pultuszczak




PLOCIUSZEK

2023-01-31 6:20:18
Na początek plociuszkowania coś do uśmiechu – o zimie i o nartowaniu. Otóż Dymsza, idąc w Zakopanem z wnukiem i z krótkimi nartami, był pytany, dlaczego to idzie z tak … krótkimi nartami. Odpowiadał: “Bo ja tylko na dwa dni”.*

A u nas, w Pułtusku, ulica Daszyńskiego, przejezdna, więc wizytówka miasta, brudna jak zawsze. Daszyńskiego jest już zakodowana na nieład. Ów brud tworzą papiery, pety, najróżniejsze opakowania. Leżą na kopcach ziemi, które wiosną będą “robić” za trawniki i przed nimi. I tak kiedy mamy porę deszczową, jest tam błotniście, kiedy zaś mamy porę trochę mniej deszczową to jest tam piaszczyście. A wszystko to wynika, sądzimy, z niedowładu myślowego pilnujących w mieście porządku i czystości.

*

Koszy na śmieci wciąż za mało. Kosze przywodzą nam na myśl sznurek do snopowiązałek, którego brakowało w słusznie minionych czasach podczas żniw. Towar deficytowy. Jak dziś kosze na śmieci. Gdy ich nie ma, w ludziach budzi się… kreatywność. Ale czy o taką kreatywność nam wszystkim chodzi? Otóż pułtuszczanie wciskają śmieci i butelki-małpki za uliczne szafki elektryczne. Czego tam nie ma! Ktoś powie: CZYŚCIOSZKI. A my odpowiemy: NIE INACZEJ.

*

A teraz o panu Arturze Witkowskim – facecie zwykłym-niezwykłym, sympatycznym i profesjonalnym. Synu Halinki Witkowskiej, szefowej Kuźni Kurpiowskiej w Pniewie. To on był gwiazdą programu telewizyjnego NASZ NOWY DOM. Sprawował funkcję kierownika budowy – był tym, który kierował pracami przy budowie lub odnowie domów dla ludzi żyjących w trudnych warunkach mieszkaniowych. Pracował m.in. z Katarzyną Dowbor. Mówi się, że odszedł z programu wskutek choroby i długiej rekonwalescencji. Nasz Nowy Dom podał, że “Pan Artur nadal realizuje swoje projekty, buduje i remontuje”.

(Zdjęcie z fb p. Artura)

*

Pamiętacie lekcje kaligrafii, starsi wiekiem pułtuszczanie? Pamiętacie. Na początku stycznia Muzeum Regionalne prowadziło warsztaty kaligraficzne dla dzieci. Jest szansa, że znowu będą. Śledźcie więc strony Muzeum Regionalnego, gdzie zapewne ukażą się informacje o kolejnych warsztatach kaligrafii.

*

Izabela Sosnowicz-Ptak była Gościem Dnia Katolickiego Radia Diecezji Płockiej. W wywiadzie z red. Barbarą Tokarską podsumowała zeszłoroczną działalność artystyczną MCKiS; mówiła też o planach na najbliższą przyszłość, a ta rysuje się ciekawie.

*

Byliśmy w płocochowskiej szkole – pierwszy raz za dyrektury nowej szefowej Hanny Chojnowskiej. Ciekawe tam zaszły zmiany, szczególnie podobała nam się biblioteka, pokój nauczycielski i hol dolny. Nie zdążyliśmy zoczyć boiska sportowego, ale za to dowiedzieliśmy się o wielkim spotkaniu wnucząt ze swoim babciami i dziadkami, wiadomo – z okazji ich święta. I chociaż już dawno po nim, donosimy, że starszym państwu tak dobrze było w szkole, z wnukami, że się ociągali z wyjściem do domów.

*

Ludzie nam donoszą, że przystanek przy alei Tysiąclecia jest odrażająco brudny. Nigdy nie grzeszył czystością, ale odkąd otwarto w jego pobliżu ŻABKĘ, jest tam porażająco brudno. Po pierwsze, podają nasi informatorzy, nikt nie dba o sprzątanie przystanku, a po drugie, nikt nie zwraca uwagi balowiczom przystankowym, którzy po zakupach w pobliskim sklepie raczą się różnymi napojami, też jedzą i palą, a butelki, śmieci i pety pozostawiają na miejscu balangowania.

*

No i na zakończenie plociuszkowania coś do zastanowienia. Witkiewicz zrywał przyjaźń z kimś, kto rozpoczynał rozmowę od “Co u pana słychać”. Uważał, że pytający stawia zbyt głupie pytania.

GMD

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *