LECH ŚLEPOWROŃSKI WIELKI ARCHITEKT
2023-08-31 1:20:17
Poniższy tekst jest dalszym ciągiem tematu opublikowanego w poprzednim numerze TYGODNIKA PUŁTUSKIEGO, związanego z osobą Lecha-Józefa Ślepowrońskiego, projektanta architektury, prawie dziewięćdziesięciolatka, który wychował dwa, a nawet trzy pokolenia projektantów, człowieka solidnego, sumiennego i wrażliwego
Leszka znam od 40 lat, kiedy to rozpoczęłam pracę w Terenowym Zespole Usług Projektowych. Byłam młodą dziewczyną, a Leszek doświadczonym projektantem. Były to czasy, kiedy projekty rysowało się grafionem, a potem rapidografem (teraz jest komputer). Rysunek kreślony był na kalce, a potem wyświetlany na papierze światłoczułym. Rysunki wykonane odręcznie przez Leszka, były arcydziełami. Wszyscy uczyliśmy się od niego kunsztu architektury. Był mentorem wielu projektantów. Jako opiekun projektantów wychował dwa pokolenia, a nawet trzy, bo i ze swojego pokolenia miał uczniów. W dalszym ciągu jest czynnym projektantem i kierownikiem budów.
Leszek posiada uprawnienia udzielone w 1961roku i tytuł budowniczego na podstawie pierwszego prawa budowlanego podpisanego przez Józefa Piłsudskiego
.
***
Jest wielkim fachowcem w swojej dziedzinie, chociaż nikt go nie docenił. Nasze władze powinny być dumne z takiego człowieka! Pomyśleć…
Całe życie zawodowe poświęcił pracy w budownictwie, projektował, budował nadzorował budowy.
Zawsze miły, uczynny, grzeczny i życzliwy. Jako młoda projektantka często wspierałam się wiedzą Leszka. Gdy rozwiązywaliśmy połączenia różnych dachów, to robiliśmy makiety z papieru.
A teraz mały uśmiech, anegdotka…
Kiedy opracowałam swój pierwszy projekt zagospodarowania, zaprojektowałam dużo drzew. Leszek sprawdzając moją pracę, spytał: “Co pani tak dużo nasadziła tej kapusty?”.
Do dnia dzisiejszego to wspominamy.
W Pułtusku i całym powiecie w większości są budynki wybudowane na podstawie projektów Leszka. Idąc ulicami naszego miasta, na każdej spotkać możemy jego dom. Tylko obecnie nie w modzie jest określanie, jaki architekt stworzył dane dzieło.
Posiada dyplom technika budowlanego, ale jest WIELKIM ARCHITEKTEM.
Funkcje trygonometryczne potrafi liczyć w pamięci. Pamięć ma wyśmienitą.
Dużo można by jeszcze mówić na jego temat, ale najważniejsze są jego cechy osobowości: solidność, uczciwość, sumienność i wrażliwość na drugiego człowieka.
***
Leszku, życzę Ci jeszcze długich lat życia w zdrowiu i spokoju. Ciesz się rodziną i przyjaciółmi.
Hanna Elżbieta Piskorska
PRACOWNIA PROJEKTOWA KAMIENICA
Zdjęcie zbiorowe mężczyzn, na którym pan Lech siedzi z prawej strony, to prezent państwa Reginy i Leona Wiśniewskich dla SOLENIZANTA, przyjaciela.
GMD