Obiad słońcem malowany
2023-06-06 1:20:35
Pułtuszczanka Aneta Szymańska uwielbia podróże, których nieodłączną częścią zawsze jest poznawanie nowych smaków, regionalnych potraw i przypraw. O jedzeniu, również naszym polskim, potrafi pisać bardzo ciekawie i tak barwnie, że człowiek zaraz robi się głodny. Musicie przeczytać i koniecznie wypróbować!
Izrael to mały kraj o twarzy wielu kultur. Państwo młode, które powstało w 1948 r. Od tamtej pory kolejne fale imigrantów przywożą ze sobą swoje potrawy. Kuchnie się wymieszały i tworzą piękną bliskowschodnią mozaikę. Smaczny zawrót głowy.
Nie jestem w stanie w tym krótkim felietonie zaprezentować całego spectrum kuchni izraelskiej, ale z wielką przyjemnością opowiem o moich wybranych ulubionych potrawach.
Zaczynamy od śniadania! I wiadomo szakszuka tutaj króluje! Kto raz przyrządził, zawsze będzie wracać do tego pięknego kolorowego dania, które poprawi humor nawet największemu ponurakowi. Szakszuka prawdopodobnie trafiła do Izraela wraz imigrantami z Maroka i już tu została na stałe, ba stała się daniem narodowym. To jest naprawdę dobre i tak proste do zrobienia. Na patelnię wrzucamy cebulę, pomidory i paprykę, podsmażamy, aż do powstania pysznego kremu, sól, pieprz, kumin, robimy małe wgłębienia, w które wbijamy jajka i czekamy, aż się zetną i już, gotowe! Absolutnie fantastyczna alternatywa dla naszej poczciwej jajecznicy z boczkiem.
Następnym daniem, które serwuje się w każdej izraelskiej restauracji, jest pieczony kalafior z tahini. Proste i zaskakująco smaczne! Kalafior w całości do piekarnika, aż stanie się nieco brązowy. W tym czasie blendujemy pastę sezamową z czosnkiem, pietruszką, solą, pieprzem i odrobiną ciepłej wody. Polewamy tym kalafiora i posypujemy ziarnami granatu i gotowe! Wygląda obłędnie i tak też smakuje!
No to teraz czas na falafel! Zawsze kiedy przylatuję do Tel Awiwu, pierwsze co robię, i to prosto z lotniska, to wizyta w Hakosem, ulicznej knajpce z najlepszym na świecie właśnie falafelem. Jest obłędny! Co to takiego? To małe smażone na głębokim oleju kulki z ciecierzycy i bobu, pachnące ziarnami kolendry i kuminu. Muszą być chrupiące na zewnątrz, a w środku miękkie i soczyste! Próbowałam wiele razy w domu, ale niestety nigdy nie wyszły mi tak dobrze jak te robione przez sympatycznych przystojniaków z Hakosem. Dla mnie też jest zabawna wojna falafelowa między Izraelem i Egiptem. Oba kraje walczą o palmę pierwszeństwa, kto wymyślił tę potrawę i to tak na poważnie. Profesorowie z uniwersytetów obu krajów szukają starożytnych dokumentów na pochodzenie tej potrawy, jak do tej pory spór jest nie rozstrzygnięty.
No dobrze i teraz będzie mięso! I to jakie! Królowa jest tylko jedna – to shoarma! To cienkie paski mięsa baraniego lub wołowiny marynowane w mieszance bliskowschodnich przypraw. Ktoś powie: aaa no tak to kebab. No nie! Łączy sposób przyrządzania, ale przyprawy i podanie jest zupełnie inne. Nikt tu w Izraelu nie zalałby tego dania jogurtem, bo to jest niekoszerne, nie można łączyć mięsa i nabiału. Tu królują sosy tahini sezamowy, amba kwaśny z niedojrzałych owoców mango i shug z papryczek chili. I do tego meze – małe smaczne warzywne przystawki! To jest obłędnie kolorowe i smaczne! Najlepszą shoarmę, jaką tutaj jem, robią imigranci z Turcji na bazarze Carmel w Tel Awiwie. Mają tam swoją, nazwijmy to na wyrost, restaurację Taksim. Nic to, że tylko dwa stoliki pod chmurką, ale za to jedzenie jak rekomendowane przez Michelina.
Na koniec nie mogę nie wspomnieć o humusie, który jest więcej niż symbolem tego kraju. Je się go tu wszędzie i do wszystkiego, jest bardzo tani w przygotowaniu. Zmiksowana gotowana ciecierzyca, czosnek, oliwa, sól, pieprz, najlepiej jeść z pitą czyli płaskim pszennym plackiem. To od zawsze było danie dla ludzi biednych, pożywne, bardzo syte, przez wiele godzin nie chce się jeść i doskonałe dla wegetarian, teraz egalitarne i zajadają się nim wszyscy.
Nadchodzi lato, warto zwrócić się w stronę słońca i kuchni śródziemnomorskiej, przecież uznanej za najzdrowszą na świecie i tak smaczną! Bardzo polecam i bete awon, czyli po hebrajsku smacznego!