pultuszczak

Facebook




IDZIEMY DO SKLEPU

2022-01-14 11:52:26

Zrobiliście zakupy, jesteście z nich zadowoleni, podążacie do kasy. Wykładacie pieniądze, a kasjerka mówi, że nie wyda reszty, bo nie ma drobnych

Pyta o kartę. – Mamy, ale nie przy sobie – mówimy. I co teraz? Z pytaniami o to, czy sklep może nam odmówić zakupu z powodu, że nie mamy odliczonych pieniędzy i o to, czy kasjerka może nam nie wydać grosza, dwóch czy pięciu groszy, spotykamy się w naszej dziennikarskiej pracy bardzo często
Do nieprzyjemnych sytuacji przy kasach nie dochodzi raczej w supermarketach – w Lidlu, Biedronce, Stokrotce, Inter Marche, gdzie jest dbałość o drobne w kasie (banknoty zamieniają banki na bilon – co za problem) – bo przecież najbardziej liczy się klient. Niestety, nie jest to regułą we wszystkich dużych sklepach. Często słyszymy narzekania na obsługę w jednym z marketów wchodzącym w skład centrum handlowego zlokalizowanego na dole miasta.

–Tam za kasami stoją chyba niedoświadczone kasjerki, nie zadające sobie trudu rozwiązywania problemów. Mówią, że nie wydadzą reszty, a jak się klient stawia okoniem, to reszta się znajduje. Zupełnie inaczej jest w małych sklepach, często osiedlowych, w nich są inne zwyczaje, przyciąga się klienta do sklepu, a nie odwrotnie – usłyszeliśmy.A co z wydawaniem groszowej reszty? Najlepiej byłoby, żebyśmy pozbyli się końcówki ceny z groszem 9. Ale to już nie zależy od klienta. – Będę grosik winna – mówi kasjerka w poniedziałek. To samo zdanie pada z jej ust w środę i w czwartek następnego tygodnia. Zgoda na to niewydawanie grosza/groszy wynika z dobrej woli klienta, ale elementem dobrej praktyki kupieckiej jest dbałość o pozytywne imię sklepu/marketu, no i troska o swoich klientów.

Sklepy też mają swoje anse w stosunku do klientów. Zarzucają im, że rozmieniają pieniądze na potęgę. Po prostu rozmieniają banknoty, kupując batonik, wykładając z portfela 100 złotych. Taka praktyka wynika często z podpowiedzi kasjerki: “Niech pani leci do spożywczaka na rogu i rozmieni” – radzą. Ale, jak informowała nas czytelniczka, kiedy chciała zapłacić kilkudziesięciozłotowy rachunek drobniakami ze skarbonki dzieci, to usłyszała, że NIE TERAZ.

Teraz o ODLICZONYCH pieniądzach na zakupy. Żądanie, by klient miał odliczone pieniądze za zakupy, jest niezgodne z prawem, chociaż niemożności wydania reszty nie postrzega się w kategorii złamania przepisów prawa przez sprzedającego. Jest jednak ALE… W takiej sytuacji, o czym było wyżej, krzywdę robi sobie sam sprzedawca czy właściciel sklepu. Każdy dbający o swoją firmę powinien być przygotowany i na bilon, i na wydawanie reszty.

Grażyna M. Dzierżanowska

 

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *