A tu w natarciu mamy już nową budkę, zaawansowaną technologicznie; wieloczynnościową. Może z niej korzystać jedna lub wiele osób, robi zdjęcia i gify-ruchome obrazki, kręci filmy.TYGODNIKOWI opowiada o niej Edgar Santiago Dżawakian z firmy Santiago Evens, którego spotkałam podczas kiermaszu charytatywnego w RUSZKOWSKIM. – Moja fotobudka 360 to nowość, pomysł amerykański. Działamy od niedawna, dopiero kilka miesięcy. Wchodzimy na rynek, jesteśmy w sieci – mówi Edgar, którego fotobudka może obsługiwać wszelkie imprezy okolicznościowe.– Gdzie jest dobra impreza, tam jest fotobudka – śmieje się właściciel hitu imprezowego. – Działamy na terenie miasta i powiatu, ale nie ma przeszkód, byśmy zagościli na całym Mazowszu i w kraju.Czy fotobudka to pomysł na życie? Edgar Dżawakian: – No, może nie na życie, ale jako dodatek do życia, można powiedzieć. Pan Edgar powadzi fotobudkę wraz z Rafałem Malinowskim, obydwaj to absolwenci RUSZKOWSKIEGO.
Dorota A. Sobocińska: - To bardzo otwarci młodzi ludzie. Poprosiłam ich o urozmaicenie naszej szkolnej imprezy charytatywnej, a oni bez chwili zastanowienia powiedzieli TAK. – To będzie dobra reklama dla szkoły – mówi Edgar. – Bo to, co robimy, to nie są zdjęcia, które może uchwycić każdy fotografujący, to jest video.
GMD
