Pojąć nie możemy!
2023-01-13 4:41:51
Nasz ubiegłotygodniowy tekst – zwrot do prezesa Spółdzielni Mieszkaniowej Marka Wojtaszka spotkał się z dużym odzewem naszych czytelników, którzy mieszkają w blokach administrowanych przez tę spółdzielnię
Przypomnijmy, że do naszej redakcji zwrócili się mieszkańcy bloku przy ul. Podchorążych 4 zbulwersowani drastycznymi podwyżkami. Nie dotyczą one wszystkich mieszkańców bloków administrowanych przez Spółdzielnię Mieszkaniową z siedzibą przy al. Tysiąclecia, stąd jeszcze większe zdenerwowanie, poczucie krzywdy i niesprawiedliwości. We wniosku skierowanym do prezesa Spółdzielni Marka Wojtaszka, który mieszkańcy przekazali również nam, czytamy:
My lokatorzy bloku przy ul. Podchorążych 4 w Pułtusku zwracamy się do Pana o wyjaśnienie drastycznej podwyżki czynszu. Na rok 2023 spółdzielnia zaplanowała drastyczne podwyżki, szczególnie za centralne ogrzewanie i ciepłą wodę wyjątkowo. Ponieważ w innych spółdzielniach mieszkaniowych, np. Nasielskiej podwyżki nie są tak wysokie i proponowane stawki są o kilkadziesiąt procent mniejsze.Występują też duże różnice pomiędzy blokami mieszkalnymi w obrębie tej samej spółdzielni. Zaraz po publikacji tekstu zwróciliśmy się oficjalnie do pana prezesa Wojtaszka o przygotowanie odpowiedzi dla mieszkańców z Podchorążych. Publikujemy ją w ramce obok. Tego, że wszystko drożeje w zastraszającym tempie i odczuwamy to wszyscy, nikt nam nie musi tłumaczyć. W międzyczasie zaczęli się jednak do nas odzywać mieszkańcy innych bloków będących w administracji spółdzielni. Przesyłają nam wydruki swoich rachunków, z których jasno wynika, że nawet w sąsiadujących blokach, które przecież otrzymują ciepło i wodę od tego samego dostawcy, różnice z stawkach są bardzo duże. Powtarzają dość absurdalne wyjaśnienia usłyszane w administracji, że wszystko zależy od specyfiki bloku, od tego w którym roku był wybudowany, jak jest ocieplony, ilu w nim mieszka lokatorów, jakie jest zużycie ciepła i wody. Podobno usłyszeli nawet, że jeżeli w bloku mieszkają emeryci zużywający mało wody, to “za karę” muszą więcej płacić. Nie jesteśmy znawcami w dziedzinie, ale logicznie myśląc, od specyfiki budynku może zależeć zużycie ciepła, a nie stawki ustalane zdaniem lokatorów “z czapy”. Skoro dostawca jest ten sam, to dlaczego jednym sprzedaje taniej a innym znacznie drożej?! To tak jakby PPUK odbierało od jednych mieszkańców gminy odpady po 29 zł a od innych po 15. To pomieszanie z poplątaniem prowokuje teorie spiskowe, na przykład takie, że stawki zależą od tego, kto w danym bloku mieszka.Mieszkańcy bloku Na Skarpie 7, którzy odwiedzili nasza redakcję w ubiegłym tygodniu, przynieśli nam obszerną korespondencję ze Spółdzielnią, którą będziemy analizować i do tematu wracać na pewno jeszcze nie raz. Tymczasem znów pytamy pana prezesa, już ogólnie, i prosimy o zrozumiałe wyjaśnienia. Skąd takie rozbieżności między blokami na jednym osiedlu? Nawet tymi o podobnym standardzie i sąsiadującymi ze sobą, np. na Skarpie? Na koniec słów kilka o wysokich czynszach w mieszkaniach komunalnych. Burmistrz tłumaczył na jednej z ostatnich sesji, że podwyżki mogą wynikać z podniesienia standardu mieszkań, np. przez wymianę ogrzewania z piecowego na centralne albo tam gdzie była wspólna toaleta na dwa lokale, a wygospodarowano pomieszczenia na oddzielne łazienki. Podczas tej dyskusji, radny Stanisław Zaremba przytoczył przykład Traugutta 23, gdzie trzyosobowa rodzina, za 54 – metrowe mieszkanie, płaci już ponad 1400 zł. Dotyczy to klatki wyremontowanej po pożarze, a więc z centralnym ogrzewaniem, o podwyższonym standardzie. Tu sam czynsz, czyli koszty administracji, wzrosły z 8,65 zł na 9,84 zł za metr. Do tego dochodzą oczywiście opłaty za media. Prosimy mieszkańców o kontakt i informację, jakie dostali podwyżki, za co i ile płacą w mieszkaniach komunalnych.
ED |