pultuszczak

Facebook




POŻEGNANIE HANNY RUDŹ

2023-02-28 7:20:41
Hanna Józefa Rudź z domu Grzelak urodziła się 8 marca 1947 roku w Pułtusku. Była czwartym dzieckiem w rodzinie pułtuskiego krawca Stefana (1918-1993, syn Marcina i Marianny Kachlakówny) oraz Anieli z Kwiatkowskich (1923-2019, córki Aleksandra i Kazimiery Pieńkosówny). Rodzinny dom Hanny mieścił się na drugim piętrze, w mieszkaniu nieistniejącej już kamienicy przy ówczesnej ulicy 1-go Maja 12. Niestety po pożarze, który strawił poddasze kamienicy w 1979 roku, wszyscy lokatorzy ostatecznie musieli opuścić swoje dotychczasowe mieszkania. Z rodziną Grzelaków nie było inaczej. Zostali przeniesieni do mieszkania w nowym budownictwie.

Hanna uczęszczała do szkoły podstawowej nr 4 oraz do Liceum Ogólnokształcącego im. P. SKARGI. W 1969 roku poślubiła Tadeusza Rudzia i odtąd rozpoczęli wspólną wędrówkę przez życie, razem pokonując trudy codzienności aż do października roku 2016, gdy Tadeusz Rudź został wezwany przed oblicze Pana.

Hanna całe swoje zawodowe życie spędziła w księgowości, w Społem, Powszechnej Spółdzielni Spożywców (PSS), nie licząc pierwszego roku zawodowej aktywności, gdy pracowała jako nauczycielka w Brańszczyku. Swoje obowiązki zawodowe wytrwale godziła z macierzyństwem oraz prowadzeniem domu, byciem żoną i matką. Wraz z Tadeuszem doczekali się czworga dzieci, sześcioro wnucząt oraz jednego prawnuka.

Ich najstarszy syn, Krzysztof podróżuje wraz z małżonką, zwiedzając najciekawsze zakątki świata, córka Katarzyna przebywa w Irlandii, gdzie obecnie żyje, córka Jolanta mieszka wraz z rodziną w Pułtusku, a najmłodszy syn Grzegorz wraz z rodziną mieszka w Warszawie. Mimo iż rodzeństwo rozjechało się w różne strony świata, spotkali się 23 lutego 2023 roku w Pułtusku, aby wspólnie towarzyszyć Hannie w ostatniej drodze.

Babcia Hania, jak była nazywana w rodzinie, była osobą ciepłą i sympatyczną o wielkim sercu i tak właśnie zapisze się w pamięci swoich bliskich. Życie nie oszczędzało jej zmartwień i łez, doświadczając ją niejednokrotnie. Jak każdego człowieka i jej nie ominęły zmartwienia, gorsze i lepsze czasy, ale pomimo trudności z jakimi zetknął ją los, nikomu nie odmawiała serdecznego uśmiechu i dobrego słowa, a to w połączeniu z ciasteczkami i słodkościami, które zawsze gościły na jej stole, gdy u progu jej drzwi zjawił się nawet niezapowiedziany gość… Jej życie tworzy w naszych wspomnieniach obraz dobroci i ciepła oraz opiekuńczych skrzydeł, które roztaczała nad wszystkimi swoimi bliskimi.

21 lutego 2023 roku została wezwana przed oblicze Pana, gdzie stawiła się po długiej i wyczerpującej walce z chorobą. My jednak zapamiętamy ją jako osobę pełną życia i energii, która w naszych wspomnieniach żyć będzie wiecznie.

Spoczęła w rodzinnej mogile wraz z mężem, teściową i szwagrem na cmentarzu św. Krzyża w Pułtusku “Nad błękitną jej Narwią”.

DZIECI, WNUCZĘTA, PRAWNUK I RODZINA



 

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *