy Zatory. Z rozmowy w wójtem Grzegorzem Falbą dowiedzieliśmy się jednego – na razie będzie stał z boku, jeśli chodzi o tę kościelną, bulwersującą pniewskie środowisko sprawę. Jak dotychczas nie udzielił odpowiedzi na pytania żadnej gazecie.

Po otrzymaniu odpowiedzi od konserwatora zabytków, podjęliśmy próbę telefonicznego kontaktu się z księdzem. Niestety, numery stacjonarne podane na stronie parafii w Pniewie są niedostępne, proboszcz nie odebrał też komórki i nie zareagował na wiadomość SMS. Do sprawy będziemy oczywiście powracać.

ED/GMD

 

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *