pultuszczak




JEJ LORDOWSKA MOŚĆ KANAPKA

2023-09-06 4:20:23

Pułtuszczanka Aneta Szymańska uwielbia podróże, których nieodłączną częścią zawsze jest poznawanie nowych smaków, regionalnych potraw i przypraw. O jedzeniu, również naszym polskim, potrafi pisać bardzo ciekawie i tak barwnie, że człowiek zaraz robi się głodny. Musicie przeczytać i koniecznie wypróbować!

Znowu za szybko nadszedł rok szkolny, a za nim dumnie w plecakach uczniów kroczy kanapka. Nie da się przeżyć całego dnia lekcji bez kanapki z serem czy szynką. Mam nadzieję, że plecaki odświeżone, stare kanapki wyjęte wraz z całą rodziną pędzlaków, które w połowie lipca przeistoczyły się w czystą penicylinę. No tak, chyba każdy chociaż raz zapomniał wyjąć kanapki po zakończeniu roku szkolnego. A dlaczego kanapka nazywa się się kanapka i ma coś wspólnego z kanapą w salonie? Otóż ma! To kalka z języka francuskiego od słowa “canape” czyli bułka przekrojona z wędliną ułożoną jak poduszki na kanapie. Pięknie! Takie dobrze ułożone kanapki lubimy najbardziej, bagietka, masło, sałata, wędlina, ser, to smakuje każdemu!

Od kiedy jemy kanapki? Ludzie prawdopodobnie jedli kanapki od czasu, kiedy nauczyli się wypiekać chleb, a pewnie było to już w neolicie. Pierwsze zapisy historyczne mówią o żydowskim rabinie Hilelu Starszym, z I w p.n.e., który włożył między dwa kawałki macy jagnięcinę, mieszankę przypraw i chrzan, taka potrawa miała mieć znaczenie symboliczne upamiętnienie wyzwolenia Izraelitów z niewoli egipskiej.

Średniowiecze też jadło kanapki, ale wyższe sfery wyjadały tylko to, co było w środku, czyli pieczone mięso, chleba nie tykając. Następnie łaskawie rozdawali go biednym jako jałmużnę. Przekazy historyczne świadczące o wcześniejszym istnieniu kanapek, nie przeszkadzają Anglikom uważać, że wynalazcą tego dania jest Lord Sandwich i każdy, kto zna minimalnie angielski wie, że sandwich to właśnie kanapka. Legenda głosi, że Jej Wysokość Lord grał w karty, nie chciał sobie ubrudzić rąk, a że był głodny poprosił o podanie kawałka wołowiny pomiędzy dwiema kromkami chleba.

W Polsce kanapka zaczęła robić karierę w XIX wieku i zwana była tartinką i uważana  za bardzo wykwintne danie, podawane na przyjęciach. Kawior, dziczyzna, homar – takie rzeczy wtedy nakładano na chleb, przynajmniej w pałacach, bo w lepiankach królował suchy podpłomyk. W historii kanapki jest też wątek polski. Jeśli wybieracie się do Wiednia, to warto zajrzeć do Trześniewskiego.  Na początku XX wieku, nasz rodak olśnił wiedeńczyków niesamowicie prostą ideą barów kanapkowych, gdzie je się na stojąco.  Podawał w nich coś, co każdy Polak zna dobrze – pastę jajeczną na chlebie. Każdy Wiedeńczyk zna tą sieć, choć z trudem wypowie nazwę, dlatego też firma dowcipnie to wykorzystuje reklamując się hasłem “Trześniewski – niewypowiadalnie dobry”. Byłam, jadłam, dobre! Kanapka kosztowała 1,20 euro, co jeszcze bardziej poprawiło smak.

Jeśli będziecie w Danii, koniecznie spróbujcie smørrebrød, czyli “posmarowany chleb” i to jak posmarowany! Uwielbiam duńskie kanapki. Ciemny chleb i tak dużo dobrego się tam nakłada – krewetki, ryby, klopsiki, wszystko przepyszne. Jedna kanapka jest całym daniem. Włosi też dają radę i mają swoje panini – kanapkę na gorąco, chrupiąca, kryjącą w swoim wnętrzu pyszny sos i wiele innych obiecujących rzeczy.

Francuzi mają swojego Croque Monsieur, jakże sympatyczna nazwa, dosłownie Chrupiący Pan. To zapiekana kanapka z serem i szynką.

A na koniec ponoć najlepsza kanapka na świecie Jego Wysokość Reuben. Powstała w latach 20 XX wieku, w hotelu Blackstone w Omaha w Nebrasce. Pierwszą osobą, która zjadła tą słynną kanapkę był Reuben Kulakofsky podczas odbywającego się tam turnieju pokera. Cóż to za kanapka? To peklowana wołowina, kiszona kapusta, szwajcarski ser i rosyjski sos podane na żytnim chlebie. Najlepsze Reubeny to tylko w Katz`s Delicatessen na Manhattanie. Ten bar znany jest z  filmu `Kiedy Harry poznał Sally`. Meg Ryan, jedząc Reubena, udaje głośno  orgazm. Siedząca obok niej starsza kobieta mówi do kelnera “poproszę to samo co ona”.

Jak wywołać taki orgazm podniebienia? Pieczemy na miękko wołowinę w piekarniku, potem ją kroimy na małe kawałki, odsączamy wodę z kapusty kiszonej, podsmażamy plastry sera. Przygotowujemy sos rosyjski. Majonez mieszamy z keczupem i chrzanem, doprawiamy do smaku tabasco, sosem worcestershire i słodką papryką. Grillujemy dwie kromki dobrego chleba, wkładamy wszystko między nie i gotowe. Mamy to samo co Meg Ryan i to jest pyszne! Nieziemsko dobre i tak proste do przygotowania. Smacznego!
Zdjęcie Kanapka Reuben ze strony DoradcaSmaku.pl

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *