Tygodnik Pułtuski

GRABULA WITA WAS

Łucja Prus śpiewała piosenkę dla dzieci zaczynającą się d słów: “Czarna krowa w kropki bordo, gryzła trawę kręcąc mordą…
W Pułtusku mamy dwie krowy, ale żadna nie jest w kropki bordo. Pierwsza stoi obok lecznicy dla zwierząt przy Mickiewicza i jest biała w czarne łaty. Drugą widać z daleka; przystanęła na przystani nadnarwiańskiej, przy Solnej. Jest bajecznie kolorowa, a my – TYGODNIK PUŁTUSKI – nazwaliśmy ją GRABULĄ. GRABULĘ ufundowała firma POLMLEK – znany pułtuski biznesmen Andrzej Grabowski.

Jest wesoła, wzorzysta, przyciąga wzrok i już staje się atrakcją stanicy. Kolorytem lekko nawiązuje do GĄSIORA, który jest darem zaprzyjaźnionego z Pułtuskiem miasta niemieckiego i stoi na placu Piłsudskiego.

Pomniki zwierząt w naszej przestrzeni publicznej pojawiły się niedawno, ale wykonane z tworzyw sztucznych, odróżniają się od tych w innych miastach, wykonanych z różnych metali, na przykład z brązu.

Zjawiają się z różnych powodów/okazji – dla podniesienia atrakcji i estetyki przestrzeni publicznej, zaakcentowania ważnego wydarzenia, jak to miało miejsce w związku z pomnikiem międzyrzeckim, gdzie w 1852 roku zastrzelono ostatniego wilka w powiecie, czy ku pamięci… zwierząt rzeźnych.

A jakie zwierzęta znajdują się w polskich miastach i miasteczkach? Prosięta, krowy, kozy, psy i koty, hipopotamy, gęsi i kaczki, i kury – całe stadka.

Niektóre z miejskich rzeźb zwierzęcych są nie lada atrakcjami turystycznymi, jak PAJĄK w Londynie czy KONIE ZIMNOKRWISTE w Szkocji.

A tak dla ciekawości… W Belgii można obejrzeć pomnik SPINACZA (do spinania prania), a podajemy tę informację z myślą o tym, co powiedzieliby pułtuszczanie na pomysł takiej rzeźby. Strach pomyśleć, mając na uwadze GĄSIORA z placu Piłsudskiego i dyskusje na temat ptaka.

Na zdjęciu z GRABULĄ Wiktoria i Alicja, siostry.

Grażyna Maria Dzierżanowska

Komentarze

Exit mobile version