pultuszczak




NIKT MNIE NIE ZAWIÓDŁ

2023-07-20 1:20:53

XVII zbiorowa wystawa TERAZ PUŁTUSK nosi hasło Pułtusk w malarstwie. Pejzaż miejski. Jest interesująca, bo bliska sercu pułtuszczan, przywodząca na myśl obrazy znane i kochane. Stworzyło ją siedemnaście osób – malarek i malarzy. Tak ściany Galerii MCKiS pokryły płótna ukazujące zamek, kanałek, budynek psiarni, pomnik Klenczona, kapliczkę Marii Magdaleny, zakamarki miejskie, przystań zamkową, kościół szkolny, rynek z ratuszem, Narew, nawet plażę.
Zanim licznie zebrani mieli okazje przyjrzenia się wystawionym pracom, swój ciekawy speech wygłosiła dyrektor Izabela Sosnowicz-Ptak. A ten dotyczył powstania GALERII.

– Dzisiaj będzie niekonwencjonalnie – zapraszam państwa w krótką podróż wehikułem czasu. Właśnie mija 20 lat od otwarcia GALERII i gdyby wszystkie wystawy się odbyły, to mielibyśmy dzisiaj dwudziestą. Z różnych przyczyn trzy wystawy się nie odbyły – rozpoczęła I. Sosnowicz-Ptak i z udziałem prezentacji opowiedziała o historii GALERII SZTUKI, która to znalazła swoje miejsce po restauracji ROYAL. Pomysł nie wszystkim się podobał, dyskusja była trudna, ale doszło do zorganizowania GALERII właśnie w miejscu byłego lokalu gastronomicznego.

– Jednak od pomysłu do realizacji droga była daleka – zaznaczyła dyrektorka MCKiS. Potrzebne były środki finansowe, których szukano, gdzie tylko było można. A że pomieszczenie było w złym stanie, najpierw trzeba było burzyć, potem dopiero tworzyć, chociaż wydawało się, że praca nad powstaniem GALERII przerosła siły nawet najbardziej zagorzałych entuzjastów, tym bardziej że władze lokalne nie były zainteresowane projektem.

– Remont przebiegał z ogromnym trudem – relacjonowała dyrektorka Sosnowicz-Ptak. – Zwróciłam się do przedsiębiorców pułtuskich, do rektora WSH, do wójtów wszystkich gmin, do Zarządu Powiatu i osób prywatnych, napisałam wniosek do MEN. Nikt mnie nie zawiódł. Do tego trzeba doliczyć ciężką pracę pracowników domu kultury – Piotra Mroziewicza i Andrzeja Chorzeli. Należy również wymienić Andrzeja Popowicza, Sylwię i Jakuba Affelskich, Stanisława Rudnickiego, Ewę Kamińską, Barbarę Pilarską, a nawet mojego męża.

Nad wszystkim czuwała, pracując i rozwiązując “tysiące problemów” dyr. MCKiS, która na tydzień przed wernisażem otrzymała środki finansowe od samorządu gminnego.

I tak 21 stycznia 2004 r. nastąpiło doniosłe dla lokalnej kultury wydarzenie. Oto Galeria Sztuki 4 Strony Świata została uroczyście otwarta wystawą inaugurującą działalność czołowych twórców tunezyjskich.

Tu wspomnijmy, że pod koniec 2006 roku burmistrz włączył GALERIĘ w struktury UM i tak było do 2019, kiedy to jednostka powróciła do MCKiS.

Obecnie każdej wystawie towarzyszą zajęcia artystyczne, lekcje dostosowane do wieku odbiorców, zgodnie z formułą GALERII EDUKACYJNEJ.

Barbara Popielska, w rozmowie z “TP”, powiedziała: – Bardzo dziękuję dyrektor Izabeli Sosnowicz-Ptak za utworzenie GALERII, która umożliwia pułtuskim artystom eksponowanie swoich prac, pokazywanie ich mieszkańcom, jak i przyjezdnym. Sztuka jest tam, gdzie jest odbiorca, a w naszym mieście tak się pięknie składa, że są i artyści, i odbiorcy ich sztuki. Razem tworzą wręcz rodzinną, serdeczną atmosferę, sprzyjającą różnorodnym artystycznym poczynaniom.

A twórcy XVII wystawy TERAZ PUŁTUSK to: Tomasz Cieślik, Maria Chmielewska, Danuta Czerwińska, Jacek Gałężewski, Julia Wiktoria Grzybowska, Mariola Kokowska, Maria Komsta, Ariadna Kotlyarova, Grażyna Maria Kozioł, Jerzy Lęczewski, Barbara Popielska, Kamila Popko, Wiesława Przygodzka, Renata Sitkowska, Sylwia Szewczyk, Kazimierz Szymanek, Bogusława Woźniak.

Z niektórymi z nich udało mi się porozmawiać. Maria Komsta: – Dlaczego namalowałam Klenczona na ławce przy fontannie? Bo Klenczon to wizytówka miasta i mój ulubiony pomnik. Myślałam też, żeby namalować Magdalenkę, ale że artysta jest przy Magdalence to mam piosenkarza i zabytek. Bardzo jestem zadowolona z tej wystawy, wiele tu ciekawych prac.

Kamila Popko, znana artystka, też prowadząca warsztaty ze sztuki ceramicznej: – Skupiłam się na zabytkowej architekturze, na kościołach, znakomitych, malowniczych, ciekawych. Przyznam, że najpierw była fotografia, później z fotografii przeszłam na malarstwo akrylowe na płótnie. Kiedyś malowałam olejami, ale kiedy poznałam technikę akrylową, to ją polubiłam – jest łatwiej, szybciej, ciekawiej. Fajnie jest poznawać coś nowego… Magdalenkę malowałam już drugi raz, jedna wisiała w PROKURATURZE. Fotografia do Magdalenki była robiona wczesną wiosną, drzewa dopiero pączkowały, ale światło fajnie padało. I jak tu nie namalować czegoś takiego. Drugi mój obraz to zamek nad wodą. Powstał na podstawie zdjęcia uzdolnionego pana Marcina Mazurka.

– Moje prace na wystawie to kanał z mostkiem Świętojańskim w wersji kubistycznej, z łódkami. A drugi obraz? To dawny stan PSIARNI przy Domu Polonii, stan z 1986 r. Namalowałem go na plenerze pułtuskim. A maluję już od `71 roku, najpierw farbami wodnymi, potem olejem – mówi Jacek Gałężewski, nasielszczanin. – Co bym namalował dzisiaj? Kamieniczki są piękne, wszystko jest piękne. Nawet duży kamień czy drzewo z kawałkiem mostu…

Bogusława Woźniak, autorka pracy Magdalenka o świcie i Bazylika wiosną:

– Oba kościoły, charakterystyczne i znamienite dla naszej miejscowości, często fotografuję – fotografia to też moja pasja. Z pędzlem na ty jestem od szkoły podstawowej, gdzie zajęcia w kole plastycznym prowadziła entuzjastka malarstwa impresjonistycznego. A moja przygoda ze sztuką zaczęła się od kopiowania dzieł Moneta, van Gogha i malowania martwych natur. Tematyka moich obrazów? Ta jest zróżnicowana – od realizmu do abstrakcji; ostatnio namalowałam portret kota…

Grażyna Maria Dzierżanowska, tekst i foto

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *