W ostatnim czasie media bardzo często pokazują historie ludzi, którzy przez zaniedbania, lekkomyślność czy opieszałość lekarzy tracą trwale zdrowie, a nawet życie. Lekarz to zawód szczególny, wymagający powołania, posiadania wrażliwości w kontaktach z ludźmi i szczególnego wyczulenia. Lekarz to nie urzędnik, który za pomyłkę w dokumentach może dostać naganę, ponieść konsekwencje finansowe, sprostować błędy i w ten sposób naprawić szkody. To nie cukiernik, któremu gdy ciasto nie wyrośnie albo nie doda jakiegoś składnika, po prostu je wyrzuci, poniesie straty finansowe, ale bez większych konsekwencji może zrobić kolejne. Pomyłka lekarza, a szczególnie brak staranności w opiece nad pacjentem, w szukaniu przyczyny objawów które zgłasza, może się skończyć nieodwracalnym kalectwem, innymi poważnymi powikłaniami trwale uszkadzającymi zdrowie, a nawet śmiercią człowieka. Tyle nam się mówi o profilaktyce, czujności w obserwowaniu własnego organizmu, konieczności wykonywania systematycznych badań. Jak jest z tym w praktyce? Często tak, że gdy wybierzemy się już do lekarza ten bagatelizuje nasze podejrzenia, mówi że nie może dać skierowania na to czy inne badanie, bez diagnostyki twierdzi, że nie trzeba się martwić i odsyła nas z kwitkiem. Niech historia pana O., mieszkańca jednej z podpułtuskich miejscowości, będzie przestrogą i tematem do przemyśleń dla naszych medyków.
A oto list, który pan O. przekazał do naszej redakcji.
Szanowna Redakcjo
Za Waszym pośrednictwem pragnę ostrzec mieszkańców powiatu pułtuskiego przed niebezpieczeństwem jakie grozi ze strony Szpitala Gajda Med dla jego pacjentów, opisując arogancję dyrekcji i niekompetencje części zatrudnionych przez tam lekarzy.
W dniu 24.12.2019 roku uległem wypadkowi w trakcie regulacji anteny telewizyjnej i wezwane POGOTOWIE zawiozło mnie do Szpitala Gajda Med w Pułtusku. Po zbadaniu rosyjskojęzyczny lekarz skierował mnie na badanie RTG i następnie oświadczył, że nic poważnego mi się nie stało. Specjalista radiologii i diagnostyki obrazowej dr. n. med. Z.T., wykonująca RTG stwierdziła w opisie – “nie można wykluczyć nadłamania żebra VI po prawej stronie”. Zostałem odesłany do domu. Przez święta Bożego Narodzenia ból się nasilił i 27.12.2019 roku ponownie udałem się do Szpital Gajda Med w Pułtusku do pracowni chirurgicznej.
Chirurg, w towarzystwie rosyjskojęzycznego lekarza, po zapoznaniu się z dokumentacją potwierdził diagnozę i powiedział, że to się musi samo wyleczyć. Wówczas pokazałem mu lewy siny bok i prawy bok bez śladów stłuczenia i poprosiłem o skierowanie na tomografię. Chirurg oświadczył, że tomograf jest zepsuty i niechętnie wypisał skierowanie na tomografię. Od 27.12.2019 Szpital zwodził mnie do 31.12.2019, że wykona tomografię w kolejnych dniach, kiedy to miał być zreperowany tomograf. W dniu 02.01.2020 r. Pan dr F. oświadczył mi, że w Pułtusku nie da się wykonać tomografii, więc jeśli się upieram na wykonanie tomografii, to muszę znaleźć inny szpital, a ponieważ Szpital w Makowie odmówił mi wykonania takiego badania, zwróciłem się z prośbą do Szpitala w Wyszkowie.
Szpital w Wyszkowie uwarunkował wykonanie takiego badania dopisaniem na skierowaniu od Gajda Med adnotacji “CITO”. Ponownie wróciłem do Pułtuska i uprosiłem Pana dr F. o dopisanie wymaganej adnotacji. Z uzupełnionym skierowaniem pojechałem do Wyszkowa i tam ponownie błagałem o pilne badanie, gdyż już wówczas bardzo źle się czułem.
Następnego dnia, trzy godziny po badaniu i powrocie do domu, otrzymałem telefoniczne wezwanie ze Szpitala w Wyszkowie, że mam się natychmiast zgłosić do nich na zabieg, gdyż w przeciwnym wypadku mogę nie dożyć do rana. Sąsiad zawiózł mnie ponownie do Wyszkowa, gdzie na SOR już na mnie czekał lekarz i po zbadaniu przystąpił natychmiast do zabiegu (wykonał otwór w moim lewym boku i podłączył mnie do aparatury i kroplówki. Otrzymałem również serię zastrzyków).
Okazało się że tomografia wykazała “złamanie żeber lewych VII-XI w linii łopatkowej i pachowej tylnej oraz odmę opłucnową lewostronną płaszczową, gr. płaszcza odmy przy ścianie klp do 30 mm. Płyn w lewej j. opłucnej- gr. warstwy do 50 mm.”
To lekarze ze Szpitala w Wyszkowie przywrócili mi wiarę w uczciwość i kompetencje niektórych lekarzy. Nie było złamania VI żebra ani z lewej ani z prawej strony. Byli za to niedouczeni i niekompetentni lekarze w Gajda Med w Pułtusku, którzy narazili mnie na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia.
Rzecznik Praw Pacjenta przed dwoma instancjami Sądu udowodnił ewidentną winę Szpitala Gajda Med. ( Wyrok Sądu Rejonowego w Pułtusku sygn. Akt: 215/21; wyrok Sądu Okręgowego w Ostrołęce I Ca 230/22). Ministerstwo Zdrowia, w trakcie przeprowadzonej w 2022 r kontroli w Szpitalu Gajda Med, potwierdziło również “nieprawidłowości i nałożono na podmiot karę umowną”.
Brak jest natomiast reakcji ze strony większościowego udziałowca Szpitala Gajda Med tj. Starostwa Powiatowego w Pułtusku, którego pracownicy powinni nadzorować Szpital i reagować na nieprawidłowości w tym Szpitalu.
Mając na uwadze niebezpieczeństwo zagrożenia życia pacjentów tj. o czyn z art. 160 § 1, Prokuratura w Przasnyszu, na polecenie Prokuratury w Ostrołęce wszczęła, śledztwo wobec Szpitala Gajda Med.
Dane autora listu są oczywiście znane redakcji. Dołączył do niego dokumentację medyczną, wyroki sądowe w tej sprawie, pismo Ministerstwa Zdrowia potwierdzające nieprawidłowości w działaniu Gajda Med, zawiadomienie o wszczęciu śledztwa przez Prokuraturę w Przasnyszu, które nadal jest w toku.
Sąd Rejonowy w Pułtusku, I Wydział Cywilny, na rozprawie która odbyła się 17 lutego lutego tego roku, z powództwa Rzecznika Praw Pacjenta, działającego na rzecz pana O., przeciwko Szpitalowi Powiatowemu Gajda med w Pułtusku, zasądził od pozwanego 13 000 zł zadośćuczynienia za krzywdę dla pana O. wraz z odsetkami od 10 kwietnia 2021 oraz obciążył szpital kosztami sądowymi. Skąd odsetki? Otóż już w kwietniu Rzecznik Praw Pacjenta wzywał Szpital Powiatowy Gajda med do wypłacenia zadośćuczynienia, ale bez skutku. Pana O. najbardziej boli to, że zarówno podczas rozpraw sądowych przed pułtuskim i ostrołęckim sądem (Szpital Powiatowy Gajda med założył apelację, którą Sąd Okręgowy w Ostrołęce oddalił w całości, utrzymując postanowienie pułtuskiego sądu w mocy), jak i potem, nikt nawet nie próbował go przeprosić za ewidentne zaniedbania i błędy, które mógł przypłacić życiem. Ba, jak wynika ze stwierdzeń w uzasadnieniu postanowienia Sądu Rejonowego w Pułtusku, zarówno dyrektor szpitala, jak i przesłuchiwany lekarz twierdzili, że to dzięki badaniom zleconym w Szpitalu Gajda med, wstępnym rozpoznaniu i wypisaniu skierowania na tomografię, udało się wyszkowskiemu szpitalowi prawidłowo zdiagnozować i leczyć pacjenta. Co na to sąd? Oto fragmenty z uzasadnienia postanowienia Sądu Rejonowego w Pułtusku:
Pacjent został odesłany ze szpitala do domu bez jakiejkolwiek pomocy, pomimo zgłaszanych, trwających nadal silnych dolegliwości bólowych. 3 stycznia 2020 roku, to jest po okresie świątecznym, pacjent ponownie zgłosił się do pozwanego (Szpitala Powiatowego Gajda med – dop. red.), mając nadzieję że tym razem zostanie mu udzielona pomoc w zakresie wykonania badania trauma – skan, bowiem jak wskazał pacjent z informacji uzyskanych od szpitala w Makowie Mazowieckim, wolny termin na to badanie wyznaczono dopiero na 16 stycznia 2020 roku, a opisane zostałoby dopiero pod koniec stycznia. Z powyższego wynika, że ze względu na silny ból w klatce piersiowej, pan O. poszukiwał podmiotu leczniczego, który wykonałby zlecone badanie. Niestety działanie pozwanego ograniczało się jedynie do dopisania na skierowaniu wystawionym 27 grudnia określenia “pilne”, pacjent ponownie został odesłany do domu, w celu poszukiwania pomocy na własną rękę (…). Stan O. był wówczas stanem zagrażającym jego życiu i zdrowiu. (…) W ocenie Sądu, powództwo w niniejszej sprawie, oparte o przepisy Ustawy o ochronie praw pacjenta, było zasadne w całości. Zgodnie z art. 4 Ustawy o prawach pacjenta i Rzeczniku praw Pacjenta z 6 listopada 2008 roku, w razie zawinionego naruszenia praw pacjenta, Sąd może przyznać poszkodowanemu odpowiednią sumę, tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę (…). Stosownie natomiast do artykułu 8 omawianej ustawy, pacjent ma prawo do świadczeń zdrowotnych udzielanych z należytą starannością. Zgodnie z artykułem 9, pacjent ma prawo do informacji o swoim stanie zdrowia (…), ma również prawo do prawidłowego rozpoznania schorzenia, z którym zgłosił się do podmiotu leczniczego. Co więcej, zgodnie z artykułem 7, pacjent ma prawo do natychmiastowego udzielenia świadczeń zdrowotnych, ze względu na zagrożenie zdrowia lub życia. W ocenie sądu wszystkie wymienione artykuły w niniejszej sprawie i prawa O. do prawidłowego leczenia w pozwanym Szpitalu Powiatowym Gajda med w Pułtusku zostały naruszone (…). Nie ulega wątpliwości, że przeprowadzając badania 24 i 27 grudnia błędnie dokonano rozpoznania obrażeń, jakich doznał poszkodowany i nie wdrożono odpowiedniego leczenia. W ocenie Sądu, takie działanie świadczyło o braku należytej staranności po stronie lekarzy badających pacjenta i zlecających odpowiednie leczenie, bowiem gdyby należytej staranności dołożono, z pewnością zdiagnozowano by prawidłowo, które żebra poszkodowany ma połamane, a co do połamania których żeber jedynie się przypuszcza. Dalej, gdyby pracownicy pozwanego szpitala w sposób należyty zaopiekowali się poszkodowanym, który de facto kilkakrotnie zgłaszał się do pozwanego szpitala (…). Nie ulega wątpliwości, że już 2 stycznia 2020 roku, poszkodowany znajdował się w stanie zagrażającym jego życiu i zdrowiu i gdyby lekarz przyjmujący, a de facto jedynie czyniący wzmiankę na korytarzu o trybie pilnym badania trauma skan, zbadał poszkodowanego stwierdziłby, że istnieje realne zagrożenie jego życia i zdrowia (…). Natomiast brak diagnozy prawidłowej i brak podjęcia starań w uzyskaniu prawidłowej diagnozy, doprowadził do znacznych dolegliwości bólowych, znacznego pogorszenia stanu zdrowia, które ostatecznie mogłoby się zakończyć zgonem poszkodowanego. Dzięki de facto staraniom innych placówek medycznych, a właściwie Szpitala w Wyszkowie, poszkodowany uzyskał należytą opiekę medyczną i może na dzień dzisiejszy cieszyć się dobrym zdrowiem.
Szpital Powiatowy Gajda med wypłacił już poszkodowanemu zasądzone zadośćuczynienie, ale to nie koniec tej sprawy. Przytaczane uzasadnienie było załącznikiem do wyroku z powództwa Rzecznika Praw Pacjenta. Niezależnie od tego, pan O. również zawiadomił prokuraturę i obecnie w Przasnyszu toczy się śledztwo w sprawie zaistniałego w okresie od 24 grudnia 2019 do 3 stycznia 2020 w Pułtusku narażenia pana O. na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu przez personel medyczny Szpitala Powiatowego Gajda med, tj o czym z art. 160 par 2 kk.