pultuszczak

Facebook




Policyjna akcja w dziupli pod Pułtuskiem

2023-03-23 9:23:55

Policjanci z operacyjnej grupy „Kobra” z komendy na Pradze Południe, dzięki pozyskanym nowym informacjom na temat znanego im już z wcześniejszych realizacji 49-latka, pojawili się na jego posesji chwilę po tym, jak wjechał tam na lawecie częściowo zdemontowany, skradziony kilkanaście dni wcześniej w Niemczech, fiat ducato. Policjanci od razu zabezpieczyli auto, ujawnili również, że i laweta, którą przyjechał, nosi liczne ślady ingerencji, między innymi w pola numeryczne i najprawdopodobniej też jest kradziona. Mężczyzna został zatrzymany. W Wydziale do wali z Przestępczością Samochodową usłyszał zarzut paserstwa.

Dwa dni temu w godzinach wieczornych policjanci z południowopraskiej grupy „Kobra” otrzymali informację, że najprawdopodobniej na posesję 49-latka w powiecie pułtuskim niedługo zostanie przywieziony skradziony fiat ducato. Policjanci znali wskazanego mężczyznę, realizowali już czynności na terenie jego warsztatu, który okazał się wówczas samochodową „dziuplą”.

Natychmiast wykonali niezbędne sprawdzenia i zorganizowali działania. Na miejscu pojawili się chwilę przed lawetą, na której faktycznie znajdowało się częściowo zdemontowane, skradzione 2 tygodnie wcześniej w Niemczech, ducato.

Operacyjni błyskawicznie opanowali sytuację. 49-latek był zaskoczony ich wizytą. Podczas czynności na miejscu, policjanci ustalili, że nie tylko fiat pochodzi z przestępstwa. Otóż laweta, na której przyjechał również nosiła liczne ślady przeróbek i ingerencji, między innymi w pola numeryczne. Oba pojazdy zostały zabezpieczone. Dodatkowo funkcjonariusze zabezpieczyli od 49-latka gotówkę w kwocie 2500 złotych na poczet przyszłych ewentualnych kar i zatrzymali mężczyznę.

Zgromadzony przez śledczych z  Wydziału do walki z Przestępczością Samochodową materiał dowodowy pozwolił na przedstawienie zatrzymanemu zarzutu paserstwa. Sprawa ma charakter rozwojowy.

Postępowanie w tej sprawie nadzoruje Prokuratura Rejonowa w Pułtusku.

 

podinsp. Joanna Węgrzyniak

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *