Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 17 października 2025 08:21
Reklama

Na parking przez pasy i ścieżkę rowerową!

Pułtuskie absurdy drogowe
Na parking przez pasy i ścieżkę rowerową!
absurd1
Powracamy do opisywania drogowych absurdów na ulicach Pułtuska i powiatowych drogach. Będziemy się skupiać zwłaszcza na takich miejscach, które w sposób rażący zagrażają bezpieczeństwu. Może się przy tym okazać, że naszymi spostrzeżeniami i uwagami zadziwimy większość czytających. Możemy się niestety domyślać, że w grupie zaskoczonych opisywanym stanem rzeczy będą też drogowcy i urzędnicy odpowiedzialni za to, aby organizacja ruchu na drogach była pozbawiona błędów i nie stwarzała zagrożenia. Tak to już jest, że powszednieją nam różne niedorzeczne rozwiązania na drogach: przyzwyczajamy się do nich, absurdy przestają robić na nas wrażenie – i jakoś to jest.Jaki mamy problem na skrzyżowaniu Jana Pawła II z ul. Mickiewicza? Pozornie wszystko jest w porządku. Ulice i chodniki nie tak dawno wyremontowane, przebudowane i na nowo oznakowane. Popatrzcie Państwo na fotografie terenu przed budynkiem z lokalami użytkowymi. Samochody sobie parkują, przechodnie korzystają z przejść dla pieszych. Codzienny obrazek znany każdemu Czytelnikowi Tygodnika. Gdzie zatem problem?

Problem jest zasadniczy: na wybrukowanym betonową kostką terenie przed tym budynkiem NIE MOŻE PARKOWAĆ ŻADEN SAMOCHÓD. Spyta ktoś – dlaczego? Ano dlatego, że do tego terenu nie prowadzi żaden dojazd! Poświęciłem sporo czasu, obserwując to miejsce o różnych porach dnia aby zobaczyć, jakim cudem samochody wjeżdżają na teren tego "parkingu". Moje obawy potwierdziły się w sposób rażąco oczywisty: samochody wjeżdżają tam przez... przejście dla pieszych, połączone ze ścieżką rowerową! Na moich oczach kierowca auta dostawczego krótkim sygnałem klaksonu popędzał (!) starszą i nieco niedołężną panią, idącą po pasach u wylotu Jana Pawła II. Jednocześnie dwadzieścia metrów przed pasami, na wysokości lokalu jubilera, funkcjonuje tzw. "zjazd z drogi publicznej" z ul. Jana Pawła II. Jednak ten zjazd przecina chodnik i ścieżkę rowerową prostopadle i prowadzi wprost na wewnętrzne podwórze za budynkiem. Dojazd z tego zjazdu na placyk przed bankiem oznacza jazdę wzdłuż, po chodniku! Podobny zjazd z ul. Mickiewicza, prowadzi także wyłącznie za budynek – tam również widać samochody jadące w ciągu chodnika. Zatem: każde auto parkujące przed budynkiem użytkowym wjechało tam, popełniając oczywiste wykroczenie, jadąc wzdłuż – po chodniku i ścieżce rowerowej, albo wprost – po pasach na Jana Pawła II. Dla porządku przypomnę fragment art. 26 ustawy o ruchu drogowym (tekst jednolity ogłoszony przez Marszałka Sejmu RP 28 kwietnia 2022 r.) Ten artykuł kodeksu drogowego określa obowiązki kierującego pojazdem wobec pieszych i czytamy w nim, że kierującemu pojazdem zabrania się /.../ jazdy wzdłuż po chodniku lub przejściu dla pieszych.

Co zatem powinno się w tym miejscu wydarzyć, aby doprowadzić sytuację do normalności i przywrócić elementarne bezpieczeństwo pieszym oraz korzystającym ze ścieżek rowerowych? Po pierwsze zarządca pasa drogi powinien niezwłocznie zamontować słupki, które wykluczą wjazd samochodów przez przejście dla pieszych i uniemożliwią jazdę samochodów po chodnikach – wzdłuż ciągów pieszych. Co należy podkreślić: nie jesteśmy zwolennikami "osłupkowywania" Miasta, ale z praktyki wiadomo, że to jedyne skuteczne rozwiązanie. Jeśli ktoś z czytających wpadnie na inne rozwiązanie w tym zakresie – chętnie opublikujemy każdy rozsądny pomysł. Do czasu montażu słupków przez drogowców, konieczne jest objęcie tego miejsca stałym nadzorem prewencyjnym Wydziału Ruchu Drogowego naszej Policji. Szanowni Państwo Policjanci: apelujemy, aby prowadzone raz czy dwa razy w roku akcje, nastawione na poprawę bezpieczeństwa NURD (niechronionych uczestników ruchu drogowego) w tym wypadku rozszerzyć na codzienną ochronę pieszych w opisywanym miejscu, bo tu auta jadą wzdłuż po chodnikach! A co mają zrobić najemcy i użytkownicy lokali w budynku przy rondzie, którzy parkują tam swoje samochody? Cóż, ponieważ technologia teleportacji jest jeszcze w powijakach (....) nie mają szans, aby ich auta mogły pojawić się na placyku przed budynkiem w ułamku sekundy i "znikąd". Jak stanowi prawo, po chodniku, czy przez przejście przejechać nie wolno. Proponujemy pozostawianie aut na wewnętrznym terenie za budynkiem – albo w zatokach postojowych wzdłuż Jana Pawła II. Pamiętamy oczywiście, że dla polskiego kierowcy najważniejsze w korzystaniu z własnego auta jest to, aby "dojechać do dużego pokoju" i parkować tak, żeby przez uchylone okno w domu czy biurze dało się trzymać samochód za antenę.... Uspokajamy: ze znanych nam statystyk wynika, że zaparkowanie auta 50 czy 70 metrów od celu i spacer po chodniku na miejsce docelowe bardzo rzadko kończy się tragicznie – co więcej, takie spacery najczęściej wychodzą kierowcom na zdrowie. Poza tym mają wtedy okazję, choć przez chwilę, stać się pieszymi.

ZCZ





 

Podziel się
Oceń

Reklama
NAJNOWSZE EWYDANIE
Tygodnik Pułtuski
Reklama
Reklama
OtoDrobne
Reklama
Reklama
ReklamaVictoria recycling
ReklamaOdbiór elektrośmieci
Reklama
Reklama